Nie wiem, jak cię przywitać, ponieważ to ostatni list, jaki do ciebie piszę.
Cześć? Hej? Witaj, przyjacielu?
Mam wrażenie, że wszystko będzie nieodpowiednie. Czuję, że nic nie postawi kropki nad i. Nie stworzę idealnego listu kończącego naszą ośmioletnią znajomość, ale mogę napisać taki, którym przekażę, jak bardzo szanuję ciebie i czas spędzony razem. Taką mam przynajmniej nadzieję, ponieważ jeszcze ciężej znaleźć słowa do opisania moich uczuć, mimo że mój zasób słownictwa bardzo się poszerzył od czasu naszego pierwszego spotkania.
Mam nieskończoną ilość chwil, za które mogę ci dziękować, a lista tych, które będę wspominał z ciepłym uśmiechem, jest jeszcze dłuższa. Mam również wiele czynności, które dopiero chciałbym z tobą zrobić. Nigdy nie byliśmy w kinie na maratonie filmowym. Nigdy nie pojechaliśmy do Norwegii, która według mnie mogłaby ci się spodobać. Nigdy nie graliśmy w bingo. Możesz to uznać za marzenie godne starca, ale kiedyś naprawdę chciałbym spróbować. Mam wrażenie, że byłbyś dobrym towarzyszem do robienia tego wszystkiego, ale i wielu, wielu innych rzeczy. Chciałbym, abyś w tylu mi jeszcze towarzyszył. Zdaję sobie jednak przy tym sprawę z tego, że to obecnie niemożliwe.
Po moim odejściu zapewne wielokrotnie zadasz sobie pytanie ''dlaczego?''. Mam wrażenie, że już od dawna domyślasz się, że twoje urodziny będą kresem naszej znajomości i być może przez ostatnie tygodnie już wielokrotnie pytałeś o to sam siebie, nie chcąc lub nie mając odwagi zapytać mnie. Być może moje zniknięcie pozostawi w tobie niesmak, żal i poczucie niesprawiedliwości. A może po części odetchniesz z ulgą, bo okaże się, że świat beze mnie jest szeroki, szerszy niż kiedykolwiek. Mam nadzieję, że po naszym rozstaniu otworzy się przed tobą wiele dróg i twoja perspektywa rozszerzy się o kolejne cele, ambicje i plany. Myślę, że moja decyzja cię uskrzydli, zamiast podciąć te skrzydła, które już masz. Gdybym nie miał niemalże stuprocentowej pewności, że tak będzie, nie zostawiałbym cię, ale już od dłuższego czasu przyglądam się naszej sytuacji i przez to wydaje mi się, że dla nas obu tak będzie najlepiej.
Mogę wydawać się zdrowy, ale tak nie jest. Jestem okaleczony przez czas, którego nie przepracowałem. Jestem pozbawiony wielu doświadczeń, które powinienem nabyć w młodym wieku. Jestem za bardzo uzależniony od życia, jakie z tobą prowadzę. Egzystujesz w bańce stworzonej przez twoich rodziców i ja również się w niej zadomowiłem. Przez ostatnich osiem lat skutecznie ukrywałem się przed wieloma rzeczami i odsuwałem na bok myśli oraz wybory, które powinienem rozważyć. Aby w pełni się z nimi zmierzyć, potrzebuję odsunąć od siebie wygodne gniazdko, które uwiłem w twoim życiu. Teraz ty też, kiedy po naszej wyprawie nabrałeś więcej pewności siebie, musisz poukładać wszystko na nowo, w czym brak mojej stałej obecności powinien pomóc. Obaj wypełniliśmy wzajemnie puste miejsce w naszych życiach, bawiliśmy się i pomagaliśmy sobie, ale teraz nadszedł czas na rozstanie, ponieważ nie łączy nas już kontrakt, jaki podpisałem z twoimi rodzicami, a my musimy dokonać w życiu wyborów i postawić w pełni na własny rozwój. Nie jest to niczyja wina, żaden z nas niczego nie mógł zrobić lepiej. Nie mam pojęcia co teraz myślisz o tym wszystkim i co będziesz myślał w przyszłości, jednak chcę abyś pamiętał, że jesteś naprawdę świetnym chłopakiem i stanowiłeś dla mnie najlepszego towarzysza, jakiego mogłem sobie wymarzyć. Gdybym miał cię podsumować, powiedziałbym, że jesteś niesamowitym człowiekiem. Uwielbiam twoją inteligencję, zarówno tę, która umożliwia ci rozwiązywanie trudnych matematycznych równań, jak i tę, dzięki której wiesz, co czują inni. Jesteś wrażliwą jednostką, która nie pozwala sobie jednak wejść na głowę. Szanowałem cię za to i uczyłem się od ciebie, mimo że jesteś ode mnie sporo młodszy. Wyrosłeś na osobę, przed którą jest cały świat i ogrom możliwości. Pamiętaj o tym, decydując o swoim dalszym losie, i zawsze miej na uwadze własne dobro. Dbaj o siebie, tak jak wielokrotnie dbałeś o mnie, i pamiętaj, że twoje istnienie jest skarbem.
Bez względu na to co się stanie nie zapomnij, że jesteś piękny, mądry, nieustępliwy i zdecydowanie silniejszy niż ci się wydaje. Gdyby kiedykolwiek wypadło ci to z głowy, pomyśl o mnie, trzymającym za ciebie kciuki i myślącym o tobie mimo czasu, jaki minie od naszego ostatniego spotkania. Bez względu na to, czy przeciwko tobie będą twoi rodzice, przyjaciele, czy może cały świat, ja zawsze będę po twojej stronie.
Twój piekielnie dobry kamerdyner i
(mam nadzieję)
jeszcze lepszy przyjaciel.Sebastian
CZYTASZ
BUNT || SEBACIEL
FanfictionCiel jest synem bogatego małżeństwa. Od małego wychowywał się w luksusie i świadomości losu jaki go czeka - gdy dorośnie, ma być kolejną głową Funtomu. Nie protestuje, uczy się pilnie i ponad normę. Gdy kończy dziesięć lat, w jego życiu pojawia się...