Mojego wuja chyba raczej ciężko czymkolwiek zaskoczyć. Wydawało mi się, że moja wizyta sprawiła mu radość. Nakarmiona i otulona miło pachnącą pościelą zasnęłam jak beztroskie dziecko.
Rano na stole czekało na mnie śniadanie i porządna kawa, wuj krzątał się przepasany czarnym fartuchem i z uśmiechem zmywał naczynia. Ugotował mi owsiankę podaną z podejrzanie znajomymi konfiturami.
- Wyglądasz na zmęczoną i zbyt chudą dziecko. - Marudził dobrotliwie. W jego głosie tak naprawdę nie było nagany, ale szczera troska. Złapał olbrzymi kubek pełen świeżo zaparzonej kawy i usiadł naprzeciwko mnie. - Jak tam nowa praca? - W tym momencie mój apetyt wyparował i nawet mamine konfitury nie były w stanie osłodzić goryczy w moim gardle. Antoni spoważniał. - Kochanie czy wszystko w porządku? Kasiu? - Ten jego pełen czułości ton sprawił, że miałam ochotę na nowo wybuchnąć płaczem.
- Chyba znowu będę szukać pracy. - Wymamrotałam, spuszczając nisko głowę. Wiecznie zawodziłam sama siebie i zaczynałam się czuć przytłoczona walką o przetrwanie. Byłam tak piekielnie samotna i znużona tym wszystkim. Przez te kilka tygodni pracy w MMInk, po raz pierwszy w życiu czułam się na swoim miejscu. Do czasu. Teraz i to sobie odebrałam.
Jestem chyba bardzo trefnym towarem. Urodziłam się pod przeklętą gwiazdą i odkąd pamiętam szarpałam się z rzeczywistością jak ryba w sieci. Wuj delikatnie odsunął mi włosy z twarzy i ujął pod brodę zmuszając mnie do uniesienia wzroku.
- Możesz tu ze mną zostać. - Oznajmił. Jakże to było kuszące, ale mój ojciec mógł przecież odwiedzić wujka i wtedy nie chcę wiedzieć, gdzie i jak bym skończyła. Pokręciłam głową. Posmutniał. - Zostań ze mną chociaż na tydzień. Odpocznij. Nikomu nie powiem, że cię widziałem. Obiecuję dziecko. - Przyrzekł gorliwie.
- Nie mam ubrań. - Wymamrotałam, bo nadal więził moją twarz w swojej olbrzymiej dłoni. Odsunęłam się delikatnie.
- To żaden problem, pójdę po zakupy. Nawet nie musisz wychodzić do miasta, masz tu ogród i las za posesją. Na dole mam mieszkanie, z oddzielnym wejściem. Nie musisz nawet na mnie patrzeć. Chcę, żebyś się odprężyła dzieciaku.
CZYTASZ
Zagubiona. ✓
RomanceUkryta pomiędzy regałami z albumami malarskimi, mogłam swobodnie skupić się na dopracowaniu szczegółów. Wróżki tańczyły wśród kwiatów. Miałam cztery wersje tego samego ujęcia. Będę musiała wysłać je rano do asystentki Górskiego. Gdy wybiorą jeden wy...