Po skończeniu imprezy udałam się do swojego pokoju i chciałam się położyć . Niestety pewna osoba już tam leżała i wydaje mi się że nie zamierzała wstawać.
-wstawaj bo za mało miejsca będę miała - powiedziałam do chłopaka a ten odwrócił się w moją stronę.
-ani mi się śni , nigdzie stąd nie idę , bo znowu mi uciekniesz-odpowiedział mi i odwrócił się w drugą stronę , a następnie wygodnie ułożył w mojej pościeli i uśmiechnął.
-no nigdzie nie ucieknę , zostaję jeszcze na dwa dni- odpowiedziałam mu i ruszyłam w stronę łóżka.
-proszę cię slonce , zostań w Hiszpanii-powiedział równocześnie robiąc mi miejsce obok siebie
-bardzo bym chciała , ale po pierwsze zostaje kwestia moich rodziców , a po drugie nie chcę się narzucać Pepiemu-odpowiedziałam mu kładąc się obok niego
-zamieszkamy razem-powiedział nagle
-ale jak ty to sobie wyobrażasz? Nie jesteśmy razem , wiec nie za bardzo-odpowiedziałam i odwróciłam plecami do chłopaka . Było mi tak poprostu wygodniej.
-zawsze możemy być. -powiedział i przytulił się do mnie od tyłu , budząc motylki w moim żołądku .
-idź spać bo wymyślasz -odpowiedziałam i zgasiłam światło
-ale obiecaj że przemyślisz tą kwestię-powiedział jeszcze na sam koniec i czekał na moją odpowiedź
-pomyśle nad tym-powiedziałam i wtuliłam się w miękka poduszkę . Chłopak wtulił się we mnie i razem zasnęliśmy.
~
Rano wstałam , a chłopaka już nie było.
Sprawdziłam godzinę i okazało się że była dopiero dziewiąta rano. Niemożliwe że tak szybko się zwinął i dał mi spokój-pomyślałamNie musiałam długo się zastanawiać , bo już po chwili w progu moich drzwi stawił się brunet wraz z tacką pełną jedzenia. Nie powiem, zaskoczył mnie i to bardzo.
-zrobiłem nam śniadanie-rzekł stawiając jedzenie na łóżku i usiadł obok mnie
Nie mogłam ukryć uśmiechu , który zagościł na mojej twarzy gdy zobaczyłam chłopaka. W głowie cały czas miałam jego słowa ,,obiecaj że to przemyślisz".
Ja nie wiem jak on to sobie wyobraża.
Przemyślałam już to i za dwa dni wracam do Portugalii. Jestem pewna że byłoby nam razem dobrze , ale nie jestem gotowa na związek z nim.Więc jednogłośnie decyzja została podjęta ..
Wracam do Portugalii.
Skip time : 1 day
Dziś jest mój ostatni dzień w Barcelonie.
Gavi dalej myśli że tu zostaję..ale prawda jest inna.
Stwierdziłam że tu nie pasuję i to nie moje miejsce , lub sama sobie to wmawiałam.Wstałam rano i miałam już na dziś plany. Miałyśmy wraz z dziewczynami wybrać się na trening chłopaków , który zaczyna się o 17. Więc mam jeszcze trochę czasu.
Stwierdziłam że zadzwonię do rodziców i poinformuję ich o mojej decyzji. Pedri już od wczoraj wie , a Emma i Laura dowiedzą się dziś. Po treningu mamy wybrać się na plaże i myślę że to dobry pomysł.
Od wczoraj próbuje sobie wyobrazić swoje życie. Bo pomimo tego że w Portugalii mam dużo znajomych i rodzinę , to jakaś część mnie mówi mi że lepiej będzie mi tu.
Jestem dość ciekawa jak potoczy się moje życie po wyjeździe z Hiszpanii. Wiem jedno , napewno będę tu przyjeżdżać. Nie wyobrażam sobie opuścić tego miejsca i tych ludzi na zawsze.
Skip time : 16.30
Szykuję się właśnie na trening . Zrobiłam już lekki makijaż i wybrałam cały outfit. Myślę że nie wyglądam wcale najgorzej. Musiałam się już zbierać , bo z dołu zaczęłam słyszeć nawoływanie mnie .
Zeszłam i minęłam się z Gavim , którego widziałam dziś pierwszy raz , tak więc przytuliłam go na przywitanie i poszliśmy do samochodu.
Pedri zapomniał czegoś z domu , wiec się wrócił , a ja zostałam z brunetem sama.-więc wracasz do Portugalii?-spytał przerywając tym samym niezręczna ciszę która panowała pomiędzy nami
-tak , będzie mi was brakować -odpowiedziałam mu i słabo się uśmiechnęłam
-mi ciebie też Vici...-odpowiedział równie smutny co ja -wrócisz tu jeszcze kiedyś?-dodał też po chwili
-takie są plany , ale nie wiem co mi się przytrafi w życiu. Bardzo bym chciała -odpowiedziałam mu
-w takim razie poczekam na ciebie-rzekł , a ja nie zdążyłam mu nic odpowiedzieć , bo mój brat już wsiadał do samochodu.
Czy on naprawdę chce na mnie czekać?
Nawet nie jestem pewna czy tu wrócę.
Te myśli towarzyszyły mi przez całą drogę na stadion Camp Nou. Na szczęście nikt nie chciał poruszać tematu mojego powrotu do domu , byłam im wszystkim za to bardzo wdzięczna.
Nie była to dla mnie prosta decyzja , bo naprawdę chciałabym tu zostać. Ci ludzie , ten klimat , to jedzenie , ta muzyka , wszystko tu jest jak z bajki.
Do tego mam najlepszych przyjaciół jakich tylko bym mogła sobie wymarzyć. Lecz moja decyzja w dalszym ciągu pozostawała bez zmian.~
Trening przebiegł dosyć sprawnie i zdążyliśmy na zachód słońca . W Hiszpanii zachody słońca są wyjątkowo piękne. Dziś był nadzwyczaj piękny.
Do tego oglądaliśmy go na plaży. Później ta bardziej męska część naszej grupki , stwierdziła że zrobią ognisko i tak właśnie minął mi czas. Graliśmy w siatkówkę , rozmawialiśmy , dużo się śmialiśmy i naprawdę dobrze się bawiłam. Tego właśnie mi było trzeba - lepszego ostatniego wieczoru nie moglam sobie nawet wymarzyć.~
Po powrocie do domu , było już grubo po północy.
Na 5.00 rano miałam lot powrotny do domu , wiec nie miałam dużo czasu. Pozostawała jeszcze kwestia spakowania się. Stwierdziłam że muszę się za to zabrać teraz , bo rano nie będę w stanie.Wyjęłam wiec moją walizkę i sprawnie wkładałam do niej ubrania i inne rzeczy. Po około pół godzinie byłam już w całości spakowana. Przebrałam się w piżamę i postanowiłam że pójdę spać , chociaż trochę.
~
Siemka , wybaczcie że wstawiam po północy ale chyba już do tego przywykliście.
Skończyłam pisac e8 więc postaram się wstawiać rozdzialy co dwa dni.Jak podoba wam sie ksiazka / rozdzial?
25/26.05.2023
912 slow
CZYTASZ
Say My Name | Pablo Gavi
Fanfiction~•~Victoria González to pogodna brunetka zamieszkująca Portugalię. Niestety nie ma ona szczęścia do związków. Wszystkie w których była dotychczas okazują się totalnymi pomyłkami. Po zakończeniu swoich studiów postanawia w ramach wakacji odwiedzić s...