Ważna notka na dole!!!!
-------------------------------------------------------
Ciemnowłosa kierując się w stronę domu, myślała tylko o tym, że nikt jej tam nie przywita, ani nie pogratuluje wygranej. Chciała jedynie czasami poczuć czyjegoś zainteresowania, oprócz czarnoskórej oczywiście. Od niej dostawała aż za dużo uwagi, co ją przygniatało. Wjeżdżając na podjazd, zobaczyła postać przyglądającą się jej. Zignorowała to i weszła do budynku. Dobrze wiedziała kto to jest. Nie minęła nawet minuta, a do jej domu wszedł wkurzony mężczyzna. Kask leżał na szafce obok kluczyków, a po dziewczynie nie było ani śladu.
-Camilla! - krzyk rozniósł się w okół pustych ścian dopiero co wyremontowanego domu.
Niektóre meble były dalej owinięte przezroczystą folią. Zamiast kolorów, które wcześniej dawały uroku temu domu, teraz górowały tam dwa podstawowe kolory, czarny i biały. Na miejscu niewielkiej czerwonej sofy i białego dywanu, teraz stała nowa materiałowa kanapa w kolorze czarnym oraz puchaty dywan w kolorze popielu. Na miejscu starego, białego kredensu wisiał duży telewizor, oraz stała komoda z blatem zrobionego z drewna, tak samo stolik kawowy. Okna ozdabiały białe, cienkie firanki, wpuszczające naturalne światło. Po za meblami, pomieszczenie było puste, nic go nie ozdabiało.
-Karla Camila Cabello Estrabao! - krzyk znów rozniósł się w okół pustych ścian odbijając się lekkim echem.
Po chiwli można było usłyszeć skrzypienie drewnianych schodów, prowadzących do dużej sypialni z osobną łazienką. Były one zrobione z prawdziwego drewna, co tylko dodawało uroku temu wnętrzu.
-Tak? - jej głos był już bardziej łagodny, wręcz zaspany
-Szukałem cię! Chce wiedzieć czy z moją ulubioną maszyną wszystko okej i jak twój wyścig -powiedział próbując się nie zaśmiać
Dziewczyna zeszła na sam koniec schodów i podeszła do barku znajdującego się w dość dużej kuchni. Oczywiście była ona w kolorze czarnym, z białymi marmurowym blatem. A każda z szafek miała ozdobne wykończenie i złote klamki.
Wyciągnęła dwie szklanki i butelkę whisky, którą położyła na blat i zaczęła nalewając trunek do szkła.
-Motor cały, ja też, właśnie byłam podpisać nową umowę z nimi. Trzeba jednak sprawdzić bo nie chciał odpalić przed wyścigiem i się spóźniłam. Nic oprócz tego nie wiedziałam - odpowiedziała wypijając całą zawartość szklanki
Mężczyzna dosiadł się do blondynki popijając alkohol.
-Czyli jest szansa że jak ją zabiorę do siebie, to mi się nie rozwali w drodze? - spytał z kpiną w głosie, upijając kolejnego łyka
-Tak, mówiłam to już, czy szanowny pan Mendes ruszy swój tyłek i wyjdzie z mojego jakże cudownego domu? - spytała i odwróciła się do niego tyłem by wrócić do swojej sypialni
-Jasne Camila już lecę i chce cię widzieć jutro w szkole, a nie że jesteś zmęczona wyścigiem - po tych słowach mężczyzna po prostu wyszedł z domu zostawiając pół pełną szklankę trunku.
Dziewczyna tylko spojrzała czy na pewno zamknął drzwi i wróciła do pomieszczenia, gdzie zaczęła sprzątać po gościu.
-Idiota- powiedziała pod nosem
Wzięła telefon do ręki i zadzwoniła do tylko jej zaufanej osoby. Chciała zapomnieć o wszytskim, co ją w tym momencie dręczyło. Wiedziała, że to co zrobi, wcale jej nie pomoże, a tylko spowoduje jeszcze większą niechęć do szkoły, ale coś ją kusiło żeby właśnie to zrobić. Rozmowa nie była długa, a nawet ograniczyła się do dwóch słów, “Dragi kochanie„. Te słowa spowodowały, że dziewczyna nie musiała czekać długo. Kilka minut, a do jej uszu doszedł dźwięk dzwonka. Podeszła do nich i je otworzyła, na co została zaatakowana przytulasem od swojej wiernej znajomej.
-Camila kurwa czekałam aż napiszesz! - krzyczała jej do ucha na co została odepchnięta od brunetki.
-Idiotko! ile razy mam ci mówić żebyś nie darła mi się do ucha, wystarczy że te wszytskie warkoty motorów i w ogóle ci ludzie tam się drą
-Nie wiem ale mam to o co prosiłaś - podała jej kosmetyczkę i skierowała się w stronę salonu - jak tam wyścig? Słyszałam że nasza Karla znowu wygrała i zniknęła z tamtąd w niewyjaśnionych okolicznościach
-Czyli tak jak zawsze - odpowiedziała jej oschle
-Jezu Camz nie bądź taka przydupiona i stań się sobą a nie udawajmy dalej Karli - rudowłosa mimo powagi na swojej twarzy, odpowiedziała jej próbując się nie uśmiechnąć ze śmiechu
Bawiło ją to że dziewczyna ciągle próbuje udawać oschłą i mimo że udaje jej się to pod kaskiem, tak w rzeczywistym świecie, była zamknięta dziewczyną, która bała się jakkolwiek odezwać.
Oczywiście, obie znały się od dzieciństwa, więc mogły sobie na wiele pozwalać, typu wyzwiska czy dotyk którego obie tak nienawidziły.
-To co? Zabrałaś?- zapytała brunetka spoglądając na drugą kobietę z zaciekawieniem
-Kochanie, a czy ja kiedykolwiek nie zabierałam? - odpowiedziała podrzucając woreczek w ręku
-Widze, że to, co zawsze - mały uśmiech wkradł się na jej usta
-A żebyś widziała- odpowiedziała jej młodsza, siadając na jej kolanach- jestem pewna że chciałabyś zacząć - powiedziała podając jej zapalniczkę
-Jak ty mnie dobrze znasz- włożyła skręt pomiędzy wargi i go podpaliła. Błogi spokój rozniósł się po jej ciele. Wreszcie po kilku tygodniach, dziewczyna mogła poczuć coś, na co czekała od dawna. Spokój.
Oddała skręt młodszej, żeby również mogła się uspokoić i odpłynąć w marzeniach
-------------------------------------------------------
Jeśli myśleliście że zapomniałem o rozdziale to jesteście w błędzie, chciałbym tylko przekazać że jutro rozdział może pojawić się albo bardzo późno albo nawet za kilka tygodni/miesięcy. Jedyne co chce wam powiedzieć, że walczę z ciężkimi dla mnie dwoma chorobami, mogę być hospitalizowana i odilozowana od całego świata. Pamiętajcie! Jesteście cudowni i nie słuchajcie tego co mówią inni, bo niestety skończycie jak ja
Kocham was moje perełki a może "anonimki" hahahahaha jesteście najcudowniejsze na świecie, jeśli się uda i jednak będę hospitalizowana, to poproszę kuzynke o wystawianie rozdziałów jako, że jest ich napisane ponad 14, a chce być systematyczna, jeszcze raz, pamiętajcie jesteście cudowni i najpiękniejsi, jeśli potrzebujesz rozmowy pisz do mnie!!!
~Ashlia~
CZYTASZ
śmiertelny wyścig // Camren ///KOREKTA
Actionjeden niebezpiecznych wyścig może zmienić życie nastolatki dla której niebezpieczeństwo stoi na pierwszym miejscu Karla/Camila Cabello - 17-nastolenia dziewczyna która nigdy nie doznała miłości od nikogo i żyje w ciągłym cierpieniu a jedyne co kocha...