18. Jubiler

339 11 5
                                    

Siedzieli tak 20 minut, aż drzwi stacji się otworzyły i do sierodka wszedł... Wiktor.

-Cholera Wiktor gdzie ty byłeś? - Anna natychmiast wstała z kanapy i najpierw pocałowała męża, a potem mocno się do niego przytuliła.

-Doktorze Anka tu od zmysłów odchodziła - powiedziała Martyna

-Nie potrzebnie, przecież nic mi nie jest

-Wiktor znikasz po dyrzuże, nie wracasz na noc, nie można się do ciebie dodzwonić, a ty mówisz, że niepotrzebnie się martwiłam

-No właśnie doktorze Anna dzwoniła wszędzie po szpitalach, komendach, wytrzeźwiałkach nawet po kostnicach - uświadomiła go Basia

-No dobrze obiecuję, że będę dzwonił jak mam nie wrucić na noc

-No i bardzo dobrze. Tylko ty tygodniami tak nie przychodzi

-Doktorze gdyby mi to Piotrek tak robił to nie wiem czy by jeszcze tu siedział - powiedziała Martyna

-Wiktor ty się ciesz, że Anka tak nie robi, bo było by słabo - podsumował Piotrek
Wszyscy rozmawiali jeszcze razem przez 10 minut, aż napłynęło wezwanie na tablet Wiktora. Okazało się, że wezwanie jest do strzelaniny w lubilerze.

-Adaś ją biorę to wezwanie - Anna powiedziała do radia

-No dobra, ale dlaczego? - spytał Adam

-Bo Wiktor mi zniknął na noc i nie mogłam się do niego dodzwonić więc zostaje na bazia, a ja jadę

-No dobrze biedny pan doktor

-Słyszałam

-Anka ty nie możesz tam jechać

-Dlaczego?

-A jak coś ci się stanie

-Nic mi się nie stanie, a ty przynajmniej się trochę o mnie po boisz. Nowy, Piotrek jedziemy - Anna dała całusa Wiktorowi i poszła do karetki, wraz z Piotrem i Nowym.
Dojechali na miejsce w 5 minut i  zauważyli rannego policjanta i złodzieja przetrzymującego zakładnika.
Natychmiast udzielili pomocy poszkodowanemu i wezwali drugi zespół.

-Adaś wezwij drugi zespół, ale niech Wiktor przyjedzie

-Czemu?

-Oj czemu, czemu

-Dobra tylko wiesz, że on cię potem zabiję za to, że tam weszłaś

-Może nie - Anna zakończyła rozmowę z Adamem przez radio i poszła do policjanta.

-Jaką jest sytuacja?

-Jest jeszcze jeden poszkodowany w budynku

-To trzeba tam po niego pójść

-Pani oszalała on jest niebezpieczny

-Tak jest ktoś kto potrzebuje mojej pomocy, jeśli trafił kulka w tętnice to ten poszkodowany nie ma zbyt wiele czasu

-Dobrze to co pani proponuje?

-Sprobuje z nim złapałć kontakt i wyciągnąć poszkodowanego

-No dobrze, ale zakłada pani kamizelkę kuli odporną

-Dobrze - Anna założyła kamizelkę i zmierzała w kierunku ratowników.

***********

Jak Wiktor zareaguje na to, że Anna weszła do sierodka?

Odpowiedzi w kolejnych rozdziałach 🙂

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz