24.

1.1K 26 10
                                    

Mogę śmiało powiedzieć że dobrze się tam bawiłam .
Ostatecznie po wręczeniu wszystkich nagród , wraz z naszymi znajomymi stwierdziliśmy że pójdziemy do klubu. Wybrało sie tam tez dużo innych osób , które były na gali , w tym Felix.Może nie było to mądre , ale przecież są wakacje i musimy je wykorzystać co nie?
Ubrałam czerwoną , średniej długości sukienkę.  Dopasowywała się do mojej figury idealnie.
Była na ramiączkach i miała wycięcie na udzie .
Zdaniem chłopaka wyglądałam ,,nieziemsko" lub ,,zjawiskowo".

Na imprezie kilkukrotnie zatrzymywał mnie Felix. Próbował zwrócić na siebie moją uwagę , lecz specjalnie nie przejmowałam się tym.
Niestety końcowo musiało się coś zepsuć i doszło do wymiany zdań z chłopakiem.

-wybieraj Vic , ja czy ten twój głupi Hiszpan - powiedział w pewnym momencie naszej ,,małej" sprzeczki i spojrzał na mnie wyczekująco

-ale jak ty możesz kazać mi wybierać- zaśmiałam się szczerze na jego słowa

Za kogo on się uważa

-no wybieraj , albo ja albo ten twój chłopak - cały czas naciskał album wybrała i żadne moje próby zmienia tematu nie pomogły

-oczywiście że mój głupi Hiszpan - puściłam mu oczko i uśmiechnęłam się wrednie , gdy zobaczyłam jego minę , ledwie powstrzymałam się od nie zrobienia mu żadnego zdjęcia.

Wyglądał przezabawnie.

-uznam twój wybór za komplement , ale że głupi - spytał tym razem drugi brunet , kiedy poprzedni opuścił pole widzenia.Wyglada na to ze musiał słyszeć cała nasza jakże ciekawą rozmowę

-uznaj to za komplement , zawsze mogłam nazwać cię gorzej - odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam się tak samo wrednie jak do poprzednika .

-jesteś cholernie wkurzająca wiesz González ?- spytał , lub bardziej stwierdził w moją stronę.

-no wiem , ale pomimo tego dalej mnie lubisz - odpowiedziałam mu

-masz rację-zaśmiał się

-wiesz co ci powiem Gavira? -zaczęłam-denerwujesz mnie niemiłosiernie . Z dnia na dzień coraz bardziej , ale jest coś w tobie , co powstrzymuje mnie od zrobienia ci czegoś. - dodałam a chłopak widocznie zaskoczony moimi słowami , zaśmiał się na to

Skip time 4h

W klubie zostały już jedynie same pijane osoby .
Wydaje mi się że z naszego towarzystwa byłam jedyną która dziś nie tknęła alkoholu . Dziwnie się z tym czułam bo chyba nigdy nie byłam w tej roli.
Emma i De Jong nie byli z nami w klubie , a Laura z Pedrim opuścili lokal dobrą godzinę temu.
Ja ? Próbuje znaleść Gaviego od dobrych dwudziestu minut i na marne. Wzięłam już ze sobą jego rzeczy i zostało mi znaleść chłopaka . Normalnie to siedziała bym już w domu , lub była w drodze do niego , ale przecież nie zostawię tego idioty samego..

30 minut później znalazłam go przy barze jak z kimś pił , od razu podeszłam do niego i poinformowałam że wracamy już do domu.

-no Viciiiii prooosze-nalegał Gavi abyśmy jeszcze zostali , ale ja byłam pewna że chce wracać do domu . Wydaje mi się że to lepiej bo później mogła bym nie dać sobie rady sama żeby wprowadzić go do domu.

-nie Gavi , wracamy do domu-odpowiedziałam mu , a on tylko lekko obrażony wypuścił powietrze z ust

Byliśmy już w drodze do domu i muszę powiedzieć że nigdy nie szlam dwóch kilometrów tak długo jak dziś.

-obiecuje ci że jeśli nie zdążymy dojść do tego domu przed Pedrim to sama osobiście załatwię ci zwolnienie z treningów na dwa miesiące Gavira- powiedziałam lekko zdenerwowana , no ho rozumiem że jest lekko podpity ale to chyba nie jest tłumaczenie by iść kilometr 15 minut.

-skończ już pieprzyć González - odpowiedział mi brunet , na co zdziwiłam się i momentalnie odwróciłam w jego stronę. Chłopak szybko podszedł do mnie i objął w talii , a potem złączył nasze usta w pocałunku .

Byłam zdziwiona zachowaniem chłopaka więc na początku gdy odkleiliśmy się od siebie , to przez chwile stałam jak wryta.

-też był bym w szoku na twoim miejscu , wybacz nie wiem co mną kieruje - powiedział chłopak widząc moją reakcje

To przez alkohol.-pomyslałam

Wróciliśmy do domu i od razu ruszyliśmy w stronę swoich pokoi. Ja odprowadziłam bruneta w stronę jego łóżka i w momencie w którym chciałam wychodzić ,  złapał mnie za rękę równocześnie ciagnąć w swoją stronę.

-zostań dziś ze mną piekna - powiedział w moją stronę

-niech ci będzie-odpowiedziałam i podeszłam do jego szafy by wziąć sobie coś do ubrania. Chłopak widząc co robię , śmiał się. Wybrałam jakiś t-shirt i spodenki. Przebrałam się i wróciłam w stronę bruneta. Ten niemalże od razu zrobił mi miejsce obok siebie i gdy tylko się położyłam , ten odwrócił się w moją stronę i przytulił mnie od tylu wprawiając mnie przy tym o motylki w brzuchu , których dawno nie czułam .

-nie spinaj się tak , spokojnie nic ci nie zrobie przecież-powiedział widząc i czując moje zachowanie

-no wiesz , nigdy niewiadomo co takie agresywne dziecko może chcieć zrobić- odpowiedziałam my pół poważnie pół śmiejąc się

-dobranoc Viky-powiedział chłopak na moje ucho , był tak blisko że doskonale czułam jego nie równy oddech.

-dobranoc Pablo - odpowiedziałam mu  i zgasiłam światło . Poczułam że jeszcze mocniej zaciska uścisk w mojej talii.

Czy to możliwe że mogę czuć coś wiecej co Pabla Gaviry?

Czy to źle??

~
Jak narazie najkrótszy rozdzial.....

Hejo!
Wybaczcie mi że dodaje rozdział tak w nocy , ale można powiedzieć że dopadł mnie brak weny do jakiegokolwiek pisania.
Postarałam się jednak pomimo wszystko dodawać rozdziały.

Koniecznie obserwujcie moja tablice , bo to tam zamieszczam wszelkie informacje co do książek które piszę.

13.05.2023

861 slow

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz