15. Anelka

404 14 6
                                    

Śedzieli tak chwilę w ciszy, a Anka dalej płakała.

-Aniu nie płacz - mówił spokojnie Wiktor. Anka tylko mocniej wtuliła się w męża

-Anka czy to prawda, że miałaś córkę? - spytała Basia

-Baśka! - skarciła ją Martyna

-Wpożądku Martynka powiem wam - Anna mówiła jak się trochę uspokoiła

-Nie musisz jak nie chcesz - powiedział Wiktor

-Ale chcę

-To mów - powiedziała Martyna

-Miałam córkę z Potockim Anelkę... on jej nie chciał. Raz jak spałam wstrzyknoł jej metamizol i wyszedł. Jak się obudziłam to zauważyłam strzykawkę koło niej w łużeczku. - zaczęła płakać, a Wiktor przytulił ją mocniej

-Jak nie chcesz nie musisz kończyć - powiedziała Basia

-Chcę. Wyzuciłam tą strzykawkę na podłogę, wzięłam  Anelkę na ręce i sprawdzałam czy oddycha, nie oddychała. Zadzwoniłam po pogotowie okazało się, że było już za późno - Anna rozpłakała się już na dobre Wiktor bardzo mocno ją do siebie przytulił.

-Ci! Już nie płacz - próbował uspokić żonę

-Ona miała dopiero trzy miesiące, a on ją zabił - dalej płakała, po pół godzinie płaczu Anna zasnęła w objęciach Wiktora. Martyna, Basia i Wiktor rozmawiali, gdy do stacji wszedł Piotrek, Nowy i Artur.

-Cześć! - krzyknął Piotrek

-Ciszej nie krzycz tak - powiedziała Martyna

-Przed chwilą zasnęła więc bądź cicho - powiedziała Basia

-Dobra będę cicho - powiedział Piotr

-Czemu wy macie takie miny - spytał Artur

-Bo usłyszeliśmy coś strasznego - powiedziała Martyna

-Co takiego? - spytał Nowy

-Mówić? - spytała Basia Wiktora

-No powiedz - odpowiedział

-Anka miała córkę - powiedziała Basia

-Co?! - krzyknęli we trójkę

-Ciszej. Tak miała córkę Anelkę

-Miała to co z nią się stało? - pytał Piotr

-Została zabita - powiedział Wiktor

-Jak to?  - spytał Nowy

-Przez kogo? - spytał Artur

-Przez Potockiego - odpowiedziała Martyna, w tym momencie napłynęło wezwanie do Wiktora.

-Adam możesz wysłać inny zespół? - spytał Wiktor

-No mogę, ale co się stało?

-Nic

-Dobra to przekaże wezwanie Górze

-Dzięki
Artur z chłopakami pojechali, a dziewczyny poszły do bistro. Anna spala jeszcze godzinę, aż nagle się obudziła z płaczem.

-Co! Aniu spokojnie - powiedział Wiktor całując ją w czoło

-Miałam sen z tego dnia - mówiąc to znów się rozpłakała i przytuliła do Wiktora

-Aniu spokojnie to był tylko sen. Mogę cię o coś spytać?

-O co?

-Bo Marta coś mówił, że Ela żyje. Czy to prawda?

-Nie wiem?
Nastała chwila ciszy i Anna zaczęła:

-Wiktor?

-Tak

-Gdyby się okazało, że Ela tak na prawdę żyje to co byś zrobił?

-W sensie?

-No chodzi mi o to, czy wrucisz do niej

-Aniu posłuchaj mnie, to co było po między mną, a Elą to zamknięty rozdział i nawet gdyby się okazało, że ona żyje to bym do niej nie wrucił. To ty jesteś teraz moja żona, a nie ona.

-To dobrze, bo myślałam, że mnie zostawisz i do niej wrucisz, a ja nawet sobie tego nie wyobrażam

-To nawet o tym nie wyśl. Kocham cię

-Ja ciebie też

Czy Ela naprawdę żyję?

A jak tak czy namiesza w życiu bohaterów?

A może to będzie ktoś inny?

Czytajcie dalsze rozdziały, żeby się dowiedzieć 😊

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz