Nie zwracając nawet uwagi na pozycję w jakiej właśnie się znajdujesz, zaczęłaś uciszać tego pajaca.
- Angel, ani mi się waż.- oznajmiłaś patrząc się na niego morderczym wzrokiem.
- Jasne, tak wogóle to ci wybaczam.- powiedział śmiejąc się.
- Co?- spytała krótko, i dopiero wtedy zorientowałaś się na kim ty leżysz.
- O boże Alastor! Wybacz mi, nie chciałam na prawdę.- oznajmiłaś szybko z niego wstając.
- Spokojnie słonko, to nic takiego.- rzekł z chytrym uśmieszkiem.
Chłopcy spojrzeli się na siebie, jakby komunikując się wzrokiem a ty nie miałaś pojęcia o co tutaj chodzi.
- Czekaj, co wcześniej mówiłeś?- spytałaś Angela starając się nie myśleć o tym co stało się zaledwie pół minuty temu.
- No że wybaczam. Między nami już w porządku.- powtórzył, i pomimo że to ty powinnaś być tą, co my wybacza to i tak się cieszyłaś.
W głębi serca nie chciałaś się już z nim kłócić i z tego wszystkiego nawet zapomniałaś co on ci takiego zrobił.
- Chodź tutaj.- powiedziałaś wesoła prawie rycząc ze szczęścia po czym Angel wogóle nie zważając na Alastora, który swoją drogą dam wam przestrzeń dodając na łóżku, przytuliliście się.
Siedzieliście na środku łóżka w uścisku po czym z chyba radości oboje zaczęliście płakać jak małe dzieci.
Alastor za to patrzył na was jak na ostatnich debili, jednak nie zbyt się tym teraz przejęłaś.
- No dobrze, fajnie że się pogodziliście ale ja chcę już spać.- oznajmił nagle czerwonowłosy przerywając wam tę wzruszającą chwilę pojednania.
- A no tak, jasne wybacz.- oznajmił Angel kończąc nasz uścisk, po czym się do ciebie uśmiechnął.
Odwzajemniłaś to jedynie i spowrotem we 3 położyliście się wygodnie. Leżałaś tyłem do nich obojga i dosłownie chwilę po wcześniejszej akcji przypomniałaś coś sobie.
- Co do wcześniej, to serio nie specjalnie.- Rzekłaś wstając i patrząc na chłopaka.
- Powiedziałem że to nic takiego. Jak było ci tak wygodnie to się znów na mnie połóż, ale śpijmy już proszę was.- odrzekł zaspany, chyba nie zbyt myśląc co mówi, a twoją twarz na te słowa automatycznie pokryły rumieńce.
Spojrzałaś się na ledwo widocznego w tej ciemności Angela, jednak i tak pomimo braku światła mogłaś dostrzec jak oczy świeciły mu się jak pięć złotych.
Zignorowałaś to i próbowałaś zasnąć, co po dość długim czasie ci się w końcu udało.
Zaczęłaś się powoli przebudzać i po krótkiej chwili zorientowałaś się w jak dziwnej pozycji wszyscy we 3 się znajdujecie.
Wyglądało to mniej więcej tak, że Alastor skulony w jakiegoś rogala tulił cię która była do niego odwrócona tyłem, za to Angel jakimiś cudem leżał wam w nogach jak pies.
Trochę czerwona delikatnie zabrałaś rękę chłopaka ze swojej talii, po czym cichutko wstałaś i poszłaś do łazienki. Przebrałaś się w jakąś pierwszą lepszą sukienkę która wyglądała tak:
Po ogarnięciu się wyszłaś z pomieszczenia i dojrzałaś, że chłopcy wciąż śpią jak spali. Postanowiłaś, że nie będziesz ich budzić i jedynie wzięłaś swój telefon z półki obok łóżka.Zerknęłaś na godzinę i była prawie 7. Ty pomimo, że nie spałaś jakoś długo to na szczęście byłaś wypoczęta.
Uznałaś, że zrobisz jakieś śniadanie dla tych śpiochów szczęśliwa że w końcu wszystko było między wami w porządku.
-time skip-
Zrobiłaś im zwykłe jajko sadzone oraz tosty, i z dwoma talerzami właśnie wracałaś do sypialni. Weszłaś po cichutku by przypadkiem ich nie zbudzić i zobaczyłaś że chłopcy śpią wtuleni w siebie, co wyglądało słodko ale za razem przechomicznie.
Znów spojrzałaś na godzinę i była równo 8. Zdziwiłaś się lekko, że tak proste śniadanie aż tyle ci zajęło, jednak nie myślałaś już o tym zbytnio.
- wstawać gołąbeczki.- Rzekłaś by ich przebudzić, mimo wcześniejszych starań by tego nie robić.
- co..?- odpowiedział zaspany Angel jeszcze z zamkniętymi oczami.
Alastor trochę szybciej się wybudził, a po zobaczeniu kto go właśnie obściskuje, natychmiast się odsuną zszokowany.
- Ale bez takich.- powiedział czerwonowłosy patrząc na pająka.
- Dobra, nie narzekaj. Zwykle płacą mi za spanie z kimś.- odrzekł Angel przeciągając się.
- Macie śniadanie.- oznajmiłaś rozbawiona sytuacją.
- dzięki.- odpowiedzieli jednocześnie podczas gdy dawałaś im talerze do rąk.
- A ty?- spytał Alastor widząc że nie masz nic dla siebie.
- nie jestem głodna, później zjem.- oznajmiłaś, mimo że była to nieprawda.
Zwyczajnie tak się zajęłaś nimi, że zapomniałaś o sobie, więc od razu po waszej krótkiej wymianie zdań spowrotem zeszłaś do kuchni.
Stwierdziłaś, że tak jak im zrobisz sobie zwyczajne tosty, ale już bez jajka. Wyciągnęłaś więc spowrotem chleb, toster i parę innych składników, po czym złączyłaś je w całość i zaczęłaś podgrzewać w opiekaczu.
Podczas czekania, aż twoje jedzenie się usmaży, do kuchni wszedł Alastor.
- Hej.- powiedział krótko stajać obok ciebie przy ladzie.
Również się z nim przywitałaś, i lekko zdzwiona jego obecnością postanowiłaś jednak że go zignorujesz. Czerwonowłosy zaczął robić sobie czarną kawę, a ty po kolejnej minucie wyjęłaś tosty.
- Nie głodna, tak?- spytał uwodzicielsko patrząc się w twoją stronę
Odpowiedziałaś jedynie niezbyt szczerym chichotem, po czym usiadłaś do stołu mając zamiar w końcu zjeść.
- Słuchaj Y/N, muszę ci coś powiedzieć.- oznajmił niespodziewanie Al dosiadając się naprzeciw ciebie z kubkiem gorącego napoju.
- Tak?- spytałaś przeżuwając jeszcze w ustach tosta.
- No więc niedawno dowiedziałem się o czymś, i myślę że należałoby jakbym ci powiedział.- zaczął, a jego głos był dość poważny.
- O czym?- spytałaś zaciekawiona, niezbyt wiedząc co mu chodzi po głowie.
Już miał kontynuować, jednak wtedy do pomieszczenia weszła rozpromieniona Charlie.
- Alastor! Y/N! hej!- powiedziała uradowana, jakby wasz widok strasznie ją zaskoczył.
- Hej.- odpowiedziałaś lekko zdziwiona tym jej entuzjazmem, za to Alastor nie odezwał się słówkiem.
- Jak pierwsza noc we 3? Daliście jakoś radę?- spytała, a ty już zapomniałaś o tym, że Alastor miał ci coś wyznać.
- Nie najgorzej.- odpowiedziałaś krótko uśmiechając się w jej stronę.
- Fakt, ale byłoby lepiej gdyby jakiś pająk się do mnie nie kleił.- stwierdził Alastor również ze swoją standardową uśmiechniętą miną, popijając kawę z kubka.
- Typowy Angel. Wybaczcie, ale na jego zachowanie nie da się zbytnio zaradzić.- oznajmiła Charlie wzdychająco.
- To nic takiego, nie przejmuj się. Na prawdę da się z nim wytrzymać.- oznajmiłaś pocieszając dziewczynę.
- No dobrze. W razie czego Y/N, zawsze możesz zamienić się miejscami z Huskiem. Myślę, że nie powinno mu to jakoś mocno przeszkadzać.- rzekła, a wtedy wtrącił się Alastor.
- To nie będzie konieczne. Dobrze się bawimy we 3, myślę że taka zmiana będzie niepotrzebna.- stwierdził, tak jakby serio zależało mu żebyś została, mimo iż nawet nie miałaś zamiaru jak narazie wymieniać się pokojami z Huskiem.
CZYTASZ
♡𝓐𝓵𝓪𝓼𝓽𝓸𝓻 𝔁 𝓡𝓮𝓪𝓭𝓮𝓻♡
RomanceKsiążka dla wszystkich co tak jak ja simpują do Alastora, opiera się głównie na kreskówce hazbin hotel, ale jeśli ktoś nie oglądał też powinno się spodobać. Postaram się wgrać wątki 18+ i od razu mówię że historia będzie dość mocno romantyczna, jedn...