48.

1K 23 9
                                    

To właśnie dzisiaj mijają trzy miesiące od kiedy jestem w związku z Pablem. Muszę powiedzieć , że chłopak szczerze mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się nawet , że może być tak kochany i opiekuńczy. Pewnie część osób by to denerwowało , że taki jest , ale mi to kompletnie nie przeszkadza. Kocham go takim jakim jest.

Od dobrego miesiąca mieszkamy razem u chłopaka. Ostatnio byliśmy u Alicii , żeby powiedzieć jej że jesteśmy razem. Oczywiście kobieta była bardzo zadowolona .....i nikt nie zgadnie co. Znowu zmieniła kolor włosów. Tym razem ma na sobie bordowo brązowy kolor. To znaczy ja tam widzę bordowy , a ona brązowy. Kompletnie nie mam pojęcia jak jej się musi nudzić w życiu. Powiadomiła nas też , że wywaliła swojego partnera z domu. Nie powiedziała nam niestety powodu , dlaczego tak się stało. Pamiętam że od zawsze robiła to na co miała ochotę , wiec zapewne taki miała kaprys.

Laura i Pedri spodziewają się wielkimi krokami dziecka. Okazało się , że to chłopiec. Pedri i Pablo bardzo się ucieszyli , bo stwierdzili że nauczą go grać w nogę. Mogę się założyć , że ma już nawet ustalony plan treningowy. Jeśli już mowa o dzieciach , to z Pablem również coraz częściej poruszamy ten temat. W zasadzie twierdzimy że jesteśmy gotowi na powiększenie rodziny , ale nie wiem czy to nie za szybko. Teoretycznie jesteśmy razem dopiero trzy miesiące.

Dzisiaj rano wstałam i od rana miałam gorsze samopoczucie. Stwierdziłam , że mi przejdzie i nie będę się tym przejmować. Popołudnie miałam mieć wolne , dlatego że chłopaki z drużyny mają jakieś spotkanie. Z tego powodu przyjdzie do mnie laura. Emma też miała wpaść , ale niestety wyskoczyło jej jakieś spotkanie.

Około dziesiątej miałam już wszystko ogarnięte i nie miałam co robić , więc stwierdziłam że poczytam. Bardzo dawno tego nie robiłam. Może dlatego , że brunet nie pozwalał mi się nudzić? Kto wie..

Siedzimy właśnie przy stole i jemy coś , co miało być śniadaniem , tylko że śniadania nie je się chyba o 11.

-jakie plany na dziś slonce?-spytał chłopak

-w zasadzie to jak pojedziesz z Pedrim na to spotkanie , to wpadnie do mnie laura. Myślałam że może gdzieś z nimi wyjdziemy , bo w końcu długo razem nic nie robiliśmy-rzekłam w stronę bruneta

-okej , to dogadaj z laura , a ja z Pedrim i jakoś to ogarniemy-odpowiedział i się uśmiechnął

-kochanie dobrze się czujesz?-spytał w pewnym momencie

-tak , a dlaczego pytasz?-odpowiedziałam zdziwiona

-jesteś cała blada-rzekł

-czuje się dobrze-skłamałam. Czułam sie fatalnie. Miałam wrażenie , że zaraz zwrócę posiłki z całego tygodnia.

-no okej jak tam uważasz-odpowiedział mi. W tym momencie nie wytrzymałam i czułam jak zwracam. Poleciałam szybko do łazienki i uklęknęłam przed toaletą.

Chłopak podszedł do mnie i związał mi włosy w luźnego kitka. Zawsze przypominał mi o swojej obecności przy mnie. Trzymał mnie za ramie.

-już dobrze?-spytał gdy wstałam

-chyba tak-odpowiedziałam mu i blado się uśmiechnęłam

-może zostanę z tobą w domu?-zaproponował chłopak. Wiedziałam że takie spotkania to nic ciekawego i zapewne sama chciałabym się z takich zrywać , ale on musiał tam iść.

-niee , jedź na te spotkanie -odpowiedziałam mu

***

-jak by coś się działo , to od razu mnie o tym poinformuj okej?-spytał jeszcze dla pewności chłopak przed wyjściem z domu

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz