Rozdział 14 (18+)

1.9K 79 5
                                    

Carmen POV:

Zamknęłam oczy, czując gorące krople wody spływające po moim ciele. Byłam tak zmarznięta, że wzięcie prysznica było jedynym wyjściem. Robiło się już późno.

Myślałam o Ashtonie. Nie mogłam wyrzucić z głowy pewnych wizji. Wiem, że jemu też tego brakuje.. Odpoczęłam i wszystkie moje zmartwienia odeszły na bok. Chyba jestem na to gotowa. Potrzebuję go.

Zakręciłam wodę i wyszłam spod prysznica. Wytarłam się ręcznikiem, po czym założyłam bieliznę.

Opuściłam łazienkę, a następnie weszłam do sypialni. Stał na balkonie i palił papierosa. Musiałam zacząć sama..

Położyłam się na dużym łóżku, ciągle na niego patrząc. Jeździłam opuszkami palców po ciele, powodując u siebie lekkie dreszcze. Po jakimś czasie włożyłam dłoń w majtki i zaczęłam nią delikatnie poruszać.

Ashton zgasił papierosa. Odwrócił się.. Przez chwilę stał w miejscu, dokładnie mnie obserwując. Nie spodziewał się tego..

Przeszedł przez drzwi balkonowe. Dostrzegłam, że stawał się coraz bardziej spięty. Wiązało się to z podnieceniem.

-Pomóż mi.. -poprosiłam. Masturbacja nie dawała mi satysfakcji, ciągle pragnęłam jego dotyku.

-Jesteś piękna, gdy to robisz. -powiedział, siadając obok. Zbliżyłam się i rozpoczęłam  czuły pocałunek.

Zjechał dłonią w dół. Gdy to on mnie dotykał, przyjemność była sto razy większa.
Od razu cała się spięłam.

Przeszedł pocałunkami na szyję, a ja mruknęłam. Rozpięłam stanik i odłożyłam go na bok. Zatapiałam się w jego dotyku, gdy ten jednocześnie schodził coraz niżej.

Zatrzymał się na podbrzuszu, przez co wzięłam wdech.

-Chcesz tego?..

-Tak.. Proszę. -każda sekunda sprawiała, że stawałam się bardziej niecierpliwa.

Zdjął moją mokrą bieliznę, po czym zaczął sprawiać mi przyjemność ustami. Gdy to poczułam, od razu zaczęłam jęczeć. Z tym nie dało się walczyć.. Było mi zbyt dobrze.

Mocniej złapałam za prześcieradło. Przez niego zapominałam jak się oddycha..
Odchyliłam głowę w tył, w myślach błagając, aby nie przestawał. Czysta rozkosz.

Czułam się coraz lepiej, aż nie zaczęłam szczytować. Przeżywałam orgazm całym ciałem.. Wydałam z siebie najgłośniejszy dźwięk, tracąc panowanie nad ciałem. Wszystko inne przestało mieć znaczenie.

Chłopak wstał i ściągnął bokserki.
Chciałam się zrewanżować.. Usiadłam, po czym zaczęłam go dotykać. Spojrzałam mu w oczy, a ten wziął wdech i delikatnie złapał mnie za włosy. Również użyłam ust, przez co mruknął. Sprawiałam mu dużą przyjemność, ponieważ oddychał coraz szybciej.

-Kurwa.. -przeklnął, łapiąc mnie nieco mocniej. Nie chciałam, aby za szybko doszedł, więc się zatrzymałam.

-Chcę skończyć to inaczej. -powiedziałam, a ten zmarszczył brwi. Sięgnęłam do torby leżącej na ziemi i wyjęłam z niej prezrwatywy. Pozytywnie go tym zaskoczyłam. To ja je schowałam.. Podejrzewałam, że zmienię zdanie.

Uśmiechnął się, zabierając je ode mnie. Wyjął jedną i wyrzucił pudełko w kąt. Oboje chcieliśmy zrobić to jak najprędzej.

Zajął miejsce na łóżku, a ja usiadłam na nim okrakiem. Wszedł we mnie, przez co znów jęknęłam. Zaczęłam się poruszać, dając nam ogromną przyjemność. Szybciej i szybciej.. Złapał mnie za biodra, a ja wbiłam paznokcie w jego klatkę piersiową. Rozkoszy nie dało się opisać słowami. Nawet nie próbowałam powstrzymywać się od jęków, wiedziałam, że nie dam rady.

Ponownie doszłam, tym razem jeszcze intensywniej. Szczytowaliśmy w tym samym czasie, więc odczuwaliśmy to równomiernie.
Poczułam się, jakby przez moje ciało przechodził paraliż. Nie czułam niczego, oprócz silnego orgazmu.

Splątaliśmy ze sobą nasze dłonie, ciężko oddychając.

-Jesteś najlepszym, co spotkało mnie w życiu.. -sapnął, powodując mój uśmiech.

♡♡♡

You Can Be The Boss 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz