Obudziłem się przed Jeonem co nie zdarzało się często. Nie chciało mi się podnosić, bo widziałem że jest i tak wcześnie. Odsunąłem się od mężczyzny patrząc na niego
Wyglądał tak spokojnie i uroczo gdy spał... Ciekawe o czym śnił... Nie mogłem powstrzymać się przed sprawdzeniem. Wszedłem do jego glowy nie myśląc że tego pożałuję
Byłem tam. Dotykał mnie, a ja nie miałem nic na sobie. Rękami zjeżdżał niżej. Zsunął je aż na moje pośladki jednocześnie całując namiętniej niż kiedykolwiek to robiłem
Nie chciałem widzieć więcej. Przestraszony i speszony poderwałem się wstając
Nie pomyślałem o tym że przy okazji go obudzę. Źle się czułem z tym co zobaczyłem. Coraz częściej czułem że ciekawość to naprawdę pierwszy stopień do piekła...
-Tae kurwa, nie wiesz jak zajebisty sen mi przerwałeś- Westchnął patrząc na mnie gdy szukałem swojego telefonu
-Przepraszam. Myślałem że... Zaspałem ale jednak nie
-Gdzie miałbyś zaspać- Spytał podnosząc się a ja zestresowałem się
-Chciałem szybciej zacząć pracę bo... Dziś Ji ma te badania i chciałem skończyć prace przed tym, by móc cię wspierać
-Słodki jesteś, ale widzę że kłamiesz. Jak skończysz wcześniej to weź ogarnij jakieś jedzenie
-Zrobie spaghetti git?
-Carbonare
-Bologneze
-A mac and cheese?
-To sam ser. Jak tak chcesz to wpierdol kostke sera i zagryź makaronem wyjdzie ci to samo. Moge napoli zrobić ewentualnie
-Ale z serem- Odparł niewzruszony a ja westchnąłem
-Ja pierdole. Ci dodam sera
-Ale tak wiesz. Dużo
-Zaraz sam będziesz robił- Mruknąłem a on uśmiechnął się i dopiero teraz zadzwonił jego budzik- Po spotkaniu wróć do domu
-Nie śmiałbym iść gdzie indziej
Wywróciłem oczami idąc do swojego pokoju. Skłamałem ale w sumie nie przeszkadzało mi to. Choć tego nie planowałem skończenie pracy wcześniej nie było tak złym pomysłem. I tak nie spałem więc mogłem zacząć wcześniej a przy Jeonie i tak chciałbym być i odłożyłbym prace na później i siedział po nocach. Nie było to moim marzeniem więc pasowało mi
-------------------‐----------------------------
(Jungkook pov)Skończyłem prace i tak jak obiecałem podjechałem moim super wozem po dziewczyne. Nie chciałem wchodzić bo byloby jej pewnie niezręcznie, więc zaczekałem w samochodzie
Zobaczyłem znajomą sylwetkę wychodzącą z budynku i wysiadłem by jej pomachać. Zauważyła mnie i delikatnie uśmiechnęła się idąc do mnie
-Hej. To ta twoja bryka?- Parsknęła patrząc na samochód a ja podniosłem brwi
-Masz jakiś problem do mojego super samochodu?
-Nie skąd- Uśmiechnęła się wsiadając obok- Odpali w ogóle?
-Właśnie tego się boję...- Mruknąłem i cóż nie odpalił- Dobra potrzymaj kierownice
-Ja?
-Musi się rozgrzać. Ja popchnę a ty skręcisz, ale nie walnij w nic, bo nie mam na mandat
-Nie umiem kierować!
-To taki duży cztero kołowy 800 kilogramowy rower. Ogarniesz
-Ja pierdole- Niedowierzała w to co się dzieje ale ja wysiadłem i zacząłem pchać samochód
-Wciśnij gaz!- Krzyknąłem ale pchało się jeszcze gorzej- Hamujesz
-Który to gaz?!
-Pierwszy z prawej. Taki długi tylko czekaj- Wyjaśniłem jej na szybko co musi zrobić krok po kroku po czym wróciłem do pchania a samochód w końcu ruszył
-Nigdy nie jadę już z tobą samochodem
-Nie narzekaj, nie jest taki zły- Odparłem wyjeżdżając już na drogę- I co lekarz powiedział?
-Nie jestem w ciąży- Odparła, a ja odetchnąłem- Ale i tak musimy wrócić do tamtego... Jak duża szansa jest na to że spowodujesz wypadek przez ciężką rozmowę?
-Nie wiem, przekonajmy się- Uśmiechnąłem się patrząc na nią a tym razem ona podniosła brwi- Raczej nie mam z tym problemu więc mów
-Nie byłam wtedy pijana
Nie odpowiedziałem nic przetrawiając to co powiedziała i patrząc na drogę mocno trzymałem kierownice bojąc się że ją wypuszczę
-Chciałaś tego?
-Wtedy tak, ale... Nie zrozum mnie źle. Patrzyłam wtedy czysto na seks. Nie chciałam tego przez jakieś uczucia
-I tak mnie zaskoczyłaś- Odparłem patrząc na nią przez chwilę i nie wiedząc co więcej powiedzieć
-Siebie też. Źle się czułam, bo straciłam tak dziewictwo i to nawet nie z kimś kto mi się podoba. W sensie nie że nie podobasz mi się, ale nie w seksualnym znaczeniu...- Oblała się rumieńcem a ja się uśmiechnąłem
-Miałem nadzieję że jednak nie był to twój pierwszy raz
-Mam 16 lat
-W tym wieku wziąłem udział w pierwszej orgii
Dziewczyna parsknęła śmiechem słysząc to, a ja cieszyłem się, że ją rozbawiłem. Lubiłem gdy się śmiała a teraz i tak byłem szczęśliwy że nie płakała ani razu
-Mogłam przy okazji zrobić test na HIV
-Spokojnie zakaźność jest 100%, napewno go masz
-Wez bo ja już nie wiem czy żartujesz- Parsknęła śmiechem a nasz wzrok znów się spotkał- Czyli nie jesteś zły, że byłam tego świadoma?
-Jasne że nie. Było mi źle bo czułem się jak gwałciciel. Całe szczęście że to mnie zgwałcono- Zaśmiałem się a ona wtórowała mi- A tak poważniej. Nie skrzywdziłem cię fizycznie? W sensie no czasem jestem agresywny po alkoholu
-Nie, w życiu. Byłeś delikatny- Odparła a ja odetchnąłem uśmiechając się
Odwiozłem ją pod sam dom i przytuliłem na pożegnanie. Cieszyłem się że wszystko sobie wyjaśniliśmy i czułem ulge. Teraz wreszcie mogłem wrócić do domu i do Tae
CZYTASZ
Thoughts // Taekook
Fanfiction-Twoje myśli krzyczą Jeon, a najgłośniej te o mnie i to te... Te najbrudniejsze ------------------------------- Taehyung jest telepatą o czym nie wie nikt, łącznie z jego seksownym najlepszym przyjacielem