37. SOR

352 18 7
                                    

Wiktor został z Elą.

-Co u ciebie? - spytała Ela

-Nie mam ochoty z tobą rozmawiać, po tym jak szperałaś w dokumentach Anki - odpowiedział jej lekko zdenerwowany Banach

-Chyba nie wierzysz w te brednie? Ja i szperać jej w papierach?

-To co twierdzisz, że Martyna z Basią kłamią?! - spytał jeszcze bardziej zdenerwowany

-Tak! Tak właśnie twierdzę. Co ty kochanie nie wierzysz swojej żonie?

-Wierze, ale Ani bo ona jest moją żoną, a nie ty. Ty jesteś byłą i wiesz co właśnie sobie uświadamiam, że ja tak na prawdę cię nie znałem - odszedł i wszedł do bazy. Gdy wszedł usiadł natychmiast obok Anny i ją pocałował. Przywitał się z Martyną, Piotrem, Nowym i Basią.

-Jak tam rozmowa z Elą? - Anna przytuliła się do niego

-Tak sobie
Wszyscy zaczęli ze sobą rozmawiać i w pewnym momencie wbiegła zdenerwowana Górska.

-Anka chodzi szybko potrzebuje cię pilnie na SORze

-No dobra, ale powiedz o co chodzi

-Powiem ci w drodze. No chodź

-No idę - wyszły z bazy

-No Beata o co chodzi?

-Tomek ma broń jest na SORze kazał cię przyprowadzić

-Cholera jasna! Co on wymyślił?!

-No nie wiem

-Dobra to ja tam wchodzę, a ty dzwonisz na policję niech tu kogoś przyślą

-No dobrze, ale uważaj na siebie

-Dobra
Beata zadzwoniła po policję, a Anna weszła na SOR.

-Tomek spokojnie!

-Chodzi tu zobacz kogo tu mam!

-Zosia?! Puść ją!

-Nie zostanie tu ze mną tak samo jak ty i reszta! - Tomek pociągną Anne za ramię i posadził na łużki szpitalnymi
Siadaj!

-Czego chcesz?!

-Skoro mnie odrzuciłam, tak samo jak Stanisława to twój nędzny doktorek nie może być z tobą!

-Nie mów tak o moim tacie! - krzyknęła Zosia

-Zamknij się dziewczynko!

-Nie nik tak o nim nie będzie mówił! -

-Zośka spokojnie! Nie ruszaj się

**************

No i kolejny rozdział 🙂

Czy każdy wyjdzie z tego cało?

Dowiecie się tego w następnych rozdziałach 🙂

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz