Radiowy zaprowadził cię do swojego pokoju i delikatnie pomógł usiąść na łóżku, po czym zrobił to samo.
- Co powiemy dla Charlie i reszty?- spytałaś lekko drżącym głosem.
- Ja to załatwię, nie martw się.- odparł gładząc cię po włosach.
- Nie myśl już o tym kotku.- dodał uśmiechając się ciepło.
Już miał coś dopowiedzieć, jednak wtedy do pokoju wbił nie kto inny jak Angel.
- Kurwa tu jesteś! Serio? Szukam cię zmartwiony po całym hotelu a ty se w najlepsze migdalisz się ze swoim kochasiem? Dopiero co wczoraj się ruchaliście, zwolnijcie trochę!- wydusił trochę wściekły pająk.
- Angie! Bez komentarzy!- wykrzyczałaś czerwona.
- Chodź na te śniadanie, bo z głodu zdechnę.- rzekł zbliżając się do ciebie.
- Truskawka też może iść.- dodał patrząc na Alastora.
-tydzień później-
Alastor wytłumaczył wszystko dla Charlie, której reakcja odziwo nie była aż taka przesadna. Wszystko zaczęło stawać się coraz lepsze, a twoja relacja z radiowym również zaczęła być bliższa.
Była jakaś 17, a ty właśnie siedziałaś sobie z Angelem i Huskiem przy barze. Postanowiłaś, że jak narazie odpuścisz sobie alkohol więc trzymając się tego mogłaś jedynie patrzeć na nich jak piją.
- Wszyscy do salonu!- wkurzyczała nagle Vaggie, bardzo donośnym i trochę strasznym wręcz tonem.
Razem z Huskiem spojrzeliście się na siebie zdziwieni, a następnie wasz wzrok skierował się na ledwo przytomnego już Angela.
- Zajmę się nim. Ty idź, potem do was dojdę.- rzekł mężczyzna.
Przytaknęłaś niepewnie głową i wstałaś na równe nogi, kierując się w stronę krzyków jednookiej.
- Y/N, jesteś. A gdzie Angel i Husk?- spytała Vaggie, gdy tylko znalazłaś się w zasięgu jej wzorku.
- Angie trochę przesadził z alkoholem, a Husk go ogarnia. Mówił że potem dojdzie.- odparłaś.
Chwilę później usiadłaś na kanapie obok Alastora, który był już tam wraz z Charlie, Vadżajną, Niffty i Sir Pentiousem.
- Po co te zebranie?- spytałaś zmieszana.
Blondi wyglądała na bardzo zmartwioną, z resztą podobnie jak wszyscy oprócz oczywiście radiowego któremu jak zawsze towarzyszył zadowolony uśmiech.
- Zbliża się eksterminacja. Musimy zacząć się przygotowywać.- oznajmiła jednooka z trochę przesadną powagą.
Na jej słowa lekko się zmartwiłaś. Przy ostatnim napadzie aniołów mało co nie zginęłaś i zwyczajnie trochę się teraz bałaś.
- Kiedy dokładnie tu przylecą?- spytałaś trochę drżącym głosem.
- Jakoś za dwa miesiące. wtrąciła Charlie.
- To przecież mnóstwo czasu.- odparłaś.
- Szybko minie. Z resztą, biorąc pod uwagę powagę sytuacji, to wcale nie tak dużo.- rzekła Vaggie krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Musimy więc już teraz zacząć się zbroić. Najlepiej to od jutra.- dodała.
- Nie możemy po prostu się schować i gdzieś tego przeczekać? Zawsze tak robię.- Rzekłaś, choć nie była to w pełni prawda.
Podczas ostatniej eksterminacji zaryzykowałaś, próbując walczyć z aniołami, jednak jak wiadomo nie skończyło się to zbyt dobrze. Można powiedzieć że od tamtego czasu dostałaś lekkiej traumy.
CZYTASZ
♡𝓐𝓵𝓪𝓼𝓽𝓸𝓻 𝔁 𝓡𝓮𝓪𝓭𝓮𝓻♡
RomanceKsiążka dla wszystkich co tak jak ja simpują do Alastora, opiera się głównie na kreskówce hazbin hotel, ale jeśli ktoś nie oglądał też powinno się spodobać. Postaram się wgrać wątki 18+ i od razu mówię że historia będzie dość mocno romantyczna, jedn...