-32-

428 25 26
                                    

Nie zwracając nawet uwagi na pozycję w jakiej właśnie się znajdujesz, zaczęłaś uciszać tego pajaca.

- Angel, ani mi się waż.- oznajmiłaś patrząc się na niego morderczym wzrokiem.

- Jasne, tak wogóle to ci wybaczam.- powiedział śmiejąc się.

- Co?- spytała krótko, i dopiero wtedy zorientowałaś się na kim ty leżysz.

- O boże Alastor! Wybacz mi, nie chciałam na prawdę.- oznajmiłaś szybko z niego wstając.

- Spokojnie słonko, to nic takiego.- rzekł z chytrym uśmieszkiem.

Chłopcy spojrzeli się na siebie, jakby komunikując się wzrokiem a ty nie miałaś pojęcia o co tutaj chodzi.

- Czekaj, co wcześniej mówiłeś?- spytałaś Angela starając się nie myśleć o tym co stało się zaledwie pół minuty temu.

- No że wybaczam. Między nami już w porządku.- powtórzył, i pomimo że to ty powinnaś być tą, co my wybacza to i tak się cieszyłaś.

W głębi serca nie chciałaś się już z nim kłócić i z tego wszystkiego nawet zapomniałaś co on ci takiego zrobił.

- Chodź tutaj.- powiedziałaś wesoła prawie rycząc ze szczęścia po czym Angel wogóle nie zważając na Alastora, który swoją drogą dam wam przestrzeń dodając na łóżku, przytuliliście się.

Siedzieliście na środku łóżka w uścisku po czym z chyba radości oboje zaczęliście płakać jak małe dzieci.

Alastor za to patrzył na was jak na ostatnich debili, jednak nie zbyt się tym teraz przejęłaś.

- No dobrze, fajnie że się pogodziliście ale ja chcę już spać.- oznajmił nagle czerwonowłosy przerywając wam tę wzruszającą chwilę pojednania.

- A no tak, jasne wybacz.- oznajmił Angel kończąc nasz uścisk, po czym się do ciebie uśmiechnął.

Odwzajemniłaś to jedynie i spowrotem we 3 położyliście się wygodnie. Leżałaś tyłem do nich obojga i dosłownie chwilę po wcześniejszej akcji przypomniałaś coś sobie.

- Co do wcześniej, to serio nie specjalnie.- Rzekłaś wstając i patrząc na chłopaka.

- Powiedziałem że to nic takiego. Jak było ci tak wygodnie to się znów na mnie połóż, ale śpijmy już proszę was.- odrzekł zaspany, chyba nie zbyt myśląc co mówi, a twoją twarz na te słowa automatycznie pokryły rumieńce.

Spojrzałaś się na ledwo widocznego w tej ciemności Angela, jednak i tak pomimo braku światła mogłaś dostrzec jak oczy świeciły mu się jak pięć złotych.

Zignorowałaś to i próbowałaś zasnąć, co po dość długim czasie ci się w końcu udało.

Zaczęłaś się powoli przebudzać i po krótkiej chwili zorientowałaś się w jak dziwnej pozycji wszyscy we 3 się znajdujecie.

Wyglądało to mniej więcej tak, że Alastor skulony w jakiegoś rogala tulił cię która była do niego odwrócona tyłem, za to Angel jakimiś cudem leżał wam w nogach jak pies.

Trochę czerwona delikatnie zabrałaś rękę chłopaka ze swojej talii, po czym cichutko wstałaś i poszłaś do łazienki. Przebrałaś się w jakąś pierwszą lepszą sukienkę która wyglądała tak:

Po ogarnięciu się wyszłaś z pomieszczenia i dojrzałaś, że chłopcy wciąż śpią jak spali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Po ogarnięciu się wyszłaś z pomieszczenia i dojrzałaś, że chłopcy wciąż śpią jak spali. Postanowiłaś, że nie  będziesz ich budzić i jedynie wzięłaś swój telefon z półki obok łóżka.

Zerknęłaś na godzinę i była prawie 7. Ty pomimo, że nie spałaś jakoś długo to na szczęście byłaś wypoczęta.

Uznałaś, że zrobisz jakieś śniadanie dla tych śpiochów szczęśliwa że w końcu wszystko było między wami w porządku.

-time skip-

Zrobiłaś im zwykłe jajko sadzone oraz tosty, i z dwoma talerzami właśnie wracałaś do sypialni. Weszłaś po cichutku by przypadkiem ich nie zbudzić i zobaczyłaś że chłopcy śpią wtuleni w siebie, co wyglądało słodko ale za razem przechomicznie.

Znów spojrzałaś na godzinę i była równo 8. Zdziwiłaś się lekko, że tak proste śniadanie aż tyle ci zajęło, jednak nie myślałaś już o tym zbytnio.

- wstawać gołąbeczki.- Rzekłaś by ich przebudzić, mimo wcześniejszych starań by tego nie robić.

- co..?- odpowiedział zaspany Angel jeszcze z zamkniętymi oczami.

Alastor trochę szybciej się wybudził, a po zobaczeniu kto go właśnie obściskuje, natychmiast się odsuną zszokowany.

- Ale bez takich.- powiedział czerwonowłosy patrząc na pająka.

- Dobra, nie narzekaj. Zwykle płacą mi za spanie z kimś.- odrzekł Angel przeciągając się.

- Macie śniadanie.- oznajmiłaś rozbawiona sytuacją.

- dzięki.- odpowiedzieli jednocześnie podczas gdy dawałaś im talerze do rąk.

- A ty?- spytał Alastor widząc że nie masz nic dla siebie.

- nie jestem głodna, później zjem.- oznajmiłaś, mimo że była to nieprawda.

Zwyczajnie tak się zajęłaś nimi, że zapomniałaś o sobie, więc od razu po waszej krótkiej wymianie zdań spowrotem zeszłaś do kuchni.

Stwierdziłaś, że tak jak im zrobisz sobie zwyczajne tosty, ale już bez jajka. Wyciągnęłaś więc spowrotem chleb, toster i parę innych składników, po czym złączyłaś je w całość i zaczęłaś podgrzewać w opiekaczu.

Podczas czekania, aż twoje jedzenie się usmaży, do kuchni wszedł Alastor.

- Hej.- powiedział krótko stajać obok ciebie przy ladzie.

Również się z nim przywitałaś, i lekko zdzwiona jego obecnością postanowiłaś jednak że go zignorujesz. Czerwonowłosy zaczął robić sobie czarną kawę, a ty po kolejnej minucie wyjęłaś tosty.

- Nie głodna, tak?- spytał uwodzicielsko patrząc się w twoją stronę

Odpowiedziałaś jedynie niezbyt szczerym chichotem, po czym usiadłaś do stołu mając zamiar w końcu zjeść.

- Słuchaj Y/N, muszę ci coś powiedzieć.- oznajmił niespodziewanie Al dosiadając się naprzeciw ciebie z kubkiem gorącego napoju.

- Tak?- spytałaś przeżuwając jeszcze w ustach tosta.

- No więc niedawno dowiedziałem się o czymś, i myślę że należałoby jakbym ci powiedział.- zaczął, a jego głos był dość poważny.

- O czym?- spytałaś zaciekawiona, niezbyt wiedząc co mu chodzi po głowie.

Już miał kontynuować, jednak wtedy do pomieszczenia weszła rozpromieniona Charlie.

- Alastor! Y/N! hej!- powiedziała uradowana, jakby wasz widok strasznie ją zaskoczył.

- Hej.- odpowiedziałaś lekko zdziwiona tym jej entuzjazmem, za to Alastor nie odezwał się słówkiem.

- Jak pierwsza noc we 3? Daliście jakoś radę?- spytała, a ty już zapomniałaś o tym, że Alastor miał ci coś wyznać.

- Nie najgorzej.- odpowiedziałaś krótko uśmiechając się w jej stronę.

- Fakt, ale byłoby lepiej gdyby jakiś pająk się do mnie nie kleił.- stwierdził Alastor również ze swoją standardową uśmiechniętą miną, popijając kawę z kubka.

- Typowy Angel. Wybaczcie, ale na jego zachowanie nie da się zbytnio zaradzić.- oznajmiła Charlie wzdychająco.

- To nic takiego, nie przejmuj się. Na prawdę da się z nim wytrzymać.- oznajmiłaś pocieszając dziewczynę.

- No dobrze. W razie czego Y/N, zawsze możesz zamienić się miejscami z Huskiem. Myślę, że nie powinno mu to jakoś mocno przeszkadzać.- rzekła, a wtedy wtrącił się Alastor.

- To nie będzie konieczne. Dobrze się bawimy we 3, myślę że taka zmiana będzie niepotrzebna.- stwierdził,  tak jakby serio zależało mu żebyś została, mimo iż nawet  nie miałaś zamiaru jak narazie wymieniać się pokojami z Huskiem.


♡𝓐𝓵𝓪𝓼𝓽𝓸𝓻 𝔁 𝓡𝓮𝓪𝓭𝓮𝓻♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz