4.

2.2K 40 4
                                    

O godzinie 11 zaczął dzwonić budzik.
Tak mnie bolała głowa , że stwierdziłam że dam sobie jeszcze 5 min.
Jak wiadomo , nigdy to nie jest 5 minut.

Kiedy przebudziłam się o 12 szybko wstałam i pobiegłam do łazienki. O 14 musiałam być na lotnisku , a musiałam sie jeszcze do końca spakować.

Szybko wykonałam poranną toaletę i zrobiłam lekki makijaż. Pobiegłam do pokoju i ubrałam się w coś wygodnego. Około 12.30 zeszłam na dół żeby zrobić sobie coś do jedzenia .
Postawiłam dziś na tosty. Do tego zrobiłam sobie też kakao. Zimne oczywiście , ponieważ dziś było tak gorąco że gdybym wypiła jeszcze ciepłe kakao to bym się chyba spaliła .

O 13:00 ruszyłam na górę żeby spakować jeszcze ostatnie rzeczy . Kosmetyczkę , laptop , ładowarki , słuchawki i takie tam.
Dowiedziałam się że na lotnisko zawiezie mnie mój tata , który będzie po mnie o 13.40 .

Około 13.20 zaczęłam sie przebierać i znosić walizki.
Miałam przygotowane dwie + moją podręczną torbę.

Ustałam na środku mojego pokoju i ostatni raz na niego spojrzałam. Następnie zamknęłam drzwi i ruszyłam na dół. Widziałam że mój tata już na mnie czeka , ale ku mojemu zdziwieniu nie siedział on sam. Jak się okazało Clara i Emily jechały z moim tatą , żeby mnie odwieść . Ucieszyłam się i przywitałam się ze wszystkimi. Tata pomógł mi włożyć walizki do samochodu i po chwili byliśmy już w drodze na lotnisko. Dziewczyny całą drogę mnie pocieszały , bo wiedziały że nie jestem zadowolona tym że musze wylecieć .
Choć z drugiej strony , całe wakacje z bratem i to do tego za granicą , z dala od znajomych i problemów przemawiały do mnie coraz bardziej. Cieszyłam się z tego . Ale tylko po części. Jednak chciałabym spędzić te wakacje z moimi przyjaciółmi.

Co do Felixa , ani razu się do mnie nie odezwał.
Stwierdziłam że muszę wziąć sprawy w swoje ręce i to ja z nim zerwe.
Tylko musiałam jeszcze pomyśleć , jak?
Ale jak narazie nie bede zajmować sobie tym myśli.

Kiedy byliśmy już na miejscu , pożegnałam się z tatą bo musiał on wracać do pracy . Dziewczyny jednak ze mną zostały . Byłam im wdzięczna za to że są przy mnie .
Dużo rozmawiałyśmy i jakoś tak czas szybko nam minął. Była już 14.30 wiec powoli musiałam iść zacząć załatwiać te wszystkie sprawy związane z lotem , tak wiec pożegnałam się z dziewczynami.
Oczywiście każda z nas się rozpłakała .
Ludzie patrzyli się na nas , jak na jakieś wariatki. Ale nie przejmowałam się tym.

Ruszyłam w stronę kontroli . Jakby polega to na tym że przeszukują cię przed wejściem do samolotu . Twoje bagaże też. Około 15 miałam wszystko ogarnięte i nie musiałam się stresować aż tak .
Bagaże były oddane , a ja stwierdziłam że kupie sobie kawę. Mrożoną kawę oczywiście.

Po jakimś czasie zaczęli wywoływać nazwiskami .
Było tam tez moje nazwisko Victoria González López.
Stwierdziłam że musze sie spieszyć.
W drodze do samolotu zdążyłam jeszcze napisać Pedriemu krótka wiadomość , że już lece .

Weszłam do samolotu i zaczęłam szukać swojego miejsca. Okazało się że siedzę obok dziewczyny mniej więcej w moim wieku. Ja miałam 17 a ona wyglądała na cos w stylu 17-19.
Jak sie później okazało ma 18 i wyprowadza się właśnie do Barcelony. Nazywała sie Julia i była blondynką o krótkich włosach i zielonych oczach.
Była raczej niższa ode mnie.

Po wystartowaniu uspokajałam ją raczej większość drogi , ponieważ leciała ona pierwszy raz. Ale później zaczęłyśmy normalnie rozmawiać. Ona rozpoznała mnie , noszę to ,,słynne" nazwisko jednego z Katalończyków a do tego chodziłam z tym słynnym João Felixem .

Czasem zapominam ze mój brat jest sławny.

Resztę drogi przegrałyśmy w uno i ja też usnęłam.

Nasza droga trwała około 3 godziny.

O 18:50 Julia mnie obudziła i poinformowała że zaraz będziemy lądować .
Widok Barcelony z góry nigdy mi sie nie znudzi.
Widok był przepiękny.
Już teraz wiem dlaczego mam taki sentyment do tego miejsca.
Bywam tu średnio raz do roku , wiec znam to lotnisko , jak i samą drogę do domu brata bardzo dobrze.
Poza tym w dzieciństwie mieszkałam w Barcelonie , niestety moi rodzice postanowili się przeprowadzić .
Miałam tu kiedyś jakiś znajomych lecz wątpię żeby mnie pamiętali , a ja chce mieć tu czystą kartę i zacząć wszystko od nowa.

Wylądowaliśmy a ja od razu zadzwoniłam do Pedro.
Nie odbierał za pierwszym razem , wiec się trochę wystraszyłam ale już za kolejnym odebrał i poinformował mnie że już jedzie na lotnisko.

Czekałam na niego przed wejściem i kiedy tylko go zauważyłam podbiegłam i sie na niego rzuciłam .
Był on ode mnie wyższy , bo ma 174cm a ja tylko 165....

-Ale ja cie dawno nie widziałem -powiedział -wyładniałaś siostra-dodał

-to samo mogę powiedzieć o tobie-zaśmiałam się

Wziął moje walizki i ruszyliśmy do samochodu.
Okazało się że tam ktoś siedzi.
Już myślałam że Pedri znalazł sobie jakaś dziewczynę , ale okazało się że to jakiś chłopak.

-A no tak , tam w samochodzie siedzi Pablo-powiedział

-czemu on sie zasłania i czemu tu z toba przyjechał ?-zapytałam zdziwiona

-To Pablo Gavira , wiesz ile lasek za nim lata? Nie tylko w Barcelonie ale i na całym świecie. Dlatego się zasłania bo uwierz mi że gdyby ktoś go zauważył , to tak szybko byśmy stąd nie wyjechali-powiedział -a jeździ ze mną dlatego że chwilowo mieszka ze mna , to znaczy z nami-dopowiedział -uprzedzając pytanie będzie mieszkał z nami tylko do końca lipca .-skończył

-Okej rozumiem i wiem już teraz że to ten słynny piłkarz. -powiedziałam i usmiechnelam się -postaram sie z nim zaprzyjaźnić , oczywiście w miare możliwości -dodałam

Wsiadłam do auta , na tylne siedzenia i zapiełam pasy.

-Cześć Pablo jestem-powiedział i podał mi rękę.

-Victoria , milo poznać-również podałam mu rękę i usmiechnelam się

Reszta drogi minęła nam na śpiewaniu piosenek i opowiadaniu o różnych rzeczach.

Zapomniałam dodać że wstawiłam zdjęcie na ig.

@vicky_    Będę za wami tęsknić :(( Do zobaczeniaPolubienia; 130kKom:16k

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@vicky_
Będę za wami tęsknić :((
Do zobaczenia
Polubienia; 130k
Kom:16k

Siemka wszystkim witam ponownie !!
Dzisiaj powinien się pojawić jeszcze jeden rozdział , ponieważ bardzo bym chciała skończyć tą ksiazke w czasie przerwy wielkanocnej.
Jestem z siebie dumna , że napisałam już cztery dosc dlugie rozdzialy . :)
Do zobaczenia!
7.04.2023
986 slow

Say My Name | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz