{7} 🦊

31 2 0
                                    

12 września 2022

Witam. W górach było super, a dzisiaj w szkole myślałam, że coś mnie jebnie. Tak jak przez cały tydzień miałam wyjątkowo dużo energii, tak po tym powrocie myślałam, że się załamię.

Oczywiście ledwo co się wyrobiłam. Spóźniłam się na angielski, gdzie babka na początku pytała o speecha. Ofc, nie byłam za bardzo przygotowana i liczyłam na to, że akurat mnie nie spyta. Ledwo się rozpakowałam, a ona do mnie, że bardzo ją interesuje mój punkt widzenia na temat braku lekcji, książek do nauki i sprawdzianów. No to lecę losowe słowa generator i jakoś udało mi się z tego wybrnąć, bo zadawała pytania, żeby trochę mnie nakierować z odpowiedzią. Potem zrobiła kartkówkę ze słówek. 

UWAGA, BO DAJĘ PROTIP NA ICH NAUKĘ. 

Czytam wszystkie słowa i ołówkiem zaznaczam te, z którymi mam największy problem. Potem na osobnej kartce tworzę z nimi randomowe zdania, też trochę na zasadzie skojarzeń. I potem jadąc autobusem do szkoły, je sobie powtarzam. Dostałam 4. Od kiedy poznałam ten sposób, to już nie ma takiej tragedii z nauką słówek.

Opowiem Wam jeszcze jedną historię z tym związaną. Ofc, w górach całe dnie chodziłyśmy z my mader i sis i tylko na noc byłyśmy w hotelu. I tak w sobotę wieczorem moja mader kupiła nam piwerko, bo było na promocji i normalnie myślałam, że mnie zmiecie z planszy. No i wiedziałam, że nie będę miała kiedy napisać te zdania, więc postanowiłam wtedy to zrobić. Niektóre z tych zdań są takie bez sensu, że dzisiaj rano zgadywałam, o co mi  w nich chodziło. Ale kartkówka zdana.

Potem był niemiecki i znowu zaczęłam opowiadać historie z mojego życia.

Na matmie miałam jedną wielką odklejkę. Robię zadania z wyprzedzeniem i przeważnie wiem, jak je robić. Jednak teraz tak męczymy kombinatorykę, że im więcej robimy, tym mniej ogarniam. I w pewnej chwili musiałam przystopować, bo nagle wydawało mi się, że wszystko jest źle. Popijałam sobie taką mniejszą kawę, ale tak zaczęło mi się już mieszać w głowie, że to szok.

Na wf chyba cała klasa poszła na spotkanie z jakąś laską, która miała opowiedzieć o tym jak rekrutować na studia za granicę. Ja i jeszcze 2 laski tam nie poszłyśmy, bo wszystkie z nas porzuciły tak ambitne plany. Teraz będzie cud jeżeli uda mi się w ogóle zdać maturę, bo potrzebowałabym dość wysokie wyniki, a ta nasza matura ma być ponoć jedną z trudniejszych. Już pominę to, że nie mam pieniędzy, a przed pójściem do pracy też mam opory. I chuj, razem z tymi laskami poszłyśmy po kabanosy do żabki, a potem narzekałyśmy na swoje rodziny i wyszło na to, że moi dziadkowi mają mnie najbardziej w dupie xd Nie chcę się użalać nad sobą, ale chciałabym mieć przy sobie choć jedną prawdziwą osobą, którą tak szczerze obchodzę. Jak tak dłużej pomyśleć, to moje życie jest pretty sad, a najgorsze jest to, że wiem, że nie tylko ja tak mam.

Na polskim oglądaliśmy film, a potem krótko omówiliśmy wiersz. Zaczęliśmy już tematykę 2 wojny, więc w końcu jest ciekawie na tym polskim.

~Queenie

Przeżyć W Liceum | klasa druga, trzecia i czwartaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz