Gdy byłem z Jungkookiem czułem że czas zwalnia. Wydawało mi się przez to że jesteśmy razem już pół roku a minęły ledwie dwa miesiące. Były to jednak zdecydowanie najlepsze dwa miesiące w moim życiu i nie żałowałem ani razu decyzji o związku z nim
Dobra może raz... Przyjechali do nas moi rodzice, a ojciec świadomy, że ma już prawie zięcia nie ukrywał jak go to cieszy. Postanowił oczywiście mówić to absolutnie każdemu, a później z Jeonem odjebali jakieś karaoke
Skończyło się interwencją straży miejskiej, a ja z mamą chcieliśmy zapaść się pod ziemie tłumacząc ich. Na szczęście to był pierwszy i ostatni raz...
Poza tą sytuacją byłem zdecydowanie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi gdy z nim byłem, ale... Brakowało mi czegoś. Dobrze wiedziałem czego i wiedziałem to już od dłuższego czasu jednak wciąż to odkładałem
Czekałem na idealny moment, ale zrozumiałem, że on nie nadejdzie. Zawsze znajdę argument by z tym jeszcze poczekać. Teraz albo nigdy...
Wieczorem, gdy Kookie wrócił z pracy i wziął już prysznic sam dokładnie się umyłem. Często spaliśmy razem, więc teraz nie bylo niczym dziwnym że przyszedłem do niego w piżamie
-Dziwi mnie, że nie jest ci zimno- Powiedziałem wchodząc na łóżko na którym leżał w samych dresach
-Aj skarbie, przy tobie jest mi gorąco- Uśmiechnął się, a ja usiadłem mu na biodrach parskając śmiechem
Zawisnąłem nad nim odgarniając włosy z jego twarzy i całując go, a on jeszcze nie wiedział do czego dążę. Jeden buziak mi nie wystarczył i po chwili zacząłem całować go dłużej i namiętniej. Zaskoczyłem go, ale nie powstrzymywał mnie
Pozwalał mi na wszystko. Nie zatrzymywał mnie nawet gdy z ust zeszłem na jego żuchwę, szyje a nawet klatkę piersiową. Słyszałem jak jego oddech przyspiesza, a on sam przewrócił mnie na bok zwisając nade mną
Uśmiechnął się patrząc na mnie z góry i całując mnie. Wpychał język do moich ust, a zębami łapał moje wargi. W momencie doprowadził mnie do obłędu. Chciałem tylko więcej i więcej...
Zdjął ze mnie delikatnie koszulkę, a ja wstrzymałem oddech. Przywarł odrazu do skóry na moim obojczyku pozostawiając na niej różowy ślad. Z moich ust wydobyło się westchnienie, gdy znów to zrobił, a jego to cieszyło
-Taehyungie... Naprawdę chcę się z tobą przespać, ale...
-Nie ma żadnych ,,ale" jeśli zemdleje to poczekasz aż się obudzę- Przerwałem mu- Proszę nooo
-Okey- Uśmiechnął się całując mnie znów, a ja uśmiechnąłem się szczęśliwy z jego zgody
Postanowiłem porzucić swoją niepewność choć na te chwile. Przyciągnąłem jego twarz do swojej całując go znów i całą swoją siłą przewróciłem go by znów być na górze
Zsunąłem jego spodnie czym go zaskoczyłem, ale widziałem jak podniecony był. Mniej pewnie położyłem dłoń na jego penisie przysuwając nią w górę, gdzie na czubku złożyłem pocałunek
Nigdy tego nie robiłem, ale chyba nie mogło być tak ciężkie... Włożyłem go powoli do ust i odetchnąłem nosem czując że moje usta są mniej pojemne niż myślałem...
Zrezygnowałem ze schodzenia niżej. Całowałem i oplatałem językiem główkę, zjeżdżając po czubku, a dłońmi dotykałem reszty. Słyszałem jak słodko zajęczał gdy w miarę się w tym ogarnąłem, a jego chaotyczny oddech słyszałem dobrze mimo odległości
Jego palce złapały moje włosy delikatnie, a mnie motywowało to. W końcu jednak odsunąłem się by zobaczyć jego błyszczące oczy i czerwone policzki
-Co zrobiłeś z Taehyungiem?- Spytał wyjmując z szuflady lubrykant, a ja parsknąłem
-Resztki pewności siebie jeszcze we mnie istnieją
-Nie nazwałbym tego resztkami- Odparł, a ja zarumieniłem się
Wiedziałem, że teraz pokaże swoją drugą stronę. Nieśmiałą i delikatną. Nie bałem się, bo ufałem mu, ale mimo wszystko był to pierwszy raz. Był stresujący po prostu sam w sobie
Poczułem jak ściąga ze mnie spodnie razem z pewnością siebie. Przyciągnął mnie odrazu do pocałunku i obrócił nas już chyba po raz czwarty
Nie bałem się też, bo widziałem, że mnie poprowadzi. Nie pieprzył się na lewo i prawo, ale doświadczenie i tak miał lepsze ode mnie. Wiedziałem że mnie nie skrzywdzi i będzie to przyjemne
-To nie będzie przyjemne- Szepnął w moje usta całując mnie znów
Jego głos sprawiał, że moje serce szalało, a podniecenie wzrastało w nieskończoność. Gorąc który do mnie napłynął zakrył nieprzyjemne uczucie rozciągania
-Mmm silny chłopiec- Usłyszałem znów jego szept, który uderzał mnie mocniej niż najlepszy pornos- Nie jestem pewien czy będzie dobrze
Wyjął ze mnie palce, a ja odetchnąłem. Nadeszła zdecydowanie najciekawsza część
-Najwyżej trochę zaboli- Odparłem już zniecierpliwiony i podekscytowany
Słysząc to powoli wsunął się we mnie. Bolało, ale nie był to silny ból. Nieprzyjemne uczucie silniejszego niż wcześniej rozciągania dalej było czymś co mogłem przetrwać
Wciąż dotykał mnie i całował odwracając moją uwagę od bólu, a ja byłem przeszczęśliwy. Dziękowałem sobie za to że zdecydowałem się na związek z nim
Było tak przyjemnie gdy dotykał mnie nagim ciałem, całował namiętnie i zagryzał się na mojej skórze... Do tego gdy przyspieszał ruchy aż kręciło mi się w głowie od przyjemności
Zajęczałem, gdy zaczął trafiać w dobry punkt, a to sprawiło że robił to częściej. Mruczałem w jego usta, gdy podniósł moje biodra by wchodzić głębiej
Robiło mi się coraz bardziej gorąco. Spodziewałem się że szybciej dojdę, bo był to jednak pierwszy raz i też mój pierwszy po dłuższej przerwie
Nie spodziewałem się jednak że będzie tak mocny. Moje plecy wygięły się w łuk, a ja zajęczałem znowu. Jungkookie nie przerwał co jeszcze wzmocniło orgazm, a on sam mógł dojść
Dyszałem dochodząc do siebie, a on padł obok. Uśmiechnął się patrząc na mnie a ja odwzajemniłem to kładąc dłoń na jego policzku. Przed nami była jeszcze dłuuuga noc
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kiedyś poprawie ten rozdział ale teraz mi się nie chce przepraszam
Ostatnio mam tyle rzeczy na głowie że niestety na książke nie starcza mi czasu ani energi ://
CZYTASZ
Thoughts // Taekook
Fanfiction-Twoje myśli krzyczą Jeon, a najgłośniej te o mnie i to te... Te najbrudniejsze ------------------------------- Taehyung jest telepatą o czym nie wie nikt, łącznie z jego seksownym najlepszym przyjacielem