36(suprise)

1.2K 25 34
                                    

Gavi's POV;

To dzisiaj z Barcelony wyjeżdża najważniejsza dla mnie osoba. Cały czas mam uczucie , którego nie potrafię opisać. Jest to mieszanka tęsknoty , jakiegoś bólu i pustki. Wiem , że nie jestem w stanie zatrzymać jej tutaj. Niestety...

Pomiędzy nami jest dość dziwna relacja. Od jakiegoś czasu zachowywaliśmy się jak byśmy się nie znali , lecz wcześniej byliśmy kimś więcej niż przyjaciółmi , a mniej niż parą.

Większość moich znajomych podejrzewała nas o potajemny związek. Totalna bzdura , ja bym tego nie ukrywał. Ukrywać związek z taką dziewczyną?

Ona jest idealna pod każdym względem..

Szkoda tylko że uświadomiłem to sobie dopiero w dzień jej wyjazdu.

Jak to mówią?

,,doceniaj to co masz , zanim to stracisz"

Przekonałem się o tym na własnej skórze.

Nadszedł czas zawiezienia jej na lotnisko.
Dziewczyna zeszła do nas na dol , bo był ze mną Pedri (nie mam prawka).

Początkowo chyba niezbyt podobał jej się nasz pomysł , żeby ją zawieść , ale końcowo zgodziła się.

To pożegnanie było najtrudniejszym pożegnaniem w moim życiu.

Może dlatego że do tego czasu żegnałem się jedynie z rodzina gdy wyjeżdżałem na jakieś mecze , ale wtedy to była kompletnie inna sytuacja. Mianowicie , zawsze wiedziałem że jeszcze ich zobaczę...

Niestety tym razem nie miałem tej pewności. Jakaś iskierka mnie , miała jednak tą nadzieje...

Skip time : 5 msc

Minęło pięć bitych miesięcy od kiedy Vici wyjechała z Barcelony. Na początku nie radziłem sobie z tym i nie potrafiłem normalnie funkcjonować.

Brakowało mi jej bardzo...

Jednak z każdym dniem robiło się coraz gorzej.

Z samego początku zamknąłem się w sobie , ale potem przestałem nawet jeść. Opuszczałem treningi i nie spotykałem się z nikim. Nawet Aurora to zauważyła , lecz nie udało jej się tego zmienić. Siedziałem zamknięty w domu i do nikogo się nie odzywałem.

Nie potrafiłem sobie sam z tym poradzić , aż Pedri siłą założył mi tindera(zadna reklama :)<3).
Ansu tak chwalił tą aplikację , że nawet Pepi to zainstalował.

Śmieszna sprawa , bo wtedy Laura się na niego obraziła i nie odzywała przez kilka dni. Chłopak robił wszystko w dobrej wierze , lecz na marne...

Próbowałem znaleść kogoś by wypełnił tą pustkę w moim sercu. Próbowałem umawiać się z innymi dziewczynami. Kilka z nich było naprawde w porządku , ale nikt nie równał się jej.

Dziewczyna w tamtym czasie mnie tez dobiła. Miałem z nią dosłownie minimalny kontakt , a ona jeszcze to pogorszyła. Zerwała go kompletnie i kazała mi znaleść sobie kogoś.

Przez chwilę miałem nawet wrażenie ze to nie ona. Osoba z którą pisałem , była zbyt wredna jak na Victorie.

Nie mówię , bo ona za miła to nie jest , ale jednak nie jest aż tak wredna.

Około siedem miesięcy po wyjeździe Victorii z Barcelony wróciłem do siebie. Wiem że zajęło to bardzo długo , ale nie wiem dlaczego tak to się ciągnęło. Z tego wszystkiego pomógł mi wyjść Pepi.
Po 3 miesiącach nieuczestniczenia w treningach , chcieli mnie wyrzucić , więc chcąc niechcąc musiałem wrócić do grania. Tak naprawde zapomniałem jak bardzo to lubię i że poprawia mi to nastrój.

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz