Dla niektórych ten rok szkolny rozpoczął się niezbyt pozytywnie. W grupie tych osób zdecydowanie nie było jednak Rabastana Lestrange. Arystokrata przyjechał do Hogwartu w wyśmienitym nastroju. Gwarancja mile spędzonego września spoczywała bezpiecznie w kieszeni jego szaty. Jedyne, co musiał teraz zrobić, to porozmawiać z pewną uparta Krukonką, która w maju postawiła przed nim pewne niewykonalne zadanie.
Okazja na rozmowę nadarzyła się dość szybko. Co prawda miał nadzieję na rozmowę w pociągu lub podczas Uczty Powitalnej, lecz dziewczyna celowo unikała jego obecności. Los uśmiechnął się jednak do niego już pierwszego dnia zajęć, gdyż szczęśliwie dla niego: pierwszą lekcję mieli z Krukonami.
– Zaraz wrócę – zaanonsował kolegom.
Wziął głęboki oddech i wyprostował plecy. Pewnym krokiem ruszył przed siebie, czując, że idzie po zwycięstwo. Tym razem musiało mu się udać. Stanął przed dwoma Kukonkami i uniósł w stronę Natalie rękę na przywitanie. Dziewczyna uśmiechnęła się w odpowiedzi. Stojąca obok niej Murphy patrzyła przed siebie, jakby wcale nie zarejestrowała obecności Ślizgona.
– Ładny kolor w tym roku – skomplementował nową fryzurę Krukonki. – Chociaż trochę za bardzo gryfoński.
– Zielony nie pasuje mi do moich szarych oczu – odparła od niechcenia szesnastolatka.
Rabastan zmarszczył brwi i spojrzał w dół na swoją zieloną szatę Slytherinu. Zdecydował się jednak zignorować ten komentarz i od razu przejść do meritum.
– Wygrałem – oznajmił z dumą.
– Że co? – Spytała Jo, mrużąc jedno oko, jakby próbowała sobie przypomnieć, o co może chodzić Ślizgonom.
– To – westchnął Rabastan. Podał jej dzierżony w ręce pergamin, uśmiechając się jeszcze szerzej. – Wygrałem zakład.
Czerwonowłosa uśmiechnęła się z powątpiewaniem i wzięła od niego kartkę z wynikami egzaminów. Przesunęła wzrokiem po tekście, licząc pod nosem ilość ocen Wybitnych. Spojrzała na chłopaka spod byka, a następnie wyciągnęła różdżkę.
– Revelio. – Stuknęła w pergamin. Nic się nie stało.
– Nie rzuciłem żadnego zaklęcia na wyniki, Murphy – żachnął się Lestrange. – Nie jestem aż tak zdesperowany.
– Po tobie spodziewam się wszystkiego – mruknęła cicho, jeszcze raz przyglądając się jego ocenom. – Jakim cudem z praktycznie samych Zadowalających wskoczyłeś na prawie same Wybitne?
– Słodka tajemnica. – Mrugnął do niej okiem. – To jak? Najbliższe wyjście do Hogsmeade?
– Zgodnie z umową miałeś nie ściągać – rzuciła oskarżycielskim tonem, zakładając ręce na piersi.
– Kto powiedział, że oszukiwałem? – Wywrócił oczami. – Zero zaufania i jakiejkolwiek wiary w moje możliwości! Jestem zdolny. I przystojny.
– I narcystyczny – dodała złośliwie.
– Może trochę – potwierdził. – Ale oceniasz to po naszej randce.
– Mam zajęte wszystkie weekendy do końca siódmej klasy, więc wybacz, ale nie.
Uśmiech na twarzy arystokraty zrzedł. Podszedł bliżej niej i pochylił się, aby zrównać się z nią wzrokiem.
CZYTASZ
I Patrz Uważnie
FanficPrequel "Nie Zamykaj Oczu". "- Mam wrażenie, że nawet cię nie znam. - Opowiem ci. Wszystko." Poznajcie historię Severusa Snape'a. IPU to słodko-gorzka historia Severusa, osadzona w Headcanon opowiadania Nie Zamykaj Oczu. Świat przedstawiony w opow...