17. "Wiktor gdzie ty jesteś?"

366 13 5
                                    

Wiktor gdy skończył dyżur poszedł do sali Eli i tam zastał trochę młodszą dziewczynę niż Zosia.

-Wiktor - powiedziała słabym głosem Ela

-Czemu przez tyle lat się ukrywałaś?

-Bo... mam drugą córkę Zuzię to jest też twoja córka

-No dobra. Ale dlaczego nas zostawiłaś?

-Bo nie byłam pewna czy to była twoja córka
Wiktor po dłuższej rozmowie z dawna ukochaną poszedł do bazy. Akurat Piotrek, Gabriel i Kuba szli na piwo więc się z nimi zabrał. Anna przez całą noc wyczekiwała powrotu Wiktora zaniepokoiła się gdy była już 3 w nocy, a jego nie było. Zadzwoniła więc do Martyny, bo wiedziała, że ma nocny dyżur.

ROZMOWA TELEFONICZNA

-Cześć Martyna!

-Cześć! Coś się stało, że dzwonisz?

-No wsumie to tak, bo Wiktor nie wrucił i chciałam się spytać czy na dyżuże go nie ma.

-Przykro mi Aniu, ale go nie ma

-Cholera to gdzie on może być? Telefonu też nie odbiera

-Spokojnie Anka znajdzie się na pewno, może mu się telefon rozładował

-Może dobra dzięki narazie

-Pa
Koniec Rozmowy

-Cholera Wiktor gdzie ty jesteś?

Następnego dnia Anna weszła do bazy licząc, że Wiktor też tam będzie, ale nikogo nie było. Anna prubowała się dodzwonić do Wiktora, ale bez skutku, zrozpaczona dzwoniła do szpitali, na komendy policji na wytrzeźwiałki, a nawet do kostnicy nigdzie go nie było. Siedziała płacząc tak przez 20 minut do puki do bazy nie weszła Basia, Martyna i Britney.

-Anka, a co ty tu robisz? - spytała Martyna

-Czemu płaczesz? - spytała Basia

-Wiktor nie wrucił na noc i jeszcze do tego telefonu nie odbiera - płakała

-Pani doktor przecież się Wiktor znajdzie - prubowała ją pocieszyć Britni

-Julka Martyna mi to samo mówiła i co nie wrucił

-Aniu przecież się znajdzie -  Martyna prubowała podnieść ją na duchu

-Dzwoniła po szpitalach? - spytała Basia

-Tak! Dzwoniłam po szpitalach, komendach, po wytrzeźwiałkach, a nawet po kostnicach nigdzie go nie ma - zaczęła coraz mocniej płakać, a makijaż jej się totalnie rozpłynął. Dziewczyny przez 10 minut siedziały i prubowały uspokoić Anne, ale bez skutku. Nagle usłyszały otwierające się drzwi stacji Anna podniosła głowę z nadzieją, że to Wiktor wchodzi na bazę. Niestety to był Piotr, Gabriel i Kuba.

-Cześć dziewczyny! - krzyknął wesoło Piotrek

-Co się stało Anka? - spytał Kuba

-Wiktor nie wrucił na noc do domu i nie odbiera telefonu - powiedziała Martyna

-Anka dzwoniłaś po szkitslach? - spytał Gabriel

-Tak! Dzwoniłam po szpitalach, komendach, po wytrzeźwiałkach, a nawet po kostnicach nigdzie go nie ma - zaczęła mocniej płakać

-Aniu przecież się znajdzie - powiedział Piotr

-Dziewczyny mi to samo mówią, ale ja się o niego boję

-Anka my wszyscy boimy się o Wiktora - powiedziała Basia

-A wy przypadkiem nie byliście na piwie z doktorem? - spytała Julka

-Żeczywiscie byliśmy - powiedział Kuba

-Wiktor był z wami?

-Tak, ale szybko poszedł - powiedział Piotr

-To znaczy kiedy szybko?

-No nie wiem po godzinie - odezwał się Nowak

-A dalej nie wiecie gdzie poszedł?

-Nie - odpowiedział Kuba

-Cholera gdzie on mógł pójść? - Anna dalej płakała
Siedzieli tak 20 minut, aż drzwi stacji się otworzyły i do sierodka wszedł...

***********

Jak myślicie kto wszedł do bazy?

Czy Wiktor się znajdzie?

Napiszcie w komentarzu ☺️

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz