3.

2K 36 2
                                    

Byłam bardzo szczęśliwa , a za razem wdzięczna im za tą imprezę. Moim zdaniem nie mogłam sobie wymyślić lepszego pożegnania.
Teoretycznie mieliśmy pożegnać się jutro , na lotnisku ale patrząc na to że dzis jest impreza , zapewne nikt nie pojedzie ze mną na to lotnisko.

Weszliśmy do domu i od razu w progu powitał nas przeszczęśliwy Mike. Przywitał się z każdym i zaprosił nas do środka.
W dzieciństwie często bywałam w tym domu , bo nasze matki były przyjaciółkami .
Można by nawet powiedzieć że wychowałam się z nim.
Ale od kiedy pamiętam Pedri za nim nie przepadał.
Nigdy nie chciał mi powiedzieć i było to dziwne.

-ślicznie wyglądasz Vic-powiedział Mike

-dziekuje-usmiechnelam się

-mam nadzieję że nie macie nic przeciwko temu że zaprosiłem też kilku moich znajomych-powiedział Mike kiedy cała reszta weszła do środka

-oczywiście że nie. To przecież twój dom Mike-odpowiedziałam mu

-Słuchajcie wszyscy , oto Victoria. To właśnie ta dziewczyna dla której została zorganizowana ta cała impreza. -powiedział

Ja tylko pomachałam ręka na przywitanie.

-obok Victorii stoi klara-uśmiechnęła sie-Emily, oraz simon i Ania-odpowiedział

-mam nadzieje że się polubicie , a teraz impreza ciąg dalszy-powiedział i ruszył aby włączyć muzykę

Już po chwili podeszły do mnie pierwsze osoby.
Była to dwójka chłopaków.

-hej piękna Marco jestem , a to Adrian-powiedział

-Victoria- uśmiechnęłam się i podałam im rękę.

-słyszeliśmy że to twój ostatni wieczór w Portugalii. Dlaczego wyjeżdzasz? Moglibyśmy się lepiej poznać gdybyś została -powiedział

-Wyjeżdżam bo nie mam innego wyboru , poza tym chcę też się spotkać z bratem -odpowiedziałam

Lepiej poznać? Rozmawiamy może z dwie minuty.

-jesteś wolna? - zapytał

-Teoretycznie tak , ale nie szukam narazie nikogo-odpowiedziałam

-Ehh no dobra , to w takim razie -zaczął-dałabyś się może zaprosić do tańca ?

-w sumie czemu nie-odpowiedziałam i usmiechnelam się

Bardzo lubiłam tańczyć wiec ucieszyłam się na tą propozycje .

Weszliśmy na sam środek prowizorycznego parkietu i zaczęliśmy tańczyć. Zebrało się też wokół nas więcej ludzi. Większości nigdy nie widziałam na oczy.
Kiedy zrobiłam się zmęczona , stwierdziłam że idę odpocząć i czegoś się napić .
Niestety ktoś mi to uniemożliwił .
Był to Marco. Spojrzałam się na niego zdziwiona , a ten przyciągnął mnie bliżej siebie. Jak na przekór zaczęła lecieć jakaś wolna piosenka i wszyscy zaczęli tańczyć przytulanego.Nie miałam zamiaru przytulać się do chłopaka , wiec wyrwałam mu się i ruszyłam w stronę stołu na którym były poustawiane drinki.
Wybrałam jakiś i chciałam poszukać przyjaciół.
Tak więc zaczęłam chodzić po domu i ich szukać.
Mike miał dość duży dom. Wiec stwierdziłam że nie będzie to łatwe zadanie. Oczywiście nie moglam do nich zadzwonić , bo to logiczne że nikt by mnie nie odebrał .
Nagle zauważyłam Anie która całuje się z Simonem.
Ucieszyłam się na ten widok , bo już od jakiegoś czasu wraz z Emily ich shipowalismy i wiedziałyśmy że jest coś na rzeczy.
Cieszyłam się szczęściem Anii , która kilka dni temu wyznała mi że podoba jej sie Simon.
Powiedziałam jej wtedy że może liczyć na moją pomoc i postaram się jakoś przekonać Simona do niej , ale jak widzę poradziła sobie beze mnie.

Spojrzałam na telefon i pokazywał on 2:00.
Stwierdziłam że nie mogę siedzieć dziś tu aż tak długo , bo musze się też wyspać.
Dotarło do mnie że dziś wylatuję.

Nagle poczułam czyjś dotyk na moich plecach.
Czyjeś dłonie błądziły po moich plecach. Odwróciłam się i ujrzałam kompletnie pijanego Marco. Nie wiem co on sobie wyobraża. Jego dłonie zaczęły schodzić coraz niżej i niżej , był już prawie na moich pośladkach . Jedna ręka trzymał moje ramie , przez co nie moglam mu sie wyrwać.
Myślałam że stanie się to co najgorsze , lecz na szczęście ktoś mnie uratował.
Marco na widok kogoś za mną , wystraszył się i odszedł.
Spojrzałam za siebie , a w moją stronę szła już grupka moich znajomych. Simon , Ania , Clara , Mike , Emily i Aleks.
Dzięki nim ta impreza się udała , byłam im tak wdzięczna za to co zrobili dziś dla mnie.
Zaprosiłam ich do wspólnego zdjęcia , wyszło bardzo ładne.
Stwierdziłam że skoro już 3:30 to wypadałoby wrócić już do domu , bo się nie wyśpię.
Pożegnałam się ze wszystkimi i już po chwili siedziałam w samochodzie Clary.
Odwiozła mnie ona do domu i pożegnała się ze mną.
Cała drogę rozmawiałyśmy na jakieś nudne i głupie tematy , ale alkohol dawał swoje znaki. Oczywiście u mnie ponieważ dziewczyna nie pila.

Wysiadłam z samochodu i ruszyłam do domu. Moi rodzice juz spali a ja nie miałam kluczy od domu..
Nie wiedziałam co mam zrobić. Nagle przypomniałam sobie że mam drzwi z tyłu domu .
Wydawało mi sie że jest to najlepsza opcja , ponieważ jeśli obudzę teraz mamę , będę miała rano kazanie dlaczego wracam kompletnie pijana o 4 nad ranem do domu. Udało mi się wejść po cichu do domu i już po chwili leżałam na łożku.
Nawet nie wiem kiedy zasnelam ...

Siemka !!
I oto w ciagu kilkunastu godzin mamy kolejny rozdzial!
Mysle ze dodam dzis jeszcze chociaz jeden rozdzial.
7.04.2023
806 slow

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz