41. Nowy plan

338 13 3
                                    

Następnego dnia Anna wraz z Wiktorem weszła do bazy gdzie nikogo nie było. Gdy się przebrali usiedli razem na kanapie. Po nie długim czasie przyszli Piotr, Martyna, Artur, Zosia i Nowy.

-Cześć! - krzykną Piotr

-Cześć! - odpowiedział Wiktor

-Nie dokończyliście opowiadać o tym dniu jak się spotkaliście - powiedział Artur

-To co Aniu dokończymy ? - zwrócił się do żony

-No możemy - odpowiedziała bez entuzjazmu

-No to tak... Sambor przyszedł do mnie do sali i poprosił Ankę, żeby zmieniła mi opatrunek, a ona się wkurzyła. Sambor i tak jej kazał ten opatrunek zmienić. - powiedział Wiktor

-Ja wtedy wyszłam i poszłam po opatrunek, a jak zwróciłam to Wiktor zamiast leżeć to chodził po tej sali. Zaprowadziłam go do łużka i poprosiłam, żeby zciągną koszóle, a on mi odpowiada, że to może być zbyt nagły róch i czy ja mogła bym to zrobić

-Serio? - spytał Piotr

-No Serio

-Dobra teraz ja będę mówić. Anka zaczęła rozpinać mi od niechcenia koszóle. Potem zdjęła mi bardzo mocno plaster, aż suknołem - opowiadał brunet

-Potem mnie wypytywałem, czy te szwy się wchłaniają. Odpowiedziałam ci, że nie i powiedziałam, że chyba się minoles z powołaniem

-Potem zapinając mi koszóle patrzyłaś mi prosto w oczy i mówiłaś, że jak nie przestanę wstawać to mnie zacewnikójesz - mówił Wiktor

-Uuuuuu! Anka już chciała pana cewnikować - zaśmiał się Piotr

-Bardzo śmieszne - odpowiedziała w złym chumorze, potem wstała z kanapy
Pójdę się przejść - wyszła

-Co jej się stało? - spytał Kuba

-Nadal się obwinia za to, że nic nie zrobiła i tyle osób zostało postrzelonych - odpowiedziała Martyna

-Trzeba coś zrobić, ja już nie mogę patrzeć, jak ona jest taka smutna - stwierdził Wiktor

-Chyba trzeba wdrożyć mój plan w życie - powiedział Nowy

Następnego dnia Anna wraz z Wiktorem weszła do bazy gdzie nikogo nie było. Gdy się przebrali usiedli razem na kanapie. Po nie długim czasie przyszli Piotr, Martyna, Artur, Zosia i Nowy.

-Cześć! - krzykną Piotr

-Cześć! - odpowiedział Wiktor

-Nie dokończyliście opowiadać o tym dniu jak się spotkaliście - powiedział Artur

-To co Aniu dokończymy ? - zwrócił się do żony

-No możemy - odpowiedziała bez entuzjazmu

-No to tak... Sambor przyszedł do mnie do sali i poprosił Ankę, żeby zmieniła mi opatrunek, a ona się wkurzyła. Sambor i tak jej kazał ten opatrunek zmienić. - powiedział Wiktor

-Ja wtedy wyszłam i poszłam po opatrunek, a jak zwróciłam to Wiktor zamiast leżeć to chodził po tej sali. Zaprowadziłam go do łużka i poprosiłam, żeby zciągną koszóle, a on mi odpowiada, że to może być zbyt nagły róch i czy ja mogła bym to zrobić

-Serio? - spytał Piotr

-No Serio

-Dobra teraz ja będę mówić. Anka zaczęła rozpinać mi od niechcenia koszóle. Potem zdjęła mi bardzo mocno plaster, aż suknołem - opowiadał brunet

-Potem mnie wypytywałem, czy te szwy się wchłaniają. Odpowiedziałam ci, że nie i powiedziałam, że chyba się minoles z powołaniem

-Potem zapinając mi koszóle patrzyłaś mi prosto w oczy i mówiłaś, że jak nie przestanę wstawać to mnie zacewnikójesz - mówił Wiktor

-Uuuuuu! Anka już chciała pana cewnikować - zaśmiał się Piotr

-Bardzo śmieszne - odpowiedziała w złym chumorze, potem wstała z kanapy
Pójdę się przejść - wyszła

-Co jej się stało? - spytał Kuba

-Nadal się obwinia za to, że nic nie zrobiła i tyle osób zostało postrzelonych - odpowiedziała Martyna

-Trzeba coś zrobić, ja już nie mogę patrzeć, jak ona jest taka smutna - stwierdził Wiktor

-Chyba trzeba wdrożyć mój plan w życie - powiedział Nowy

***************

Dziękuję wam 😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuję wam 😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊😊

Anna i Wiktor na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz