~•~Victoria González to pogodna brunetka zamieszkująca Portugalię. Niestety nie ma ona szczęścia do związków. Wszystkie w których była dotychczas okazują się totalnymi pomyłkami.
Po zakończeniu swoich studiów postanawia w ramach wakacji odwiedzić s...
O godzinie 11 zaczął dzwonić budzik. Tak mnie bolała głowa , że stwierdziłam że dam sobie jeszcze 5 min. Jak wiadomo , nigdy to nie jest 5 minut.
Kiedy przebudziłam się o 12 szybko wstałam i pobiegłam do łazienki. O 14 musiałam być na lotnisku , a musiałam sie jeszcze do końca spakować.
Szybko wykonałam poranną toaletę i zrobiłam lekki makijaż. Pobiegłam do pokoju i ubrałam się w coś wygodnego. Około 12.30 zeszłam na dół żeby zrobić sobie coś do jedzenia . Postawiłam dziś na tosty. Do tego zrobiłam sobie też kakao. Zimne oczywiście , ponieważ dziś było tak gorąco że gdybym wypiła jeszcze ciepłe kakao to bym się chyba spaliła .
O 13:00 ruszyłam na górę żeby spakować jeszcze ostatnie rzeczy . Kosmetyczkę , laptop , ładowarki , słuchawki i takie tam. Dowiedziałam się że na lotnisko zawiezie mnie mój tata , który będzie po mnie o 13.40 .
Około 13.20 zaczęłam sie przebierać i znosić walizki. Miałam przygotowane dwie + moją podręczną torbę.
Ustałam na środku mojego pokoju i ostatni raz na niego spojrzałam. Następnie zamknęłam drzwi i ruszyłam na dół. Widziałam że mój tata już na mnie czeka , ale ku mojemu zdziwieniu nie siedział on sam. Jak się okazało Clara i Emily jechały z moim tatą , żeby mnie odwieść . Ucieszyłam się i przywitałam się ze wszystkimi. Tata pomógł mi włożyć walizki do samochodu i po chwili byliśmy już w drodze na lotnisko. Dziewczyny całą drogę mnie pocieszały , bo wiedziały że nie jestem zadowolona tym że musze wylecieć . Choć z drugiej strony , całe wakacje z bratem i to do tego za granicą , z dala od znajomych i problemów przemawiały do mnie coraz bardziej. Cieszyłam się z tego . Ale tylko po części. Jednak chciałabym spędzić te wakacje z moimi przyjaciółmi.
Co do Felixa , ani razu się do mnie nie odezwał. Stwierdziłam że muszę wziąć sprawy w swoje ręce i to ja z nim zerwe. Tylko musiałam jeszcze pomyśleć , jak? Ale jak narazie nie bede zajmować sobie tym myśli.
Kiedy byliśmy już na miejscu , pożegnałam się z tatą bo musiał on wracać do pracy . Dziewczyny jednak ze mną zostały . Byłam im wdzięczna za to że są przy mnie . Dużo rozmawiałyśmy i jakoś tak czas szybko nam minął. Była już 14.30 wiec powoli musiałam iść zacząć załatwiać te wszystkie sprawy związane z lotem , tak wiec pożegnałam się z dziewczynami. Oczywiście każda z nas się rozpłakała . Ludzie patrzyli się na nas , jak na jakieś wariatki. Ale nie przejmowałam się tym.
Ruszyłam w stronę kontroli . Jakby polega to na tym że przeszukują cię przed wejściem do samolotu . Twoje bagaże też. Około 15 miałam wszystko ogarnięte i nie musiałam się stresować aż tak . Bagaże były oddane , a ja stwierdziłam że kupie sobie kawę. Mrożoną kawę oczywiście.
Po jakimś czasie zaczęli wywoływać nazwiskami . Było tam tez moje nazwisko Victoria González López. Stwierdziłam że musze sie spieszyć. W drodze do samolotu zdążyłam jeszcze napisać Pedriemu krótka wiadomość , że już lece .
Weszłam do samolotu i zaczęłam szukać swojego miejsca. Okazało się że siedzę obok dziewczyny mniej więcej w moim wieku. Ja miałam 17 a ona wyglądała na cos w stylu 17-19. Jak sie później okazało ma 18 i wyprowadza się właśnie do Barcelony. Nazywała sie Julia i była blondynką o krótkich włosach i zielonych oczach. Była raczej niższa ode mnie.
Po wystartowaniu uspokajałam ją raczej większość drogi , ponieważ leciała ona pierwszy raz. Ale później zaczęłyśmy normalnie rozmawiać. Ona rozpoznała mnie , noszę to ,,słynne" nazwisko jednego z Katalończyków a do tego chodziłam z tym słynnym João Felixem .
Czasem zapominam ze mój brat jest sławny.
Resztę drogi przegrałyśmy w uno i ja też usnęłam.
Nasza droga trwała około 3 godziny.
O 18:50 Julia mnie obudziła i poinformowała że zaraz będziemy lądować . Widok Barcelony z góry nigdy mi sie nie znudzi. Widok był przepiękny. Już teraz wiem dlaczego mam taki sentyment do tego miejsca. Bywam tu średnio raz do roku , wiec znam to lotnisko , jak i samą drogę do domu brata bardzo dobrze. Poza tym w dzieciństwie mieszkałam w Barcelonie , niestety moi rodzice postanowili się przeprowadzić . Miałam tu kiedyś jakiś znajomych lecz wątpię żeby mnie pamiętali , a ja chce mieć tu czystą kartę i zacząć wszystko od nowa.
Wylądowaliśmy a ja od razu zadzwoniłam do Pedro. Nie odbierał za pierwszym razem , wiec się trochę wystraszyłam ale już za kolejnym odebrał i poinformował mnie że już jedzie na lotnisko.
Czekałam na niego przed wejściem i kiedy tylko go zauważyłam podbiegłam i sie na niego rzuciłam . Był on ode mnie wyższy , bo ma 174cm a ja tylko 165....
-Ale ja cie dawno nie widziałem -powiedział -wyładniałaś siostra-dodał
-to samo mogę powiedzieć o tobie-zaśmiałam się
Wziął moje walizki i ruszyliśmy do samochodu. Okazało się że tam ktoś siedzi. Już myślałam że Pedri znalazł sobie jakaś dziewczynę , ale okazało się że to jakiś chłopak.
-A no tak , tam w samochodzie siedzi Pablo-powiedział
-czemu on sie zasłania i czemu tu z toba przyjechał ?-zapytałam zdziwiona
-To Pablo Gavira , wiesz ile lasek za nim lata? Nie tylko w Barcelonie ale i na całym świecie. Dlatego się zasłania bo uwierz mi że gdyby ktoś go zauważył , to tak szybko byśmy stąd nie wyjechali-powiedział -a jeździ ze mną dlatego że chwilowo mieszka ze mna , to znaczy z nami-dopowiedział -uprzedzając pytanie będzie mieszkał z nami tylko do końca lipca .-skończył
-Okej rozumiem i wiem już teraz że to ten słynny piłkarz. -powiedziałam i usmiechnelam się -postaram sie z nim zaprzyjaźnić , oczywiście w miare możliwości -dodałam
Wsiadłam do auta , na tylne siedzenia i zapiełam pasy.
-Cześć Pablo jestem-powiedział i podał mi rękę.
-Victoria , milo poznać-również podałam mu rękę i usmiechnelam się
Reszta drogi minęła nam na śpiewaniu piosenek i opowiadaniu o różnych rzeczach.
Zapomniałam dodać że wstawiłam zdjęcie na ig.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
@vicky_ Będę za wami tęsknić :(( Do zobaczenia Polubienia; 130k Kom:16k
Siemka wszystkim witam ponownie !! Dzisiaj powinien się pojawić jeszcze jeden rozdział , ponieważ bardzo bym chciała skończyć tą ksiazke w czasie przerwy wielkanocnej. Jestem z siebie dumna , że napisałam już cztery dosc dlugie rozdzialy . :) Do zobaczenia! 7.04.2023 986 slow