12. Wypadek

407 11 0
                                    

-Wiesz co to twoja wina. Po co ty to robisz?

-A ty co nie wiesz? Mówiłam ci mam zburzyć to co Stanisław na początku zburzył, a potem znowu było

-Ale co masz na myśli? - spytał Piotr

-To, o to może spytajcie swojej kochanej pani doktor

-Nie, my chcemy żebyś ty nam wytłumaczyła - powiedziała Martyna

-Ja wam nie powiem wasza Aneczka niech powie - poszła do swojego gabinetu

-"Aneczka" serio? - powiedział Piotrek

-Anka to ty nam chociaż powiedz o co jej chodzi - powiedziała Basia

-Chodzi o to, że kiedyś Stanisław zniszczył mój związek z Wiktorem, a potem i tak się zeszliśmy.

-I co ona ma zamiar znowu was rozłączyć - spytała Martyna

-Tak Martynka to chce zrobić i chyba jej się udaję

-Anka nie mów tak - powiedziała Basia

-A co jak przez Martę mnie zostawi?

-Anka, Wiktor i cię zostawić. On ci teraz nie pozwoli odejść - powiedział Piotr

-Tak myślisz?

-No. My wszyscy tak myślimy - powiedziała Basia

-Macie rację

-No i tak ma być - powiedziała Martyna
Nastał koniec dyżuru Anna siedziała na kanapie i czekała, aż Wiktor wrucić przebrany. Po chwili się zjawił, a ona do niego podeszła.

-Wiktor ja chciałam cię przeprosić za to, że ci nie mówiłam tylu rzeczy. Wtedy jak ci nie mówiłam o Potocki to robiłam to żeby was chronić nie chciałam żeby coś się stało tobie, Zosi czy komuś w bazie.

-Aniu to ja powinnam cię przeprosić. Wiem nie powinienem cię winić za to, że mi nie powiedziałaś tych wszystkich rzeczy. Przepraszam - w tym momencie przysunął ją do siebie i pocałował w usta.

-Kocham cię - pocałowała go w usta tym razem bardziej namiętnie

-Ja ciebie też
Lekarze pojechali do domu. Następnego dnia jadą do pracy w świetnych nastrojach.

-To co idziemy dzisiaj po pracy na kolację? - spytał Wiktor

-No możemy pójść.

-No to idziemy

-Wiktor zatrzymaj się tam chyba coś się stało - Wiktor ustał i gdy wyszli z samochodu zobaczyli, że był wypadek. Anna poszła do kobiety potrąconej, a Wiktor do kierowcy, sprawdzili funkcje życiowe. Potrącona nie oddychała więc Anna zaczęła resuscytację, a kierowca był w dobrym stanie.

-Wiktor chodź tu!

-Przejmij, a ja zadzwonię po naszych

-Dobra 1... 2... 3...

-Halo. Cześć Adaś wyślij nam dwie karetki na ulicę *********56. Wypadek dwóch poszkodowanych reanimujemy potrąconą, a kierowca jak na razie stabilny. Dobra dzięki.

-Za ile będą?

-10 minut

-Ile?

-10 minut. Daj zmienię cię.

-Dobra na trzy raz, dwa, trzy

-To ja idę do tego drugiego

-Dobra

-Chalo czy pan mnie słyszysz. Cholera odpłynął

-To wyciągnij go z tego samochodu

-Ale Anka musimy czekać

-Dobra jak chcesz, ale jak zaraz dostanie drgawek to i tak będziesz musiał go wyciągnąć

-Dobra to go wyciągam
Cholera!

-Co jest?

-Zatrzymał się

-Dobra za 3 minuty powinni być
Trzy minuty przyjechała Marta z Krystianem i Britney oraz Artur z Martyną i Piotrem. Marta ze swoim zespołem poszła do Wiktora, a Artur do Anny.

-Anka co tu się stało? - spytał Artur

-Był wypadek kobieta ma prawdopodobnie złamaną rękę i nogę, cały czas ją masujemy i jeszcze krwawienie do brzucha, a tamten dosłownie przed chwilą się na zatrzymał.

-Dobra Piotrek monitor, Martyna wkucie i Adrenalina.

-Analiza - powiedziała Anna

-Migotanie komór - odpowiedział Piotr

-To strzelaj - powiedział Artur

-Uwaga odsunáć się strzelam

-Analiza - powiedział Artur

-Jest wruciła - odpowiedział Piotr

-Dobra Strzelecki do karetki po noszę, a ty Martyna wkucie i płyny - powiedział Artur
Anka dobra robota

-Dzięki, dobra to ja idę do nich
Anna poszła do Wiktora, Marty, Krystiana i Brytanii.

-Co z nim?

-Ma wstrząs mózgu i epilepsję. A co z nią? - mówił Wiktor

-Wruciła zabierają ją

-My też już go zabieramy - odezwała się Marta

-Dobra. To co jedziemy na bazę?

-No to jedziemy, jeszcze nie zaczęliśmy dyżuru, a już kogoś reanimowaliśmy

-No to prawda

****************

Czy Marta dalej będzie mieszać w bazie?

Czy Anna zacznie inaczej traktować ratowników z którymi będzie jechać na wezwanie?

Na te pytania odpowiedź w następnych rozdziałach.

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz