1.(prolog)

4.4K 59 28
                                    

Jeszcze tylko chwila i zaraz bede mogła oficjalnie zaczac swoje upragnione wakacje-pomyslalam

-Ciekawe ile jeszcze mają zamiar wygłaszać te swoje przemówienia , przeciez i tak nikt tego nie słucha-powiedziała Emily

-Prawda , ja chce juz zaczac te wakacje. Chociaz nie chce was zostawiac .-powiedziałam i przytuliłam Em

-Spokojnie , przecież zobaczymy sie pod koniec sierpnia . Poza tym wyjeżdzasz dopiero za tydzien , wiec mamy troche czasu . Mnie tak samo nie bedzie we wakacje w domu.-próbowała pocieszyć mnie przyjaciolka

-Ale dobrze wiesz ze to nie jest to samo , wolałabym spędzić te wakacje oczywiscie przede wszystkim z toba i Felixem ale tez i resztą naszych przyjaciół , a nie w Barcelonie z bratem. Nie mam tak w ogóle żadnych znajomych.. ciekawe co ja tam bede robic przez ten czas-powiedziałam patrząc sie na dziewczynę

-Posłuchaj mnie Vic , jestes cudowną osobą i jestem tego pewna że znajdziesz sobie grupkę znajomych z którymi super spędzisz czas , a nim się obejrzysz bedziesz z powrotem w Portugalii. -powiedziała dziewczyna i puściła mi oczko.

-Może i masz racje -powiedziałam i usmiechnelam się.

Przecież znajdę sobie jakiś znajomych prawda?

-No widzisz. Ja zawsze mam racje -powiedziała uśmiechnięta dziewczyna -a teraz chodź już stąd , bo to całe przedstawienie wreszcie dobiegło końca-dodała i pociągnęła mnie za rękę do wyjścia

-to jakie mamy plany na dzis?-zapytałam siedząc już w autobusie , bo sama nie miałam jeszcze prawa jazdy. Pełnoletnia będę dopiero w połowie wakacji ,a póki co musze sie wozić komunikacją miejską.

-Na początek proponuję jakies zakupy w galerii , a późniejsze plany będziemy wymyślać na bierząco.-powiedziała uśmiechnięta dziewczyna i czekała na moją reakcję

-Moim zdaniem bomba!!-powiedziałam zadowolona z planu dziewczyny, miałyśmy tylko tydzień żeby mieć całe dwa miesiące na przód i chociaż udawać że spędziliśmy te wakacje razem.

Nasza sytuacja nie była zbyt kolorowa. Ja musiałam niestety wyjechać do Hiszpanii . Dokładniej do Barcelony. Moi rodzice mieli jakiś wyjazd , na całe dwa miesiące przez co musiałam jechać do brata.
Początkowo miałam mieszkać u mojej babci , która również mieszka w Barcelonie. Niestety ten plan nie wypalił. Szczerze? Nie wiem dlaczego. Tak wiec w praniu wyszło ze zamieszkam u Pedriego.
Nie widziałam sie z nim od świąt. Pomimo tego że w Hiszpanii mieszkał od dwóch lat , to na każde święta przyjeżdżał do Portugalii. Z bratem miałam raczej dobry kontakt. No wiadomo jak to w rodzeństwie .
Oczywiście nie zliczę ile razy kłóciliśmy się o jakieś głupoty , ale wiem że zawsze mogłam i moge na nim polegać. Chociaż raz w tygodniu z nim rozmawiałam . On opowiadał mi o tym co działo się u niego , a ja żaliłam mu się jak to trudno jest na studiach .Ale na szczęście moja cztero letnia męczarnia się skończyła i wreszcie mogę odpocząć .
Tylko w obecnej sytuacji zadawałam sobie jedno pytanie . Z czego ja mu sie bede teraz żalić?
Teraz moje życie z pewnością nie bedzie juz takie ciekawe. Może nie licząc jakichś głupich wypraw z moimi znajomymi. Oni to zawsze potrafią coś odwalić. Naprawde , nie wiem jak ja z nimi wytrzymuje.

Wypadałoby tez pomyslec o Félixie. Chodzimy razem od roku i nie wiem jak mam pogodzić go z tymi wakacjami. Do tego musimy pożegnać się już dziś.
Zostałam zaproszona na jego mecz , dzisiaj wieczorem. A już jutro wylatuje on na jakiś wyjazdowy mecz. Grają oni z Francją. Mają bardzo trudnego przeciwnika i jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzi. Poprawka poradzą*
Mają w swojej reprezentacji nie kogo innego jak samego w sobie Cristiano Ronaldo.
Dzięki niemu wygrywają prawie każdy mecz, lecz we Francji gra nijaki Kylian Mbappé. On tak samo jak Ronaldo jest dobry. Z tego co mi wiadomo , Ronaldo jest idolem Mbappé. Nie wiem czy to prawda , czy nie .
Ale wracając do Felixa , to nasze relacje w ostatnim czasie sie pogorszyły . On cały czas spędzał na boisku. Jak nie treningi to mecze , jak nie mecze to treningi. Rozumiem że jest piłkarzem i robi to co kocha , za co go podziwiam że ma na to wszystko czas i chęci, ale przez to wszystko zapomina o mnie.
Ostatni raz spotkaliśmy sie dwa tygodnie temu. Ja wiem że to normalne , że nie zawsze ma czas się spotkać. Bez przesady , gdyby chciał to by sie ze mna spotkał bez żadnego problemu.

Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć , a do tego ten wyjazd do Barcelony. Moim największym lękiem przed wyjazdem tam jest to że nie znajdę sobie żadnych znajomych i całe wakacje spędzę w domu.

-już jesteśmy Vic , wysiadaj bo pojedziesz dalej -zaśmiała sie Em i wysiadłyśmy razem z autobusu.

Miałyśmy jakieś 10min na pieszo do galerii , wiec postanowiłam poruszyć dosc niewygodny temat dla mnie , bo potrzebowałam jakiejś rady a wiem że Emily będzie ze mna szczera.

-słuchaj Em , mam takie pytanie -zapytalam

-jasne pytaj o co chcesz-spojrzała na mnie

-bo dobrze wiesz jak wyglada teraz moja relacja z Felixem i ja nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić-powiedziałam i spojrzałam na przyjaciolke. Była ona dla mnie jedna z najważniejszych osób w życiu i zawsze mi doradzała , wiec wcale się nie zdziwiła że proszę ją o radę.

-słuchaj moim zdaniem macie tak zwany kryzys w zwiazku i został on teraz wystawiony na próbę -powiedziała

To miałoby sens.

-dobra , czyli sugerujesz że mam zobaczyć jak to będzie z czasem tak? -blondynka przytaknęła mi i po chwili byłyśmy już na miejscu

-to gdzie najpierw ?-zapytała dziewczyna

-wszystko jedno -powiedziałam-i tak obejdziemy wszystkie sklepy wiec możemy iść najpierw do H&M

-to lecimy , trzeba ci kupić jakieś nowe ubrania.-powiedziała po czym stała już przy sukienkach

Po czterech godzinach byłyśmy już wyczerpane po tych wszystkich zakupach. Końcowo kupiłam sobie dość dużo ubrań. Kilka z nich były na matching z przyjaciółka. W czasie zakupów dołączyła do nas Clara , czyli moja druga przyjaciółka . Po zakupach musiałyśmy szybko biec na autobus , ponieważ przez dziewczyny które zasiedziały sie w rossmanie byłyśmy dużo opóźnione .
Końcem końców zdążyłyśmy na ten autobus , a ja tylko pokazywałam im że mają szczescie.
Wysiadałam na innym przystanku niż one. Na późniejszym .
Kiedy dziewczyny wysiadły , stwierdziłam że założę słuchawki i posłucham trochę muzyki .
Właśnie to robiłam w wolnym czasie.
Kiedy zbliżał sie mój przystanek , zabrałam wszystkie torby i wysiadałam . W drodze do domu napisal do mnie pedri.

Pedris🫶🏻
-Siemka! I jak tam ? Kiedy do mnie przyjeżdżasz?

Ja:
-lot mam w sobotę o 16 , wiec
nie wiem o której będę u ciebie :).

Pedris🫶🏻
No okej , to napisz wtedy jak będziesz już gdzieś tu blisko to przyjadę po ciebie na lotnisko. A teraz ja lece na trening , pozdrów rodziców ode mnie, paa.
Przypięto:❤️

Jak mówiłam Pedri od zawsze był dla mnie miły.

Wróciłam do domu , ale niedługo miałam spokój bo musiałam zacząć ogarniać się na ten mecz.
Szczerze? Nie chciało mi się tam isc . No ale już pójdę. Na szczęście Clara zgodziła się iść ze mna .
Emily nie interesowała się piłką nożną , wiec ona odpadała.
Stwierdziłam że postawie na coś wygodniejszego .

Stwierdziłam że postawie na coś wygodniejszego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@vicky_
Gotowa na mecz💕
Polubienia:150k

@emi_86 : piekna 😍
odpowiedz: jak ty🫶🏻
@xclarax:ja tu czekam na ciebie śliczna🥲
Inne kom : 17k

Hejka wszystkim!!
I oto jest nowa ksiazka.
Piszcie jak wasze pierwsze wrażenia i odczucia.
Do nastepnego<3

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz