Charity weszła do salonu i uśmiechnęła się pod nosem, patrząc na zastany widok. Jej narzeczony leżał rozłożony na kanapie, z jedną ręką zwisającą nad podłogą i chyba właśnie był w trakcie poobiedniej drzemki. Trudno go za to winić. Dzisiejsza pogoda była osłabiająca. Najwyraźniej zbierało się na burzę.
– Dzień dobry, śpiochu!
Antonin poderwał się gwałtownie do pozycji siedzącej, tym samym strącając na ziemię sportowe czasopismo, które czytał, zanim zrobił sobie nieplanowaną drzemkę. Rozejrzał się dookoła zaspanym wzrokiem i ziewnął.
– O, Merlinie – mruknęła Burbage, podnosząc z ziemi gazetę – Smith naprawdę przeszedł z Armat do Huraganu?
– Jestem tak samo zaskoczony. Musiałem się z tym przespać – odparł zaspanym głosem. – Kiedy przyszłaś?
– Chwilę wcześniej, twoja mama mnie wpuściła do środka. Robi właśnie podwieczorek.
Szatyn pokiwał głową i wstał, żeby się przeciągnąć. Chwilę później zamknął ją w uścisku. Na tyle mocnym, aby wydusić z niej trochę przesadzone sapnięcie. Skradł jej jednego buziaka i cofnął się o krok. Char wciąż czuła się niekomfortowo przy jego rodzicach, nawet jeśli jego matka uwielbiała ją bardziej, niż własnego syna.
– Czekaj... – mruknęła, przyglądając się mu uważnie. – Czy ty masz okulary?
– Nie... – mruknął, pośpiesznie ściągając szkła z nosa.
– Nie nosił ich w szkole? – Zapytała Katherina, wchodząc do salonu i lewitując przed sobą tacę z trzema lodowymi deserami.
– Nie – odparła z rozbawieniem Char.
– No, ładnie – westchnęła kobieta, opuszczając tacę na stolik kawowy. – Miał je nosić podczas czytania.
– Wyglądają głupio – burknął Toni.
– Tak samo, jak ty, gdy marszczysz się, żeby przeczytać, co jest napisane na pergaminie – skomentowała jego matka.
– Wszystko widzę – żachnął się Toni.
– Skoro magomedyk stwierdził inaczej, to nie widzisz jednak wszystkiego.
– Mamo...
– No co? Chodzi o twoje zdrowie, a ty się stawiasz – ofuknęła go kobieta. – Okulary to nie wstyd. Prawda, Charity?
– Oczywiście – zgodziła się Char. – Wyglądasz w nich na mądrzejszego niż w rzeczywistości – podsumowała wymownym tonem, a starsza czarownica zachichotała.
– No, dzięki.
– Całkiem szczerze – dodała trochę poważniej – jeśli lekarz powiedział, że powinieneś nosić okulary: rób to.
– Robię.
– Jak nikt nie widzi – sapnęła, siadając na sofie. – Nie denerwuj mnie.
– Szanuj przyszłą żonę – poparła ją Katherina.
– Nie powinnyście się nie lubić? Wiecie, synowa z teściową i te sprawy? – Zasugerował Toni, wymownie poruszając brwiami.
– Czemu? – Zdziwiła się jego matka. – Kobieta, której oddałeś serce, jest tak urocza, że nie mam żadnego powodu do nienawiści.
CZYTASZ
I Patrz Uważnie
FanfictionPrequel "Nie Zamykaj Oczu". "- Mam wrażenie, że nawet cię nie znam. - Opowiem ci. Wszystko." Poznajcie historię Severusa Snape'a. IPU to słodko-gorzka historia Severusa, osadzona w Headcanon opowiadania Nie Zamykaj Oczu. Świat przedstawiony w opow...