Miną miesiąc od wypadku Anny i nadal jest w śpiączce, lekarze nie dają jej szans. Wiktor wrucił do pracy, a każdą wolną chwilę spędza u Anny w szpitalu przy jej łóżku. Praktycznie nie przebywa w domu z Elą po tym pocałunku nie widział się już miesiąc.
-Aniu proszę ty musisz się wybudzić nie ma innej opcji.
-Cześć doktorze! - powiedzieli wszyscy z bazy, bo przyszli odwiedzić Annę.
-Cześć! A co wy wszyscy tu robicie?
-Anke przyszliśmy odwiedź i poopowiadać co tam na bazie słychać - powiedziała Martyna
-No to opowiadajcie
-Wiesz Anka Beniamin wrucił do pracy - zaczął Kuba
-A Gabryś i Britni są razem - powiedziała Zosia
-Zośka pracuje już u nas w stacji jako lekarz i teraz mamy dwie panie doktor - powiedział Piotr
-Pewnie na Zośkę i tak każdy będzie mówił po imieniu więc nadal jesteś naszą panią doktor - powiedziała Basia
-Wiktor? - zaczął Artur
-Co Artur?
-Czemu ty jeszcze nie założyłeś Ance jej pierścionka i obrączki? - spytał
-No właśnie - powiedziała Zosia
-Bo ja nawet nie wiem czy ona chce
-Teraz to doktor chyba żartuje - powiedziała Basia
-No ale taka prawda ja nie wiem czy chce
- Doktorze ja panu coś powiem - powiedziała Martyna
-To mów Martyna
-Anka mi kiedy powiedział, że uwielbia patrzeć na swoją obrączkę i pierścionek
-Serio?
-Tak! I jeszcze mówiła, że uwielbia jak ktoś do niej mówi, że jest żoną Banacha
-No doktor sam słyszy Anka chce żeby pan jej założył tą obrączkę - powiedział Nowak
-To jej ją założę
Wiktor wyją z kieszeni pierścionek i obrączkę Anny. Założył jej je na palec i automatycznie parametry jej się polepszyły.-Doktorze Ance aż się parametry polepszyły - zaśmiał się Piotr
-No widzisz Wiktor ona tylko czekała żebyś jej to znowu założył - powiedział Artur
Wszyscy się pożegnali i poszli na bazę tylko Wiktor został.-Aniu obudź się proszę tęsknię za tobą
Miną tydzień od tego jak Wiktor na nowo Annie założył pierścionek i obrączkę z każdym dniem stan Anny się polepsza. Wiktor chodzi coraz bardziej zadowolony.
-Cześć wszystkim! - powiedział radośnie Banach
-Cześć doktorze! Co pan taki wesoły? - przywitał się i spytał Piotr
-Bo Anny stan z każdym dniem się poprawia i mają ją dzisiaj wybudzać
-To świetna wiadomość - ucieszyła się Basia
-No to Wiktor masz wolne do końca dnia - powiedział Góra
-Dzięki to idę do Anny
Wiktor wyszedł z bazy i powędrował do szpitala. Po drodze spotkał Górską i spytał o stan zdrowia Anny.
-Cześć! Jaki jest stan Anny?
-O część! Anna się wybudziła, ale jest jeszcze bardzo słaba
-Jezu jak dobrze! A coś więcej mi powiesz o jej stanie?
-O to musisz spytać nowego doktora
-Jakiego nowego doktora?
-A taki nowy z Californi przyjechał nazywa się Maciej Feling
-Okej to idę do Anny
-Wiktor ja nie wiem czy ona chce z tobą gadać
-I tak do niej pojde. Pa
-Pa
Wiktor pojechał do kwiaciarni, kupił najładniejsze kwiaty jakie tam były i jadąc do szpitala zastanawiał się jak wytłumaczyć się Annie z tego pocałunku. Po dwudziestu minutach był pod szpitalem. Kierował się w stronę sali kobiety. Był już pod drzwiami gdy zauważył w jej sali tego nowego lekarza. Postanowił podsłuchać ich rozmowę.
-Jak się pani doktor czuję?
-Dobrze dziękuję panie doktorze
-Może będziemy mówić sobie po imieniu, bo przecież i tak będziemy razem pracować. Maciek - wystawił do niej rękę
-Anna - odpowiedziała z uśmiechem
-To może dasz się zaprosić na kawę jak już wyjdziesz?
-No może, zobaczę jak moje sprawy się poukładają
-Można wiedzieć jakie?
-Sprawy z moim mężem
-A co się stało? Coś przeskrobał?
-Można tak powiedzieć
-Jak będziesz chciała się komuś wygadać to pamiętaj, że zawsze możesz zadzwonić masz muj numer więc dzwoń
-Dobrze będę dzwonić. Pa
-Pa - pocałował ją w policzek na porzegnanie, a ona jego
Wiktor już nie wytrzymał i z impetem szedł do sali.
-Ta pani doktor jest już zajęta więc niech pan się od niej odczepi! - powiedział zdenerwowany Wiktor
-Wiktor przestań! - krzyknęła Anna
-To ja Aniu przyjdę później i tak już miałem wychodzić
-Nie mów tak do niej!
Maciek wyszedł i zostawił ich samych
-Co to miało być?! - zapytała rozłoszczona
-Ja powinienem się o to samo spytać! Całujesz w policzek obcego faceta i umawiasz się z nim na kawę, mając męża?!
-Się święty znalazł! A ty będąc ze mną całujesz w usta byłą!
-To nie ja ją pocałowałem tylko ona mnie!
-Ja mam ci w to uwierzyć?! A poza tym ja już nie powinnam cię obchodzić! Wyjdź z tąd, a te kwiaty daj Eli na pewno się ucieszy!
-Żebys wiedziała, że dam - Wiktor wściekły wyszedł z sali Anny i poszedł na bazę.
Gdy Wiktor wyszedł z sali Anna zalała się potokiem łez. Płakała dobra godzinę, aż w końcu zasnęła.
***********
No i proszę kolejna kłutnia pomiędzy nimi.Czy się pogodzą? I jak?
Tego dowiecie się w następnych rozdziałach 🙂
Rozdział pisany z nixx67

CZYTASZ
Anna i Wiktor na sygnale
RomanceTo moja wymyślona historia. Piszę jak moim zdaniem potoczy się dalej historia co dotychczas jest w serialu