38.

1K 25 17
                                    

Nie wiedziałam do końca jak mam zareagować na jego słowa.

Czy on mówił prawde?

Stwierdziłam że taka okazja jak ta może się już więcej nie powtórzyć , więc postanowiłam poprosić go o pomoc. Może i było to lekkomyślne , bo Pablo od kiedy go tylko znam łatwo dawał ponosić się emocjom.
Było jakieś ryzyko że zrobi coś głupiego i przeze mnie będzie miał jakieś problemy.

-ja za tobą też Pablo . I to bardzo..-zaczęłam-musisz coś wiedzieć. Pomóż mi proszę..-powiedziałam

-pomogę ci we wszystkim mi amor-odpowiedział mi i czekał aż powiem to co chciałam

-Pablo , on mnie zmusza , pomóż mi proszę , on...-powiedziałam a on momentalnie się ode mnie odkleił . Spojrzał mi w oczy i chyba nie wiedział co ma odpowiedzieć.

-co on ci robi Vici?..znam cię i nie wyglądasz na szcześliwą. Chce ci pomóc..-odpowiedział mi. Czyli jednak na tym świecie jest jeszcze jakaś osoba , która chce mi pomóc.

-Pablo on od roku-zaczęłam , ale nie dane mi było dokończyć , bo osoba o której mówiliśmy weszła właśnie do środka.

Przestraszyłam się i nie wiedziałam co mam zrobić.
Spojrzałam najpierw na Gaviego , który stał i patrzył na Theodora , jak by miał go zabić, a Theo szedł wściekły w naszą stronę. Bałam się że zaraz stanie się najgorsze i spełnią się tym samym moje obawy. Nie chciałam żeby Pablo miał przeze mnie jakieś problemy.

-co ty do cholery robisz Victoria?!-zaczął Theodor  gdy był już na tyle blisko nas , żebyśmy na pewno dobrze go słyszeli .

-nic takiego , a co?-spytałam i udawałam głupią , żeby nie przyczepił się do Pabla , tylko do mnie

-no obściskujesz się z jakimś idiotą w barze o trzeciej w nocy-zaśmiał mi się prosto w twarz mówiąc to

-jakim idiotą-Gavi zaśmiał się sarkastycznie mówiąc to-nie za bardzo się poczułeś?-dodał jeszcze

-nie rozmawiam teraz z tobą-odpowiedział mu spokojnie Theo-Victoria , idziemy-dodał jeszcze i spojrzał na mnie

Mogłam iść razem z nim i zostawić tu Gaviego , albo sprzeciwić się mu i zostać tu razem z Pablem.kompletnie nie wiedziałam co mam zrobić.
Spojrzałam na Gaviego i widziałam że mój ,,partner" powoli wyprowadza go z równowagi.
Musiałam to zakończyć , bo zaraz stanie się coś złego.

-dobra chodź-zwróciłam się do Theodora .

Spojrzałam na Gaviego , który miał wymalowany niemały szok na twarzy. Nie dziwię mu się.

-przepraszam Pablo-szepnęłam jeszcze do niego na pożegnalnie , tak aby tylko on mógł to usłyszeć.

-zapomnij o niej-warknął jeszcze Theo , kiedy byliśmy w drodze do wyjścia

Przez cały czas patrzyłam na Gaviego. Stał w jednym miejscu i utrzymywał kontakt wzrokowy. Bardzo nie chciałam wracać do Theodora, ale wiedziałam że ma wtyki w świecie i gdybym tylko wybrała Pabla , zaszkodził by mu. Nie tylko mu , ale też Pedriemu.
Z resztą każdemu kto jest dla mnie ważny.

Ten człowiek nie miał w sobie litości i żalu .

Był jak bez uczuć.

~

Podjechaliśmy właśnie czarnym mercedesem przed jakąś willę. Był stąd doskonały widok na słynny stadion Camp Nou , na którym spędziłam 50% swoich poprzednich wakacji. Bardzo często tam chodziłam , ze względu na chłopaków z drużyny. Różne treningi , niezależnie czy otwarte czy nie , mecze , turnieje i cała reszta. Była mi nawet proponowana praca jako menedżer klubu , ale niestety za późno , bo zdążyłam już wtedy podjąć najgorszą decyzję w swoim życiu. Czyli powrót do Portugalii.

Kto wie , może gdybym tamtego dnia nie postanowiła wracać do domu , to może bym teraz była w szczęśliwym związku z innym brunetem.
Istnieje dość duże prawdopodobieństwo , że by nam się udało.

Byliśmy jak ogień i woda , ale wzajemnie się uzupełnialiśmy.

Przeciwieństwa się przecież podobno przyciągają.

-jak ci się podoba?-spytał brunet gdy wyszliśmy z samochodu. Dom , a w zasadzie to bardziej willa , była bardzo estetyczna. Z zewnątrz miała odcienie bieli pomieszane z beżem. Dużo okien - co dało się zauważyć na pierwszy rzut oka. Plus do tego duży ogród. Z tego co udało mi się zobaczyć , stojąc za bramą to to , że mamy basen . Dużyyy basen.

To był plus dla tego domu , bo bardzo lubiłam pływać. Sprawiało mi to wielką frajdę , prawie jak latanie samolotem. Jednak tego i tych motylków nic nie zastąpi.

Weszliśmy do środka i muszę powiedzieć że theodor bardzo mnie zaskoczył. W pozytywnym sensie. Trafił w moje gusta. Dom był w odcieniach jasnego beżu i bieli. Umeblowany był raczej stylem nowoczesnym. Im głębiej w domu chodziłam , tym bardziej mnie zaskakiwał. Od razu gdy się wejdzie , w oczy rzuca się przepiękna i wielka kuchnia , która połączona jest z jadalnią. Następnie bardzo dobrze widać ogromny salon , który wyposażony jest w największy telewizor jaki kiedykolwiek widziałam.

Po wejściu na górę jest dość długi korytarz . Pierwsze drzwi , to bardzo ładnie urządzona łazienka . Kolejne drzwi to toaleta , która również jest bardzo ładna.
Następnymi drzwiami jest nasza sypialnia. Zrobiła ona na mnie fantastyczne wrażenie. Była bardzo przestronna i idealnie umeblowana. Znajdowały się w niej drzwi , które prowadziły do garderoby. Która też była ogromna. Po wyjściu z naszej sypialni , na przeciwko znajdowały się jeszcze jedne drzwi. Mogłam się domyślić , że prowadzą one do pokoju gościnnego. Był on nieco mniejszy od sypialni , ale dalej miał swój urok.

Dom był również przystrojony bardzo dużą ilością kwiatów i roślin. Ogród był przeogromny i przepiękny. Był tam taras , altana z pełnym wyposażeniem , basen i miejsce na ognisko. Może nie było to bardzo wymyślne , ale mi się bardzo podobało.

Trafił w moje gusta-pomyślałam

Może wcale nie jest taki zły?

Theodor był po prostu chorobliwie zazdrosny o mnie. Mogłam łatwo zauważyć to , że jeśli w moim pobliżu jest jakiś chłopak. Theo bardzo szybko go odgania.

Czy on ma jakieś obawy?

Może i było mi z nim źle , ale starałam się go zrozumieć. Z tego co mi opowiadał , to kiedyś był nieszczęśliwie zakochany. Dziewczyna go zostawiła , a potem zdradziła. Został sam i totalnie się załamał.

Pomimo że starałam się go zrozumieć i pomóc mu jakoś , nie byłam w stanie go pokochać.

Swoje serce oddałam komuś innemu , w minione wakacje i jest ono oddane tylko mu.

Nikt nie jest w stanie tego zmienić....

~
Hejka!
Dziś na szybko. Dziekuje wam bardzo za tak DUZY odbiór tej ksiazki. Chyba wam się podoba skoro jest tyle wyświetleń .

Jak tam u was?

•tu pomysły na rozdzialy/sytuacje•

Do nastepnego!

6.06.2023

1016 słów

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz