18.

1.2K 22 10
                                    

Wstałam rano z bólem głowy .
Niechętnie podniosłam się na rękach , na szafce nocnej zauważyłam tabletki przeciwbólowe i szklankę z woda. Obok leżała też karteczka o treści :

,,Pomyślałem że ci się przyda jak wstaniesz , bo niezle wczoraj zabalowałaś.
                                                       Gavi."

Zaśmiałam się w duszy , ale byłam mu też wdzięczna.
Sięgnęłam po tabletki i po chwili znowu położyłam  się w swojej wygodniej pościeli. Nawet nie ogarnęłam kiedy zasnęłam...

Skip time : 3h

Smacznie sobie spałam , gdy nagle ktoś zaczął mnie budzić. Był to Gavi. Spojrzałam na zegarek i wskazywał on godzinę 17. Czyli on i Pedri byli już po treningu.

-zjedz coś-powiedział i podał mi tackę z makaronem , dokładnie tym który wczoraj kupiłam . W zasadzie dziś w nocy.

-dziękuje-odpowiedziałam uśmiechając się- ale chyba nie dam rady nic przełknąć wiesz - dodałam

Na samą myśl o jedzeniu robiło mi się niedobrze..

-no ale musisz coś zjeść , jak tego nie zrobisz to będę musiał cię nakarmić - powiedział patrząc mi prosto w oczy i wzruszył ramionami

Ja oparłam się plecami o ścianę i byłam teraz w pozycji pół siedzącej .

-naprawdę Gavi , nie dam rady- powiedziałam bo wiedziałam że chłopak nie odpuści

-chociaż trochę-powtórzył i podstawił mi tackę bliżej

Czekał na moją reakcję , lecz ja nie zamierzałam nic zjeść. Czułam że jak tylko coś połknę to od razu to zwrócę . Nagle Gavi wziął widelec i nabił na niego trochę makaronu , a potem przybliżył go do mojej twarzy.

-nie no Gavi nie żartuj sobie - powiedziałam- nie musisz mnie karmić -dodałam patrząc na niego , ale on nie wziął swojej ręki

-nie narzekaj , wiesz ile dziewczyn chciało by być teraz na twoim miejscu??-zaśmiał się i wepchnął mi widelec z makaronem do ust

Ja jedynie przewróciłam oczami.

-no nie wierze , jechałem specjalnie do tamtego pana z 5km po makaron, teraz cie karmie a ty nawet żadnego dziękuje i do tego oczami przewracasz - powiedział

-doceniam twój szlachetny gest Pablu Gaviro i dziękuje bardzo za makaron i wszelką pomoc- powiedziałam i zaśmiałam się- wystarczy?-dodałam

-no nie jest zle-zaśmiał się

Nawet nie zauważyłam kiedy zniknęło całe opakowanie makaronu i od razu jak na zawołanie zaczęło mnie mdlic.

-Gavi bede wymiotować -wykrztusilam z siebie

Ten od razu pomógł mi dojść do łazienki i kiedy tylko pochyliłam się nad toaleta , złapał moje włosy i spiął klamrą , a następnie sięgnął papier i czekał aż skończę.

Urocze w sumie .

Skończyłam i odwróciłam się w stronę bruneta , a ten od razu zaczął mnie wycierać .
Złapaliśmy na chwilę kontakt wzrokowy , ma takie piękne czekoladowe tęczówki ...

Zaraz , o czym ja myślę..

-wszystko okej?-spytał po chwili

-myślę że tak - odpowiedziałam - dziękuję-dodałam i lekko się uśmiechnęłam-pamiętasz o tym co ci wczoraj pisałam? -spytałam

-pamietam , pisałaś mi to dziś o trzeciej w nocy wariatko-odpowiedział mi i zaśmiał się

-ej no ale nie wyzywaj mnie - odpowiedziałam mu

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz