Śedzieli tak chwilę w ciszy, a Anka dalej płakała.
-Aniu nie płacz - mówił spokojnie Wiktor. Anka tylko mocniej wtuliła się w męża
-Anka czy to prawda, że miałaś córkę? - spytała Basia
-Baśka! - skarciła ją Martyna
-Wpożądku Martynka powiem wam - Anna mówiła jak się trochę uspokoiła
-Nie musisz jak nie chcesz - powiedział Wiktor
-Ale chcę
-To mów - powiedziała Martyna
-Miałam córkę z Potockim Anelkę... on jej nie chciał. Raz jak spałam wstrzyknoł jej metamizol i wyszedł. Jak się obudziłam to zauważyłam strzykawkę koło niej w łużeczku. - zaczęła płakać, a Wiktor przytulił ją mocniej
-Jak nie chcesz nie musisz kończyć - powiedziała Basia
-Chcę. Wyzuciłam tą strzykawkę na podłogę, wzięłam Anelkę na ręce i sprawdzałam czy oddycha, nie oddychała. Zadzwoniłam po pogotowie okazało się, że było już za późno - Anna rozpłakała się już na dobre Wiktor bardzo mocno ją do siebie przytulił.
-Ci! Już nie płacz - próbował uspokić żonę
-Ona miała dopiero trzy miesiące, a on ją zabił - dalej płakała, po pół godzinie płaczu Anna zasnęła w objęciach Wiktora. Martyna, Basia i Wiktor rozmawiali, gdy do stacji wszedł Piotrek, Nowy i Artur.
-Cześć! - krzyknął Piotrek
-Ciszej nie krzycz tak - powiedziała Martyna
-Przed chwilą zasnęła więc bądź cicho - powiedziała Basia
-Dobra będę cicho - powiedział Piotr
-Czemu wy macie takie miny - spytał Artur
-Bo usłyszeliśmy coś strasznego - powiedziała Martyna
-Co takiego? - spytał Nowy
-Mówić? - spytała Basia Wiktora
-No powiedz - odpowiedział
-Anka miała córkę - powiedziała Basia
-Co?! - krzyknęli we trójkę
-Ciszej. Tak miała córkę Anelkę
-Miała to co z nią się stało? - pytał Piotr
-Została zabita - powiedział Wiktor
-Jak to? - spytał Nowy
-Przez kogo? - spytał Artur
-Przez Potockiego - odpowiedziała Martyna, w tym momencie napłynęło wezwanie do Wiktora.
-Adam możesz wysłać inny zespół? - spytał Wiktor
-No mogę, ale co się stało?
-Nic
-Dobra to przekaże wezwanie Górze
-Dzięki
Artur z chłopakami pojechali, a dziewczyny poszły do bistro. Anna spala jeszcze godzinę, aż nagle się obudziła z płaczem.-Co! Aniu spokojnie - powiedział Wiktor całując ją w czoło
-Miałam sen z tego dnia - mówiąc to znów się rozpłakała i przytuliła do Wiktora
-Aniu spokojnie to był tylko sen. Mogę cię o coś spytać?
-O co?
-Bo Marta coś mówił, że Ela żyje. Czy to prawda?
-Nie wiem?
Nastała chwila ciszy i Anna zaczęła:-Wiktor?
-Tak
-Gdyby się okazało, że Ela tak na prawdę żyje to co byś zrobił?
-W sensie?
-No chodzi mi o to, czy wrucisz do niej
-Aniu posłuchaj mnie, to co było po między mną, a Elą to zamknięty rozdział i nawet gdyby się okazało, że ona żyje to bym do niej nie wrucił. To ty jesteś teraz moja żona, a nie ona.
-To dobrze, bo myślałam, że mnie zostawisz i do niej wrucisz, a ja nawet sobie tego nie wyobrażam
-To nawet o tym nie wyśl. Kocham cię
-Ja ciebie też
Czy Ela naprawdę żyję?
A jak tak czy namiesza w życiu bohaterów?
A może to będzie ktoś inny?
Czytajcie dalsze rozdziały, żeby się dowiedzieć 😊

CZYTASZ
Anna i Wiktor na sygnale
RomanceTo moja wymyślona historia. Piszę jak moim zdaniem potoczy się dalej historia co dotychczas jest w serialu