34. Pierwsze spotkanie

377 19 12
                                    

Wszyscy rozmawiali jeszcze przez jakieś dwadzieścia minut o różnych tematach, a z minut na minutę Anna coraz bardziej przytulała się do Wiktora w śnie.

-Anka chyba ma jakiś zły sen skoro, aż tak się do mnie przytula - stwierdził Wiktor

-O matko jej się aż łzy leja przez sen - zobaczyła Britney

-Ciekawe co jej się śni, że aż płacze przez sen? - zaciekawił się Kuba

W pewnym momencie Anna zerwała się ze snu cała zapłakana, po chwili wtuliła się mocno w Wiktora i zaczęła płakać.

-Aniu kochanie co się stało? - zapytał czulę

-Nic poprostu miałam zły sen

-Anka tyle to można było wywnioskować - stwierdziła Martyna

-O czym był ten sen? - spytała Basia

-Nie o czym tylko o kim o Stanisławie

-To co ci się ze Stanisławem śniło? - spytał Artur

-Wszystko od mojego pierwszego spotkania z nim do momentu, aż mnie zamkną w chłodni - wtuliła się bardziej w męża, a on ją pocałował w czoło.

-A jak się poznaliście? - spytał Piotr

-Ale ja i Wiktor, czy ja i Potocki?

-No ty i Potocki, bo z Wiktorem na SORze się poznaliście - odpowiedział

-Z Potockim na studiach. A nie chcecie wiedzieć co się działo tego dnia jak się poznaliśmy z Wiktorem?

-Przecież wiemy - powiedział Artur

-Ale nie wiecie, że Anka pierwszego dnia naszej znajomości rozpinała mi koszólę - zaśmiał się Wiktor

-Cooo?! - każdy krzykną

-Tato czemu mi o tym nie mówiłeś? - spytała Zosia

-A kiedy miałem ci mówić? No ale, że Ania mi rozpinała tą koszóle, o tym nikt nie wiedział

-Wiktor przestań - skarciła go Anna

-A tak nie było? - spytał

-No było było

-To w takim razie musicie nam opowiedzieć - powiedział Kuba

-No dobra. Ale tak dosłownie wszystko od początku?

-No - powiedziała Britney

-No to ja weszłam do sali gdzie leżał Wiktor i zastałam go przy inny pacjencie, coś robił przy monitorze i kroplówce. Wtedy...

-Ja już może to co powiedziałaś powiem - powiedział Wiktor

-Dobra, ale nie wyolbrzymiaj

-Dobrze. Jak Anka do mnie podeszła to zaczęła na mnie krzyczeć, że co ja robię i nie powinienem się ruszać i jeszcze, że się naoglądałem filmów o lekarzach i myślę, że mogę już leczyć - zakończył wypowiedzi Wiktor

-Ej! Wcale na ciebie nie nakrzyczałam tylko powiedziała trochę głośniej

-No doktorze to się pan musiał dużo tych filmów naoglądać skoro jest pan lekarzem - zarzartował Piotr

-Ja zgadzam się z Piotrkiem - powiedział Nowy

-Ej! Przestańcie z kąt miałam wiedzieć, że Wiktor jest lekarzem?

-Ale żeby nie znać legendy ratownictwa - powiedział Artur

-Ja wtedy co dopiero od Stanisława uciekłam nie słuchała zbytnio co ludzie mówią

-No właśnie każdy mógł nie wiedzieć - powiedziała Martyna

-Dobra to opowiadajcie dalej - powiedziała Basia

-Zobacz jacy zaciekawieni, a to dopiero początek

- No widzę widzę

-No dobra jak ja skończyłam gadać Wiktor zaczął się na mnie glupkawo patrzeć - zaśmiała się Anna
A potem zaczął spadać na podłogę niby wyglądało jakby zemdlał, a jakby nie

-Anka to ty możesz powiedzieć, że Wiktor na ciebie leci i to dosłownie - powiedział Artur

-No na to wygląda zaśmiała się

-A co było dalej? - spytała Zosia

-Kazałam Wiktorowi śledzić mój palec, a on cały czas się na mnie patrzył i powiedział, że nie widzi na któreś oko już nie pamiętam

-Tak, a ty mówisz wtedy, że może coś mi wpadło, a ten pacjent co koło mnie był Zapłocki tak?

-No tak

-Powiedział, a może ktoś, a ty wtedy powiedziałaś żeby się nie ekscytował, bo to może być dla niego niebezpieczne - mówił Wiktor

-Tak, a ty wtedy zrobiłeś tak nagły ruch, że aż się przestraszyłam i znowu zaczęła cię prosić żebyś nie wykonywał gwałtownych ruchów i wtedy Zośka weszła

-Jak ja weszłam to myślałam, że zaraz na tatę nakrzyczysz, bo się ruszył - powiedziała Zosia

-No gdybyś Zośka nie weszła do tej sali to Anka by mnie tam rozniosła - zaśmiał się Wiktor

-Wiktor! Przestań wcale bym cię nie rozniosła bo był tam ten Zapłocki gdyby go nie było wtedy mógł byś się o siebie martwić - gdy Anna zakończyła wypowiedzi pocałowała męża w usta

-Oooo! Doktorze pan to ma jednak przechlapane - powiedział Piotr

-Ty uważaj bo zaraz ja ci tak zrobię - zaśmiała się Martyna wraz z resztą dziewczyny

-Wiesz co Wiktor ja ci powiem, że z ciebie to jest nie zły pantoflarz - zaśmiał się Góra

-Ja pantoflarz?! Dlaczego?

-No robisz wszystko to co Anka, Zosia i Ela mówią - odpowiedział, a Anna odsunęła się lekko od męża i spojrzała na niego

-Wiktor? Czego ja się tutaj dowiaduje robisz wszystko co ja, Zosia i Ela mówimy? A ja myślałam, że cię pod pantoflem nie trzymam

-Aniu no przecież nie trzymasz. No może trochę

-A jednak - pocałowała go w usta i przytuliła się zpowrotem

******************
Co będzie dalej?

Waszym zdaniem Wiktor to pantoflarz?

Czy Anna trzyma Wiktora pod pantoflem?

Czekam na odpowiedź 🙂🙂

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz