29 kwietnia 2022
Na pierwszej lekcji było przedsiębiorstwo and ofc przyszłam spóźniona razem z moim friendem. I ogarniacie, że grzejniki były włączone? Dwa okna otworzyliśmy na oścież, bo nie dało się wysiedzieć. Potem dodatkowo dowiedziałam się, że muszę zrobić jeszcze raz zadanie domowe, bo babka gdzieś moje zgubiła. W sensie to było na takiej małej kartce i ogólnie za dużo tam nie napisałam i pewnie nie byłoby jak tego ocenić, but still. No ale mam tylko jedną ocenę, a potrzebuje 3, więc no muszę zrobić.
Na matematyce mieliśmy regułę dodawania, bo nasza babka już dawno skończyła podręcznik z 3 klasy i teraz jedziemy z dalszymi tematami. Uważam, że jestem dobra z matmy, ale tak średnio kontaktowałam, a jeszcze nie ma na to żadnego prostego wzoru.
Na fizyce pisaliśmy sprawdzian i w ogóle wszyscy się uczyli przed lekcją, a ja sobie na chillerce wbiłam do klasy z kawunią. Poprzedniego wieczoru dostałam zdjęcie sprawdzianu i rozwiązałam wszystkie zadania, więc wiedziałam co konkretnie dam radę zapamiętać, a co sobie zapisać. Jaka jest różnica między tym sprawdzianem a tym z chemii? Tutaj faktycznie było wszystko to co robiliśmy na lekcji.
Na biologii siedziałam sobie w ostatniej ławce i spokojnie pisałam notatki o chorobach, a na chemii to w sumie nie pamiętam. Patrzyłam tylko cały czas na zegarek, zastanawiając się czy zdążę na jeden autobus, bo nie miałam ostatniej lekcji.
I teraz przechodzimy do zapowiedzianej historii z psiapsi. Najprościej jak się da: chciała, żebym poszła z nią do klubu, ja najpierw się zgodziłam, potem wyszło, że jednak nie jadę. No i oczywiście wychodzi na to, że to ja jestem złą przyjaciółką, która wszystko odwołuje. Tylko jak to wygląda z mojej perspektywy? Przecież wyjście do klubu w naszym wieku to nie taka wielka sprawa. Point jest taki, że od początku nie chciałam iść. Na pierwszym miejscu zgodziłam się dlatego, bo nie potrafię odmówić osobom, które są ze mną blisko. Dodatkowo wiedziałam, że mojej psiapsi na tym zależy, nie chciałam jej puszczać sama, bo wiedziałam jak się ostatnio zachowywała w klubie. Dlatego zgodziłam się dla niej. Najpierw miałam potężną rozkmine, bo komunikacja jest najważniejsza i miałam w głowie nawet cały wywód, ale ostatecznie powiedziałam tylko 'no dobra, chodźmy'.
Tylko potem zaczęłam nad tym bardziej rozmyślać. Stwierdziłam, że pójdę tam dla niej i co? Pewnie cały czas bym ją pilnowała, żeby nie zrobiła nic głupiego, a miały być też inne laski, więc na nie też pewnie miałabym oko. Wiem, że nikt mnie o to nie prosi, ale podświadomie i tak bym to robiła. Też trochę przerażał mnie fakt ile będzie tam ludzi. Jako introwertyk wolę już spędzać czas z mniejszą ilością osób, ale które znam. I właśnie przez to, że byłaby duża ilość ludzi, to cały czas tak jakby czuwalabym, by żadnej nic się nie stało i by nikt ich nie zaczepiał.
Psiapsi napisała do mnie w środę, że jak chcę iść to mam przelać jej pieniądze to jedna laska kupi bilety. Akurat wtedy wracałam ze szkoły i trochę się zestresowałam, że tak szybko muszę podjąć ostateczną decyzję, dlatego napisałam jej, że dopiero wracam i muszę jeszcze to omówić z mamą. Wieczorem jej napisałam, że moja mama wciąż się zastanawia (nawet się nie zastanawiała, po prostu to była najlepsza wymówka, żebym miała więcej czasu, by to przemyśleć), a ona mi odpisała, że już nie musi się zastanawiać, bo nie ma już biletów. Dla mnie nie ma, bo ona już zapłaciła tamtej lasce.
Teoretycznie problem wie rozwiązał, bo nie muszę iść, więc jest tak jak ją chciałam. Tylko mam trochę wyrzuty sumienia i już kilka dni nad tym myślę. It's not a big deal, ale właśnie w kółko mój mózg do tego wraca. Zastanawiałam się czy jakoś nie wyjaśnić tego mojej psiapsi, ale nawet nie wiem jak zacząć. Z drugiej strony też czuję, że nie muszę się tłumaczyć. I no nie pomaga mi to, że MAM WRAŻENIE, że moja psiapsi ma na mnie focha. Mam tylko takie wrażenie, nie wiem czy tak faktycznie jest.
No i w sumie to tyle. Praktycznie nie ma tu żadnego problemu, tylko moja głowa tworzy z tego problem.
~Queenie

CZYTASZ
Przeżyć W Liceum | klasa druga, trzecia i czwarta
Randomciąg dalszy mojego jakże ehem nieciekawego życia aka narzekanie na zajebisty system edukacji oraz na wszystko inne. Nie obejdzie się bez opinii z dupy wziętych na temat wszystkiego. Zapraszam