- Oh, to wy się znacie?- spytała Charlie lekko zmieszana, jednak ty byłaś w o wiele większym szoku.
- Tak. Od jakiegoś czasu się przyjaźnimy.- wtrącił Paxter, zanim zdążyłaś odpowiedzieć.
Spojrzałaś na Alastora stojącego za tobą, a następnie na Angela obdarowując ich wyraźnie zakłopotanym spojrzeniem.
- Nie ma opcji byś tu został.- powiedział pająk, a ty ucieszyłaś się z jego słów, gdyż myślałaś dokładnie tak samo.
- Angel! Nie mów tak. Powinniśmy dobrze przyjąć naszego nowego gościa.- odparła Charlie.
- Popieram Angela. Ten typ nie będzie z nami mieszkał.- oznajmił nagle Al, stając w obronie pająka.
- Przestańcie obaj! To mój hotel i ja tu decyduję. Chłopak zostaje.- warknęła Charlie w dość odważny sposób, jednak było po niej widać że nie jest zbyt pewna siebie.
Paxter posłał im chytre spojrzenie, natomiast na ciebie zerknął trochę inaczej. Jakby z wyraźnym "przepraszam" wymalowanym na twarzy.
Widząc to natychmiast wystawiłaś mu środkowy palec, tak by Charlie nie widziała, a Angel na to parsknął śmiechem robiąc dokładnie to samo.
- Może jej powiemy? Jak dowie się co zrobił ten dupek, to natychmiast się do niego zniechęci.- oznajmił Alastor, gdy byliście już tylko we trójkę wraz z Angelem.
- Nie wiem czy to dobry pomysł. Nie chcę jej zamartwiać. A po drugie, wydaje się bardzo szczęśliwa, że jest tu nowy gość.- odparłaś. Pomimo, że tym gościem był Paxter, to zwyczajnie nie chciałaś robić przykrości dla Charlie.
- Ważniejsze jest tu bezpieczeństwo. Kto wie co mu strzeli do głowy? A jak spróbuje zrobić to ponownie?- powiedział Angel przejętym głosem. (chłopak o wszystkim wiedział, gdyż opowiedziałaś mu to tym zeszłego dnia na waszych pogawędkach)
- Zostawmy to na razie jak jest. Może wcale nie będzie tutaj długo?- spytałaś retorycznie po krótkim namyśle.
- Czyś ty zdurniała? Typ dosłownie próbował cię zgwałcić parę dni temu, a ty mówisz byśmy zostawili to tak jak jest?- rzekł oburzony Angel rozkładając ręce.
- Masz rację.. Zróbmy tak. Dowiem się po co tu przylazł i postaram się zrobić wszystko, by go stąd wygonić.- odparłaś.
Alastor, pomimo że tam był, nie odzywał się prawie wogóle. Jedynie obdarowywał was spojrzeniami, z których można było wyczytać jego niezadowolenie gdy w grę wchodziła tylko jakaś wzmianka o Paxterze.
- Jakby coś odwalił to koniecznie mnie zawiadom.- powiedział nagle Al.
- chyba chciałeś powiedzieć "nas"- wtrącił Angel przewracając oczami.
- Co za różnica.- odparł.
- Duża.- zaczął uruchamiać się pająk.
- Dobra, nie ważne. Obu was powiadomie i tyle.- wtrąciłaś krzyżując ręce.
Angel przewrócił oczami wyraźnie poddenerwowany, za to ty jedynie wzdychnęłaś bezradnie.
-time skip-
- Po coś tu przylazł, co?- spytałaś wkurzona, chwilę po tym jak z impetem otworzyłaś drzwi do nowego pokoju Paxtera.
- Nie odpisywałaś, więc chciałem przeprosić cię osobiście.- powiedział podnosząc się z łóżka.
- Mhm, akurat. Nie uda ci się, więc możesz się już stąd wynosić.- warknęłaś krzyżując ręce.
CZYTASZ
♡𝓐𝓵𝓪𝓼𝓽𝓸𝓻 𝔁 𝓡𝓮𝓪𝓭𝓮𝓻♡
RomanceKsiążka dla wszystkich co tak jak ja simpują do Alastora, opiera się głównie na kreskówce hazbin hotel, ale jeśli ktoś nie oglądał też powinno się spodobać. Postaram się wgrać wątki 18+ i od razu mówię że historia będzie dość mocno romantyczna, jedn...