7

1.6K 26 16
                                    

Gdy się obudziłam , na zegarze widniała godzina 11.
No super-pomyślałam . Jeśli bede spać tak długo codziennie , to nic nie bede miała z tych wakacji.

Wstałam i wybrałam sobie ubrania , a następnie poleciałam do łazienki .
Weszłam i wzięłam szybki prysznic , a następnie wykonałam lekki makijaż. Teoretycznie pomalowałam sobie rzęsy i nałożyłam korektor. Rozczesałam brwi i dodałam błyszczyk.
Stwierdziłam że nie ma co się tak malować , bo znając życie zaraz i tak się rozmaże.
Włosy zaś upięłam w luźnego koka.

Mój outfit to były czarne dresowe spodenki. Takie które przykrywały mi uda , a do tego jakiś biały top z napisem. Miałam odkrytą wiekszą połowę brzucha.
Nie przeszkadzało mi to , bo akceptowałam siebie i swoje ciało w pełni wiec no.

Zeszłam na dół żeby coś zjeść , jednak było zbyt gorąco. Mijała właśnie większa połowa czerwca , a w Hiszpanii czułam się jak w połowie sierpnia w Portugalii.
Stwierdziłam że powinnam odezwać się do rodziców , wiec wzięłam ze sobą sok i wyszłam za dom.

Mój brat i Pablo bardzo się postarali z tym domem-pomyślałam
Było tu naprawdę ładnie. Za domem była ogromna przestrzeń .
Miedzy innymi znajdowało się tam boisko do kosza i basen wkopany w ziemie. Tzn no taki wiecie .
Po dwóch stronach tego ,,ogrodu" stały dwie bramki .

No ta zapomniałam że mieszkam z dwoma piłkarzykami.

Na końcu stała średniej wielkości altana. Mieściły się w niej krzesła , stół i dwie ławki. Obok altany było miejsce na ognisko i grilla. A pomiędzy dwoma drzewami wisiał hamak. Położyłam się wiec na niego. Na szczęście akurat teraz w tym miejscu był cień .

Zdecydowałam się zadzwonić do rodziców.
Nie trudno było się domyślić że się nie dodzwonię.
Zazwyczaj tak bylo.

Stwierdziłam wiec ze zadzwonię do Clary .
Nie rozmawiałam z nią od momentu pożegnania na lotnisku w Portugalii.
Kiedy zaczęłam dzwonić , już po pierwszym sygnale odebrała .
Bardzo się ucieszyła że do niej zadzwoniłam.
Siedziała właśnie z resztą naszej ,,grupki" , w zasadzie z tymi osobami które zostały i nigdzie nie wyjechały.
Rozmawiałam z nimi dobrą godzinę , ale niestety później musieli już kończyć.
Stwierdziłam że musze sobie znaleźć jakiś znajomych w Barcelonie.
No bo teoretycznie , jak mają być to moje najlepsze wakacje skoro nie mam nawet z kim ich spędzić .

Wstałam z hamaka i stwierdziłam że żeby się ochłodzić , pójdę sobie popływać.
Więc z prędkością światła popędziłam do domu żeby się przebrać.
Ubrałam swój strój i wzięłam ręcznik.
W mgnieniu oka byłam już na dole , przy basenie.

Powoli weszłam do wody , żeby nie dostać jeszcze jakiegoś ataku czy coś .
Po chwili gdy moje ciało przyzwyczaiło się do temperatury wody , zaczęłam swobodnie pływać .
Minęło trochę czasu i wyszłam .

Po przebraniu się wyszłam na krótki spacer po okolicy i w pewnym momencie dostrzegłam Pabla w towarzystwie jakiejś dziewczyny.

Kiedy chłopak mnie zauważył , od razu podbiegł i sie przywitał.
Okazało się że dziewczyna z którą szedł , to jego siostra Aurora.
Była naprawdę ładna. Chyba jedna z najładniejszych dziewczyn , które w życiu widziałam.
Aurora i Pablo byli bardzo do siebie podobni.
Fajnie mi się z nią rozmawiało , wiec zaprosiłam ją do środka , na co Pablo nie za bardzo sie ucieszył ale końcowo nie miał nic do gadania ponieważ bylismy już w domu .
Przecież nie wyrzuci własnej siostry z własnego domu prawda?

Weszliśmy do domu i usiedliśmy w salonie.

-tak w ogóle jestem Victoria-powiedziałam do dziewczyny uśmiechając się

-Aurora, miło poznać-podała mi rękę

-co ty na to żeby wyskoczyć gdzieś we dwie? Mogłabyś pokazać mi trochę Barcelonę -zapytałam

-Niestety ale jutro wyjeżdżam , nie mieszkam w Barcelonie i wpadłam tu w odwiedziny do rodziny. Robie tak raz na jakiś czas-odpowiedziała i uśmiech szybko zszedł z jej twarzy

-Jasne rozumiem-odpowiedziałam i słabo się uśmiechnęłam

-Jeśli chcesz to ja mogę pokazać ci kilka miejsc w Barcelonie-powiedział Pablo i popatrzył na mnie

-oczywiście że chcę-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam

-Dobra słuchajcie ja muszę się już zbierać -stwierdziła dziewczyna

-to chodź pójdziemy cie odprowadzić-rzuciłam w jej stronę

-miło z twojej strony , ale nie musicie -odpowiedziała

-ale chcemy -rzekłam

-chcemy? -spytał Pablo

-tak CHCEMY-odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam się zwycięsko - ja chce ją odprowadzić ale nigdy nie chodziłam sama po tej okolicy więc jak się zgubie to będziesz musiał mnie szukać , więc nie wiem co wolisz-dodałam

-ehh niech ci będzie-odpowiedział

Uradowana ruszyłam z dziewczyną za rękę w stronę drzwi , a za nami szedł niezbyt zadowolony Pablo.

Wyszliśmy z domu i kierowaliśmy się w nieznanym mi kierunku. Szliśmy tak może z 10min , a potem Aurora zatrzymała się przed jakimś domem.

-To tutaj-powiedziała

-No cóż , w takim razie żegnaj , miło było mi cię poznać-rzekłam

-mi ciebie też , mam nadzieje że jeszcze kiedyś się spotkamy -odpowiedziała i podeszła do mnie , aby mnie przytulić

Weszła do środka a ja zostałam sama z Pablem.

-to co , twoja propozycja pokazania mi Barcelony dalej aktualna? -zaśmiałam się w stronę chłopaka

-oczywiście -też się zaśmiał i ruszyliśmy przed siebie

Siemka wszystkim.
Dzis tak samo krótszy rozdzial.
Musicie mi to wybaczyć ale przez moja nieobecność w szkole mam duzo zaległości i tak samo duzo nauki.
Napisałam dzis rozdzial ,,na szybko" zeby nie było tak ze nic nie dodaje conie.
Do zobaczenia!!!
13.04.2023
844 słowa

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz