-1-

1K 41 14
                                    

Nie urodziłaś się w piekle, za życia byłaś osobą z wieloma charakterami i dla każdego byłaś inna. Twoja mama była cudowną i piękną kobietą, jednak zmarła gdy miałaś zaledwie 3 latka. Ojciec po jej śmierci stał się alkoholikiem a od 7 roku życia zaczął się nad tobą znęcać fizycznie i psychicznie. Zawsze cię bił i poniżał gdy tylko nastała okazja. Przez to miałaś dość zaburzoną samoocenę i przez długi czas nie nawidziłaś siebie i swojego życia. Niedługo po twoich 16 urodzinach zmarł twój ojciec, czego mocno nie opłakiwałaś. Mimo tego że był on pijakiem byliście bardzo bogaci, przez wpływy twoich dziadków. Po jego śmierci zostałaś sama w swoim domu, i zaczęłaś szukać pracy by mimo wszystko mieć swoje własne dochody. Zatrudniłaś się jako tancerka w klubie nocnym i wykonywałaś bardzo dobrze swoją pracę. Dużo zarabiałaś a klienci i pracownicy cię lubili. Nie miałaś jednak bliskich przyjaciół ani chłopaka. Można było powiedzieć że przez większość życia byłaś sama. Pewnego dnia jednak napotkałaś mężczyznę który dość mocno zmienił twoje życie. Zostaliście dość bliskimi znajomymi, jednak okazało się że nie jest on typem grzecznego. Należał do jednego z większych gangu zabójców, a po pewnym czasie namówił cię na wiele rzeczy takich jak zabijanie, branie używek itp. Niedługo po tym dolączyłaś do ich ekipy liczącej koło 17 osób wraz z tobą(byłaś tam jedyną dziewczyną). Zmarłaś z ręki tego swojego znajomego, który otruł cię trucizną dosypaną do drinka na jednym z waszych wspólnych wypadów. Zmarłaś miesiąc przed swoimi 17 urodzinami. Nie wiadomo czemu on cię zabił, po prostu to zrobił bez żadnego powodu. Trafiłaś do piekła i na tym zaczyna się przygoda.

--------------------------------------------
Nie wiedziałaś co się dzieje, byłaś w jakimś miasteczku ale było ono inne, niż te do którego się przyzwyczaiłaś. Rozejrzałaś się wokół i było tam sporo dziwnych istot. Na początku myślałaś że to sen jednak po uszczypnięciu się w rękę zrozumiałaś, że to dzieje się na prawdę. Byłaś trochę wystraszona, jednak również ciekawa. Weszłaś do pierwszego lepszego budynku, którym okazała się restauracja. Wszędzie były te dziwne stwory, które bardzo różniły się od siebie, ale mimo to trzymały razem. Nie zwracały jednak na ciebie uwagi, tak jakby cię nie było. Weszłaś do toalety by się trochę uspokoić, jednak gdy spojrzałaś w lustro krzyknęłaś. Twoje dawne ciemne blond włosy do piersi zastępowały teraz (dowolny kolor) włosy aż do pasa. Twoja dawna i tak już jasna karnacja stała się jeszcze bardziej biała, a dawne szare oczy zmieniły kolor na ( dowolny kolor oczu). Rysy twarzy też ci się trochę pozmieniały, jednak nie było dużej różnicy. Można było rzec że były one po prostu trochę ładniejsze? Wszystkie niedoskonałości ci zniknęły. Wzięłaś ręczik papierowy i przetarłaś nim twarz, jednak ręcznik był całkowicie czysty. Wyglądałaś tak ładnie bez makijażu? Nie mogłaś w to uwierzyć, zawsze musiałaś się malować by się sobie podobać, a przynajmniej tak ci się zdawało.Kontynuowałaś wpatrywanie się w lustro, a dawne przerażenie zmieniło się teraz w radość. Nie masz pojęcia co tu się dzieję, ale w sumie to bardziej się tutaj sobie podobasz niż przed tem. Wyszłaś z toalety, a następnie z budynku i postanowiłaś że pozwiedzasz trochę to dziwne miejsce. Zwiedzając zobaczyłaś kolejny budynek, z napisem „kasyno". Postanowiłaś tam wejść, gdyż byłaś całkiem dobra w gry hazardowe, a przydało by ci się teraz zarobić.

Podeszłaś do miejsca w którym ludzie grali w pokera, bo chyba w to umiałaś grać najlepiej. I zaciekawiona obserwowałaś grę.

- Zagramy paniusiu?- usłyszałaś nagle niski głos za sobą.

- Pewnie.- odpowiedziałaś odwracając się. Przed tobą stał teraz wysoki mężczyzna, ubrany cały na czarno z chytrym uśmieszkiem na twarzy. Mimo swojego wysokiego wzrostu był też dość szeroki.

Usiedliście przy stole a gra się rozpoczęła.

- Ile stawiasz?- spytał. A ty się zorientowałaś że przecież nie masz przy sobie ani jednego pieniążka.

- Co? Nie masz nic? No nie gadaj.- powiedział przeszywając cię wzrokiem.

Obleciał cię tak oczami góra dół z 3 razy aż w końcu dodał.

- Wiesz, w sumie to ładna jesteś. Zróbmy tak. Postawie 1000 monet. Jak wygrasz ty to je sobie weźmiesz, jednak jak wygram ja..- zrobił przerwę trzymającą w napięciu.

- Jak wygram ja, to pójdziesz ze mną do motelu na calutką noc. Zgoda?- kontynuował.

O dziwo bez wachania się zgodziłaś. Co prawda, nigdy wcześniej nie robiłaś tego z mężczyzną, jednak po 1 byłaś bardzo pewna swojej wygranej, a po 2 wiedziałaś jak uwodzić facetów. W swojej dawnej pracy robiłaś to często, jednak oczywiście do niczego więcej nigdy nie dochodziło.

-time skip-

Nie mogłaś w to uwierzyć, przed twoimi oczami widziałaś karty układające się w pokera. Gość przed tobą dobił już obiecany 1000. I wyłożyliście karty na stół.

Jest!- krzyknęłaś. Widząc że totalnie go pokonałaś. Miał fulla, jednak ty posiadałaś silniejsze karty. Załamany mężczyzna przyznał ci pieniądze i oboje wstaliście. Byłaś pewna że pogodził się ze swoją wygraną, jednak się myliłaś. Gośc nagle zaczął być bardzo agresywny i zaczął grozić ci słownie oskarżając o oszustwo. Kilka osób które oglądały waszą rozgrywkę stanęło po jego stronie, jednak znaczna większość była po twojej. Nagle zamiast skupiać się na tobie i na nim zaczęli się wszyscy kłócić po między sobą, a temat nawet już nie był oparty na tamtej grze.

Skorzystałaś z nieuwagi tamtych ludzi i szybko biorąc pieniądze uciekłaś stamtąd. Tak jak się spodziewałaś nikt nawet nie zwrócił uwagi, więc zadowolona z wygranej poszłaś szukać jakiegoś miejsca w którym mogłabyś się zatrzymać i przy okazji przyzwyczaić się do tego nowego życia.

Było już późno, a ci na szczęście po dość długich poszukiwaniach udało się znaleźć małe mieszkanko do wynajęcia. Te 1000 monet starczyło jednak na tylko jeden czynsz więc po około 3 dniach od wprowadzki zaczęłaś szukać pracy. Znalazłaś ją oczywiście w klubie nocnym. W tym byłaś dobra. Zarabiałaś może nie tak dużo jak za życia, jednak 2,500 ci wystarczało by dobrze żyć w tym mieszkanku.

-2 lata później-

Wyrzucili cię z pracy, za coś czego nawet nie zrobiłaś. Oskarżyli cię o okradanie klientów, ale jasne że to była nie prawda. Nie wiedziałaś kto takie bzdury nagadał, jednak wiedziałaś że nikt nie chciał ci uwierzyć więc zostałaś bezrobotna.

Niestety nie oszczędzałaś ani trochę, gdyż wszystkie pieniądze jakie dostawałaś szły na czynsz i jakieś twoje zachcianki. Na koncie nie miałaś więc więcej niż 100 monet, a zapłata za mieszkanie powoli się zbliżała. Nie oczekiwałaś że właścicielka będzie wyrozumiała gdyż była ona z piekła rodem suką. Jak chociażby jeden dzień spóźniłaś się z zapłatą groziła ci że cię stąd wywali itp. wiedziałaś więc że nie będzie jej interesować powód dlaczego nie możesz zapłacić.

Na gwałt więc zaczęłaś szukać kolejnej pracy, jednak wiecznie coś stawało ci przeciwko. Raz dojazd zajmował zbyt dużo, raz to potrzebowali kogoś bardzo silnego i tego typu rzeczy do których się nie nadawałaś. Nawet praca jako zwykła kelnerka nie wchodziła w drogę, gdyż każdy menadżer był zwyczajnym zbokiem, albo nie było miejsc.

-tydzień później-

Tak jak myślałaś, gdy zaczęłaś spóźniać się z zapłatą i powiedziałaś że nie masz jak zapłacić właścicielce, ta od razu kazała ci się wynosić. Nie mogłaś jej jednak winić, gdyż miała do tego prawo. Spakowałaś się więc i wyszłaś z bloku idąc po prostu przed siebie. Nie wiedziałaś gdzie pójdziedz ani co zrobisz, czekałaś jedynie na jakiś znak albo szansę, i wtedy ku twojemu zdziwieniu pojawiło się to.

--------------------------------------------

Aż 1171 słów! Wynik całkiem niezły, a ja już idę pisać kolejny rozdział (to nie tak że mam masę roboty na jutro, ale co tam)

♡𝓐𝓵𝓪𝓼𝓽𝓸𝓻 𝔁 𝓡𝓮𝓪𝓭𝓮𝓻♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz