Anna założyła kamizelkę i zmierzała w kierunku ratowników.
-Co pani doktor chcę zrobić? - spytał Nowy
-Jak to co uwolnić zakładnika
-Pani chyba nie mówi tego na poważnie
-Gabryś przecież Anna to żona Wiktora Banacha speca od pakowania się w kłopoty, więc Anna ma świetnego nauczyciela - śmiał się Piotrek
-Piotrek nie przesadzaj.
-No dobrze - powiedział
Anna podeszła do taśmy odgradzające lubiler od nich.-Możemy porozmawiać? Ja się nazywam Anna Reiter jestem lekarzem pogotowia. Jest tam ktoś kto potrzebuje mojej pomocy?
-Tak! - odpowiedział złodziej
-Więc może wypóś zakładników i porozmawiamy!
-Nie! Porozmawiamy jak tu wejdziesz
-Dobrze, ale wyposc rannego
-Jak wejdziesz to wypuszczę
-Dobrze to wchodzę
-Podejdz do drzwi i zaczekaj, aż ci otworzę
-Dobra jestem już pod drzwiami
-Wchodz - Anna weszła do sierodka i właśnie przyjechał Wiktor z drugim zespołem.
-O i jest nasz spec od pakowania się w kłopoty - powiedział Piotr
-Przestań Piotrek. Gdzie jest Anka?
-W... sierodku - odpowiedział mu Nowak
-Jak to w sierodku?!
-Doktorze spokojnie - powiedziała Martyna
-Anka uczy się od najlepszych jak wejść w kłopoty, a potem wyjść bez szfanku - powiedziała Basia
TYM CZASEM W BUDYNKU
-Mogę zbadać poszkodowanego?
-Tak, tylko żadnych fałszywych róchów
-Dobrze. Słyszy mnie pan?
-Tak
-Dobrze jaki mamy dzisiaj dzień
-Mój ostatni
-No poczucie humoru w normie. Dobrze obwiąże to panu bandażem i spróbuję pan wyjść, a ja panu pomogę
-Nie ty zostajesz, niech ktoś inny po niego przyjdzie. Masz radio że sobą?
-Tak!
-To przez radio kogoś zawołaj
-Piotrek weź noszę i podejdź z nimi pod drzwi
-Dobra już idę - odpowiedział Piotr
-Anka słyszysz mnie? - spytał Wiktor
-Tak Wiktor słyszę. Potem mnie za to zabijesz jak z tąd wyjadę. Piotrek gdzie te noszę?
-Jestem pod drzwiami
-Mogę?
-Tak, ale nie wychodzisz tylko pomagasz podejść pod drzwi - Anna pomogła podejść pacjętowi pod drzwi i wruciła
-Dobra Emil możesz to już zciągnął z twarzy
-Z kąt wiesz kim jestem?
-Po pierwsze po tej apaszce na szybki, a po drugie po głosie
-Anka, a ty jesteś mężatką?
-Tak! Miałam męża Stanisława, a teraz mam drugiego męża to ten który się pytał przez radio się pytał czy go słyszę.
A ty kogoś masz?-Miałem!
-To znaczy?
-Zostawiła mnie, nie wruciła na noc!
-Emil spokojnie ona wruci, mój mąż też dzisiaj nie wrócił na noc. Zamartwiam się dzwoniłam wszędzie, a się okazało, że poszedł z kolegami na piwo. Może ona tylko z koleżankami zabalowała
-Może?
-To dlatego napadłeś na jubilera?
-Tak!
-Ty wiesz, że spieprzyłeś sobie życie?
Na zewnącz Wiktor chodził od jednej karetki do drugiej.-Doktorze może ja podam panu coś na uspokojenie - powiedział Piotr
-Spokojnie Anka zaraz wyjdzie - próbowała podnieść go na duchu Martyna
W SIERODKU
-Emil może wyjdziemy razem i sprubujemy cię z tego wytaraskać
-Może? - w tym momencie upadł na podłogę i dostał drgawek
-Cholera jasna. Piotrek słyszysz mnie?
-Tak pani doktor
-Chodcie szybko tu ze sprzętem i noszami
Wiktor wbiegł jako pierwszy, a za nim Nowy i Piotrek ze sprzętem.-Aniu nic ci nie jest? - spytał zdenerwowany Wiktor
-Nie mi nic, gorzej z Emilem
-Wy się znacie? - pytał Piotr
-Tak! To mój dawny kolega
-Aniu chodź tu - Wiktor pociągną żonę do siebie i pocałował w usta
-Wiktor, muszę im pomóc jedz na bazę
-Dobra, ale już nie hojrakój
-I kto to mówi - każdy zaczą się śmiać
*************
Jak wam się do tej pory podoba?
Zapraszam was na moją drugą opowieści "Maja i Olgierd gliniarze"

CZYTASZ
Anna i Wiktor na sygnale
RomanceTo moja wymyślona historia. Piszę jak moim zdaniem potoczy się dalej historia co dotychczas jest w serialu