22.

1.2K 25 9
                                    

-z kim będziecie grać mecz?-spytałam chłopaków po skończonym treningu będąc w drodze do samochodu

-za dwa tygodnie z Chelsea a co?-odpowiedział mi Pedri

-o matko...tam gra Felix-odpowiedziałam z niedowierzaniem . Bardzo nie chciałam go spotkać. Niby sama zdecydowałam że się z nim nie pożegnam i robiłam wrażenie że nie ruszyła mnie ta cała sytuacja , ale prawda była inna. Szczerze to cała ta sytuacja mnie bardzo dotknęła , lecz nikt o tym nie wiedział bo bardzo dobrze to ukrywałam.

-emm Victoria , wszystko okej?-spytal Gavi

-tak , a czemu nie ma być-wyrwałam się z swoich myśli i spojrzałam na niego

-no bo zadaliśmy ci z trzy pytania , a ty dalej nie odpowiadasz , a dodatkowo patrzysz się w jeden punkt jak jakaś psychopatka-odpowiedział mi i zaśmiał się na to ostatnie

-bardzo śmieszne wiesz?-odgryzłam mu

-dobra dzieciaki , spokojnie-powiedział w naszą stronę Pedri kiedy byliśmy już przy samochodzie

-ja siadam do przodu-powiedział brunet kiedy zobaczył że otwieram przednie drzwi od pasażera

-no chyba śnisz Gavira-odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam się pod nosem

-ale ja nie żartuje-powiedział

-dobra daj sobie spokój i spadaj do tylu - puściłam mu oczko i wsiadłam do samochodu

Przez całą drogę do domu siedział obrażony i nie odzywał się do nikogo , ja natomiast śpiewałam z bratem na cały głos nasze ulubione piosenki .

Skip time : two weeks (dwa tygodnie)

Jutro miał rozegrać się mecz Fc Barcelona vs Chelsea .
Stresowałam się bardzo , ale nie samym meczem czy wynikiem , tylko tym że spotkam tam Felixa.

Sytuacja z Gavim?
Jak dawniej , czyli dogryzamy sobie w każdym możliwym momencie i wyzywamy się.
Pomimo tego , biorę wszystko z dystansem i nie biorę do siebie wyzwisk z jego strony.

Emma?
Jest dla mnie jak siostra , spotykamy się jak najczęściej i jest ona moim prywatnym terapeutą , fotografem , psychologiem i co najważniejsze wspaniałą przyjaciółką. Stała się ona dla mnie osobą , której mówię nawet o najmniejszych i najbardziej bez sensownych rzeczach.

Laura?
W sumie stała się mniej denerwująca i da się z nią wytrzymać . Kilka dni temu dowiedzieliśmy się że jest z moim bratem , przez co musiałam ją polubić.
Teoretycznie jak się ją bliżej pozna to wydaję się być całkiem fajna. Mogę śmiało powiedzieć że jesteśmy dobrymi koleżankami. Pedri bardzo cieszy się z tego faktu , bo przyznał sam że będziemy dla siebie wrogami , nie powiem bo sama tak myślałam. Ale ostatecznie nawet ją polubiłam.

Pedri?
Obgadana została z nim sprawa moich urodzin i odbędą się w Portugalii. Ustaliliśmy że mogę zaprosić czterdzieści osób. Wynajęliśmy nawet salę na tą okazję. To znaczy , mój brat wynajął . Nalegałam aby zostawił to mnie , ale powiedział że to będzie jako prezent urodzinowy dla mnie. Końcowo odpuściłam , bo wiedziałam że on sam już tego nie odmówi .

Dziś miałam się spotkać z Laurą i Emmą. Byłyśmy umówione na zakupy w galerii , wiec kiedy wstałam od razu zaczęłam się przygotowywać .
Ubrałam na siebie dresowe czarne spodenki i luźny biały t-shirt. Włosy upięłam w luźnego koka i lekko się pomalowałam .
Zeszłam na dół i przygotowałam sobie naleśniki.
Oczywiście pewien osobnik myślał , ze nie zorientuje się gdy kilka mi ukradnie.

Był w błędzie , ale nie miałam zamiaru na niego krzyczeć.

-jakieś plany na dziś?-spytałam kiedy skończyłam robić naleśniki i usiadłam obok chłopaka żeby coś zjeść

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz