Rozdział 3

681 25 5
                                    

-Chodź przedstawię ci moich znajomych-powiedziała brunetka ciągnąć mnie do stolika na stołówce

Podeszłyśmy do stolika gdzie siedziała jakaś dziewczyna i chłopak.

-Część poznajcie Rafaelle -powiedziała siadając

-Część-uśmiechnęłam się do nich

-Siemka-powiedziała blondynka z zielonymi oczami

-Hej-chłopak uniósł chwilowo wzrok znad telefonu

-To Audrey-wskazała na blondynkę- a to Myles

Uśmiechnęłam się raz jeszcze do przyjaciół Caitlin. Zaczęłam jeść swoją sałatkę owocową którą kupiłam na stołówce.

-To ty jesteś tą nową która przyjechała z Graysonem?-zagaił Myles

-Tak-westchnęłam biorąc kolejny kęs sałatki

-Jesteście parą?-spytala Audrey na co zaczęłam kasłać

-W żadnym wypadku-odrazu zaprzeczyłam-to kuzyn narzeczonego cioci. Nie jestem nim zainteresowana po za tym straszny z niego gbur

-Ale za to jaki przystojny-rozmarzyła się Caitlin

-Mogę ci dać jego numer-powiedziałam

-Naprawde? Masz jego numer?

-Nie mam ale jeśli chcesz to mogę go dla ciebie zdobyć

Caitlin uśmiechnęła się i zaczęła pałaszować swoje jedzenie. Każde z nas zaczęło jeść spiesząc się żeby zdążyć przed dzwonkiem.
Kiedy tak jedliśmy przy stoliku pojawił się zdyszany chłopak o azjatyckiej urodzie.

-Nie uwierzycie Grayson ma kolejną dupę, podobno jest ładniejsza od Sashy ale włosy ma jakby wyszła ze smerfów, a najlepsze jest to że chodzi tu do szkoły!-powiedział na jednym wdechu

Wszyscy spojrzeli na niego z politowaniem na co brunet lekko się zmieszał po czym zauważył moją obecność. Po kolorze włosów napewno uświadomił sobie że owa dupa to ja.

-Czesc-powiedziałam zniesmaczona

Chłopak zbladł i usiadł obok Mylsa.
Zrezygnowany uderzył głową w stół a Myles tylko poklepał go po plecach.

-Spokojnie Isaac-zaśmiał się-myślę że jeśli teraz przeprosisz Rafaelle to nie naszczuje cię Graysonem

Isaac podniósł głowę i zabójczym wzrokiem spojrzał na przyjaciela a następnie na mnie.
Przeczesał ręką swoją bujną grzywkę i przysunął się bliżej mnie.

-Hej-podał mi reke-Jestem Isaac Diaz a to co przed chwilą usłyszałaś to moja specjalność. Jestem największą plotkarą szkoły i pobijam Lorę i Emme na głowę-odkrząknął- Wracając... proszę nie szczuj mnie Graysonem-trzymał moją dłoń i patrzył na mnie oczami jak kot ze shreka

Caitlin, Audrey i Myles o mało nie wybuchnęli śmiechem widząc wyraz twarzy Isaaca.

-Zastanowię się nad tym-uśmiechnęłam się i wróciłam do zajadania sałatki

-Jędza-powiedział udając naburmuszonego-Śliczne włosy-znów zaczął udając wesołego

-On ma jakąś schizofrenię?-spytałam ciszej Caitlin na co ta roześmiała się w głos

-Jedyna choroba jaką może mieć to jakaś rzeżączka czy coś bo zaliczył pół lasek w tej szkole-odpowiedziała brunetka

-Ciebie jeszcze nie-uśmiechnął się szarmancko puszczając jej oczko

-i nie zaliczysz-odwzajemniła jego uśmiech

-Isaac nie naszczuje cię Graysonem bo jedyne co mnie z nim łączy to to że mieszkamy pod jednym dachem nic więcej

Krew nowiu  18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz