22.

72 2 0
                                    

CASSIE





Od dawna nie dogadywałam się z Holdenem. Jego zachowanie denerwowało mnie coraz bardziej. Nie umiałam już do niego dotrzeć. Nawet nie próbowałam. Uznałam, że to bez sensu. Ciągle gdzieś znikał. Nigdy nie mówił, kiedy wróci. Nie przejmował się, co wtedy czułam. Miałam tego dość. Jeśli teraz mnie zostawi, nie wybaczę mu tego. Nie mogłam całe życie pozwalać na takie traktowanie. Czas najwyższy podjąć decyzję, co dalej. Może najlepszym wyborem będzie się rozstać. Ruszymy każde w swoją stronę, a Holden nie będzie musiał nikomu spowiadać się ze swoich zniknięć. Będzie miał spokój.

– Co znowu? - Spojrzałam na niego, gdy zaczął się pakować.

Czasami zdarzało mu się wychodzić na dłużej. Nie zawsze zabierał ze sobą rzeczy. Wtedy podejrzewałam, że wracał do ojca. Nie rozumiałam jego zniknięć i ukrywania, gdzie wychodził. Dlaczego uznał, że nie zasłużyłam na szczerość? Nie oczekiwałam, że ze wszystkiego będzie mi się tłumaczył. Jednak chciałam wiedzieć, gdzie był, gdy nie spędzaliśmy razem czasu. I czemu wolał tam być beze mnie. To bolało mnie najbardziej, ale przecież mój chłopak się tym nie przejmował.

– Muszę wyjść.

Nic nowego. Liczyłam na to, że powie coś więcej. Widocznie uznał, że nie zasługiwałam na żadne tłumaczenie. Pieprzony egoista! Starałam się panować nad swoją złością, ale Holden swoim zachowaniem wyprowadzał mnie z równowagi. Miałam ochotę na niego wrzeszczeć. Przez chwilę zastanawiałam się, czy zostałby ze mną, gdybym go o to poprosiła. Jednak nie zamierzałam tego robić. Nie będę prosiła się, żeby chłopak chciał spędzać ze mną czas. Poradzę sobie bez niego. Żeby tylko za jakiś czas tego nie pożałował. Nie będę udawać, że nic się nie działo.

– To wiem.

– Więc w czym problem? - Zerknął na mnie.

Zabolała mnie jego obojętność. Nie czułam już, że mnie kochał. Miałam ochotę go uderzyć. Może w końcu by mi ulżyło. Przynajmniej zrozumiałby, że nie zamierzałam dłużej tolerować jego lekceważącego zachowania. Holden od dawna nie przejmował się moimi uczuciami. Czułam się beznadziejnie. Bywały dnie, gdy zastanawiałam się, co robiłam źle, że mój chłopak wolał spędzać czas poza domem.

– W tobie.

– O co ci chodzi? - Zmarszczył brwi.

– Nie masz dla mnie czasu – podniosłam głos. – Ciągle gdzieś wychodzisz. Nie wracasz na noc.

Poważnie rozważałam sprawdzenie jego telefonu albo śledzenie go. Nigdy tego nie robiłam. Ufałam mu, ale ostatnio robił wszystko, żebym w niego zwątpiła. Niby, co miałam sobie pomyśleć, gdy spędzał noce poza domem? Oczywiście, że podejrzewałam go o romans. Nic innego nie przychodziło mi do głowy. Możliwe, że znalazł sobie panienkę, która o nic go nie wypytywała, tylko pozwalała się bzykać bez opamiętania. Było mi przykro, gdy pomyślałam, że mogło tak być. Nie kochałam się z Holdenem od dawna. Powoli zapominała, jak to było być z nim tak blisko.

– Mam kilka spraw do załatwienia.

– Jakich?

– Ważnych.

– Ważniejszych od naszego związku? - Spojrzałam na niego.

– Tak, Cass. - Westchnął. – Ważniejszych od wszystkiego.

Zabolały mnie jego słowa. Nie spodziewałam się tego. Miałam ochotę się rozpłakać. Tyle że chłopak nawet by się tym nie przejął. Wiedziałam, że nie byłam w stanie zatrzymać Holdena przy sobie. Nic, co zrobię, nie będzie na tyle ważne, żeby zostać w domu. Skoro wolał życie beze mnie droga wolna. Nie był wyjątkowy. Na pewno nie będę prosić się, żeby mnie kochał. Jeśli wyjdzie, skreśli nasze wspólne lata i plany na przyszłość. Głównie moje, bo on pewnie wcale nie myślał o nas.

PRZEGRANI. Cassie i Holden. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz