29. OIOM

351 14 3
                                    

Martyna i Kuba poszli na bazę przekazać, że Anka jednak żyje. Weszli i zastali stojących, albo siedzących na kanapie i oglądających coś na laptopie.

-Cześć! Co robicie? - spytała Martyna

-Oglądamy zdjęcia Anki i Wiktora - westchnął Góra

-My mamy dla was dobrą wiadomość - powiedział z entuzjazmem Kuba

-Co Anka żyje? - spytała Basia

-Tak! - krzyknęła szczęśliwą Martyna

-Co?! - wszyscy się zszokowali

-Jak? - spytał Piotr

-Bo jak przestaliśmy ją masować Wiktor podszedł do Anki i głaskał ją po włosach. Prosił ją żeby wruciła, ale ona była uparta. Jednak gdy ją tak głaskał nagle ruszyła - powiedział Kuba

-Nie no... Anka to specjalnie zrobiła, chciała się odegrać na Wiktorze za to, że się całował z Elżbietą - przyznał Piotr

-Co całował się z Elżbietą? - spytał wchodzący do stacji Wiktor

-A ty nie przy Annie? - spytał zdziwiony Artur

-Ja nawet nie wiem czy ona by chciała żebym tam siedział - powiedział zrezygnowany Wiktor

-Żartujesz?! Anka tylko chciała ci utrzeć nosa za to, że całowałeś się z Elą - stwierdziła Basia

-Może macie rację?

-Nie może tylko na pewno - powiedziała Martyna

-Dobra to idę do niej. Pa

-Pa! - krzyknęli wszyscy

Wiktor wszedł do szpitala i poszedł do Anny na OIOM. Gdy wszedł do niej, usiad na krześle obok wzią jej rękę w swoje i przyłożyła do twarzy.

-Aniu proszę cię nie rub mi tak więcej - mówił do niej spokojnie
Kacham cię i nie chcę cię stracić. Przepraszam za ten pocałunek z Elą nie chciałem. To ona mnie pocałowała, przepraszam - Wiktorowi napłynęły łyzy do oczu
Wiktor siedział u nie przez całą noc i wpatrywał się w jej twarz. Serce mu pękało i się obwiniał za każdą ich kłutnię. Nastał ranek, a do Anny przyszła Martyna i Zosia. Zauważyły Wiktora wpatrzonego w Anne, podeszły do niego.

-Cześć tato! - powiedziała Zosia

-Cześć Zosiu! Cześć Martyna! - powiedział zaspany

-Doktorze może. niech pan pojedzie się przespać do domu? - zaproponowała Martyna

-Dzięki Martyna, ale jeszcze tu posiedzę

-No i się zaczyna. Jak Anna po tym jak była w chłodni też leżała na OIOMie  to ty siedziałeś przy niej dniami i nocami i byłeś nie do zniesienia - przypomniała Zosia

-Zośka nie zostawię jej tu samej! - lekko się zdenerwował

-Spokojnie doktorze my z nią posiedzimy - powiedziała Martyna

-Sorry Martyna, ale nie

-To pana wybór, a Góra dał panu tydzień wolnego

-Podziękuj mu odemnie

-Jasne dowidzienia

Wiktor spędził u Anny cały dzień, bardzo mu na niej zależało i nie mógł sobie wybaczyć tego pocałunk.

*****************

Anna znowu trafiła na OIOM

Ile będzie w szpiączce?

Tego się dowiecie w następnych rozdziałach 🙂

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz