53. Lęk

329 18 5
                                    



Następnego dnia Wiktor przyszedł do Anny. Gdy wszedł zauważył, że jego żona śpi. Usiadł koło niej i złapał za rękę. Gdy Anna poczuła czyjś dotyk natychmiast się obudziła. Spojrzała na Wiktora przestraszonym wzrokiem i zabrała rękę.

-Aniu jak się czujesz? -zapytał Wiktor

-Do... dobrze - mówiła przestraszona

-Aniu nie bój się  - powiedział spokojnie i znowu dotkną jej ręki tym razem jej nie zabrała tylko na niego spojrzała

-Wiktor? Możesz mnie przytulić proszę - powiedziała niepewnie Anna

-Pewnie że mogę - Wiktor przytulił Annę, a ona się w niego wtuliła i zaczęła płakać

-Aniu czemu płaczesz?

-Bo... poprostu tak bardzo mi tego brakowało

-No też tego brakowało. Przepraszam - znów ją przytulił

Nagle do sali Anny wszedł Kuba, Basia i Brytnii. Gdy Anna zobaczyła Kubę patrzyła na niego przestraszona.

-Aniu jak się czujesz? - spytała Basia

-Do... dobrze

Nagle Kuba podszedł bliżej Anny, a ona dostała histerii zaczęła błagać żeby jej nic nie robił, wtem Wiktor ja przytulił.

-Aniu już cii spokojnie - mówił tuląc żonę

-Nie proszę nie - płakała

-Kuba może my już.pójdziemy - powiedziała Brytney

Kuba wyszedł wraz z dziewczynami i dopiero Anna zaczęła się uspakaja.

-Aniu już spokojnie nic się nie dzieje

-Wiktor? Dziękuję, że mimo tych naszych klutni jesteś tu teraz ze mną

-Aniu ja powinienem z tobą wcześniej być cały czas, a tego nie robiłem. Przepraszam

Anna nic nie odpowiedziała tylko się w niego wtuliła i lekko go pocałowała w usta.

-Aniu dlaczego to ty jechałaś z tym postrzelonym, a nie Monika?

-A nie ważne

-No Aniu powiedz

-Powiem ci ale jak wyjdę, bo nie mam ochoty w szpitalu gadać

-No dobrze. Pójdę się zapytać Beaty kiedy wychodzisz

-Ale przyjdziesz do mnie jeszcze?

-Przyjde

Wiktor wyszedł z sali Anny i poszedł na SOR do Beaty.

-Cześć Beata! Kiedy Anka będzie mogła wyjść?

-Cześć! Myślę, że jutro będzie mogła

-No to super

-A jak się czuje Anka?

-No dobrze, ale jak Kuba do niej podszedł trochę bliżej to dostała znienacka dostała histerii

-Wiesz co minie trochę czasu zanim Anna się pozbiera po gwałcie

-Wiek wiem

-A Anna dopuszcza cię do siebie czy trzyma na dystans?

-Wiesz co na początku się trochę przestraszyła ale potem już było okej. Mówiła, że bardzo jej mnie brakowało

-No wiesz jak przez prawie miesiąc się do niej nie odzywałeś, a ona chciała żebyś sam zauważył, że coś jest nie tak to się nie dziwię, że jej tego brakowało.
Wiesz co to dobrze, że Anka się ciebie nie boi przynajmniej ma kogoś komu uda. Widzisz ona tobie bardzo ufa i cię bardzo kocha, a teraz idź do niej

-Dzieki, że mi to powiedziałaś. No idę do niej. Pa

-No pa

Wiktor zmierzał w kierunku sali Anny i nagle zatrzymała go Zosia.

-Cześć tato!

-Cześć Zosiu! Co tu robisz?

-Idę odwiedzić Anie. A jak ona się czuje?

-Dobrze, ale jeszcze trochę się boi innych mężczyzn

-A ciebie się nie boi?

-Nie mnie jakoś nie

-Widzisz ona cię bardzo kocha i ci ufa skoro się ciebie nie boi

-To samo Beata mi powiedziała. To co idziemy do niej?

-Tak

Zosia i Wiktor poszli do sali Anny, gdy weszli zobaczyli zapłakaną i przestraszoną Anne, Martynę która próbuje ją uspokoić oraz Piotra i Nowego właśnie odchodzących od jej łużka.  Wiktor natychmiast podszedł do Anny i ja przytulił, kazał Zosi wyprowadzić Martynę i chłopaków. Gdy Zośka ich wyprowadziła Anna zaczęła się powoli uspakajać wtulając się w męża.

-Aniu spokojnie już wyszli. Już jestem tu tylko ja i Zośka spokojnie - tulił ją i głaskał po włosach

-Aniu nic się nie dzieje jesteś tu bezpieczna z nami

**************************

Jak myślicie co będzie dalej?

To w następnych rozdziałach 🙂🙂🙂

Do następnego

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz