- Y/N, hej!- powiedział znajomy ci głos, a następnie mówca szybko pojawił się obok ciebie.
- Paxter! A co ty tutaj robisz?- spytałaś trochę zdziwiona jego obecnością.
- Nie pracuję dzisiaj, więc postanowiłem że się trochę przejdę.- odrzekł uśmiechając się.
- Może wyskoczymy gdzieś na coś w końcu? Ja stawiam.- dodał zbliżając się do ciebie lekko.
- A możemy umówić się na trochę późniejszą godzinę? Nie jadłam nawet śniadania, a poza tym mam do załatwienia jedną rzecz.- oznajmiłaś, po czym odwzajemniłaś niepewnie jego uśmiech.
- Jasne, jak tylko ci pasuje. W takim razie odprowadzę cię, a później jakoś się zdzwonimy.- odpowiedział, po czym oboje skierowaliście się w stronę hotelu.
Musiałaś przyznać, że przechadzka w towarzystwie chłopaka zleciała ci dość szybko, i zanim się obejrzałaś byliście już na miejscu.
- To w kontakcie, zadzwonię jak będę gotowa.- rzekłaś machając mu na pożegnanie.
- Pewnie. Do zobaczenia.- odpowiedział również się z tobą żegnając.
Sprawnym ruchem dłoni złapałaś za klamkę, po czym uchyliłaś drzwi wejściowe i pewnym krokiem weszłaś do środka.
- Co on tutaj robi?- spytał radiowy głos, który trochę cię wystraszył gdyż niezbyt się go spodziewałaś.
- Odprowadził mnie.- odrzekłaś obojętnie.
- Czemu?- spytał, a ty na jego twarzy wyraźnie mogłaś dostrzec zazdrość.
- Bo mógł, i była okazja. Z resztą nie ważne. Lepiej mi powiedz gdzie jest mój telefon.- oznajmiłaś trochę wkurzona tą jego dociekliwością.
- Nie powiem.- odrzekł krótko, po czym spojrzał na ciebie z dominacją.
- Żartujesz sobie? Nie możesz brać tak moich rzeczy bez pozwolenia.- powiedziałaś, po czym skierowałaś się w stronę pokoju na górze.
Alastor jak cień, szedł za tobą a ty mimo swojego grymasu na twarzy, starałaś się go ignorować.
Weszłaś pewnym krokiem do pokoju, a chłopak oczywiście zrobił dokładnie to samo. Nie zwracając na niego uwagi zaczęłaś szperać we wszystkim w czym tylko mogłaś, oczywiście w poszukiwaniu swojej zaginionej rzeczy.
- Co ty robisz?- spytał zdziwiony Al, który jedynie cię obserwował w tamtym momencie.
- Szukam telefonu, nie widać?- spytałaś przewracając oczami.
- Skąd ta pewność że tu jest? Może mam go właśnie w ręce?- spytał, ale bardziej to w sumie zabrzmiało jak stwierdzenie.
Na to zdanie odruchowo odwróciłaś się w jego stronę, jednak nie mogłaś dostrzec czy faktycznie trzymał coś w dłoniach, gdyż schował je za swoimi plecami.
Nic nie mówiąc, błyskawicznie podeszłaś w jego stronę i sprawnym ruchem złapałaś go za jedną z rąk. Byłaś skupiona jedynie na odzyskaniu twojej własności, więc nawet nie myślałaś o tym że go tak bezinteresownie dotykasz.
Twoje próby zobaczenia czy ma coś w rękach, niestety się nie powiodły, gdyż chłopak nie dał sobą ruszyć i stał bez ruchu jak głaz.
Skoro to nie zadziałało, chciałaś zwyczajnie zerknąć za jego plecy, ale gdy tylko próbowałaś to robić, ten od razu odwracał się w twoją stronę uniemożliwiając ci to.
Spojrzałaś się na niego z wyraźnym wyrazem "o co ci chodzi" wymalowanym na twojej twarzy, jednak jedyną rzeczą jaką mogłaś dostrzec, był fakt że na tej jego buźce widniała wyraźna mina zadowolenia.
Czy na prawdę sprawianie cię o takie nerwy było dla niego takie fajne?
- O co ci kurwa chodzi!?- warknęłaś cała poirytowana, przeklinając nawet z tych emocji.
- Ktoś tu się zdenerwował.- oznajmił ze spokojem patrząc się na ciebie przebiegle.
W tamtym momencie miałaś zwyczajnie ochotę walnąć go w jaja, jednak się powstrzymałaś. W końcu to Alastor, i mimo że czasem coś mu się odwala i droczy się z tobą bez powodu, to i tak miałaś świadomość że pomógł by ci w potrzebie, niezależnie od sytuacji.
- To już nie jest śmieszne, po prostu oddaj mi tą komórkę.- odrzekłaś odsuwając się od niego lekko, po czym wciągnęłaś swoją dłoń z oczekiwaniem, że położy ci na nią twój telefon.
- A usuniesz te zdjęcie?- spytał ze spokojem.
- Tak, usunę.- stwierdziłaś, jednak prawda była taka że nie miałaś zamiaru kasować tak pięknej fotki. W końcu, raz w życiu natrafiła ci się okazja by mieć na niego jakikolwiek haczyk, i nie zamierzałaś jej teraz tak zmarnować.
Chłopak już miał wręczyć ci twoją ukochaną rzecz do wystawionej przez ciebie ręki, i gdy tylko miałaś zamiar jak najszybciej tylko się da ją chwycić, ten się wycofał i szybko zabrał dłoń.
- Wiesz co? Tak w sumie, to może przydałby ci się odwyk? Strasznie dużo siedzisz w tym telefonie.- stwierdził śmiejąc się złośliwie.
- Podziękuję, daj to.- odrzekłaś, po czym jakimś cudem wyrwałaś mu ten telefon z ręki którą właśnie miał chować spowrotem za swoje plecy.
- O ty mała..- powiedział cichnąc przy końcu, a ty wiedząc że chyba ma zamiar spowrotem ci odebrać te urządzonko, zaczęłaś szybko kierować się w jakiekolwiek miejsce dalej od niego.
Nie miałaś zbyt dużego pola manewru, więc jedynym miejscem w jakie mogłaś pójść było łóżko, a właściwie to jego druga strona, naprzeciw tej na której znajdywał się Al.
Zwinnym ruchem przeszłaś przez to wyrko, i zanim chłopak zdążył się jakkolwiek poruszyć, ty byłaś już w dość bezpiecznej odległości.
- Nie uciekniesz.- powiedział, a jego kącik ust powędrował jeszcze bardziej w górę.
Powolnym i opanowanym krokiem zaczął iść w twoją stronę, a ty wiedziałaś że raczej twój telefon niedługo wyląduje spowrotem u niego.
Gdy zaczął obchodzić łóżko kierując się na twoją stronę, ty starając się zachować mimo wszystko swoją własność, spowrotem na nie weszłaś i gdy już miałaś z niego wstać i biec szybko w stronę drzwi, poczułaś uścisk na swojej ręce.
- Mam cię.- powiedział Alastor ze śmiechem, który jakimś cudem znalazł się na łóżku razem z tobą.
Chyba myślał, że twoja rzecz należy już do niego, jednak gdy tylko wyciągnął po nią dłoń, ty zaczęłaś unikać jego ruchów jak tylko możesz.
Nie było to zbyt łatwe, zważając na to że wciąż cię trzymał, jednak mimo wszystko wytrwałaś o wiele dłużej niż zakładałaś. W pewnym niespodziewanym momencie, Alastor zrobił jednak gwałtowny ruch, na który wylądowaliście w dość dziwnej i nie zbyt komfortowej pozycji.
Wyglądało to mniej więcej tak, że chłopak zwisał nad tobą, trzymając mocno twoje nadgarstki. Jego nogi znajdowały się pomiędzy twoimi udami a ty mimo niezbyt odpowiedniej chwili, poczułaś wielkie podniecenie.
Zastygliście w takiej pozycji na dobre 15 sekund, po czym Al niespodziewanie zaczął zbliżać swoje usta powoli do twoich. Nie miałaś nawet jak się poruszyć, ze względu na to jak cię trzymał jednak byłaś pewna, że nawet gdybyś miała możliwość ucieczki, nie zrobiłabyś tego.
Jego twarz była coraz bliżej twojej. Zamknęłaś oczy doskonale wiedząc co się zaraz wydarzy, i nie protestując czekałaś jedynie na ten pocałunek z jego strony.
CZYTASZ
♡𝓐𝓵𝓪𝓼𝓽𝓸𝓻 𝔁 𝓡𝓮𝓪𝓭𝓮𝓻♡
RomanceKsiążka dla wszystkich co tak jak ja simpują do Alastora, opiera się głównie na kreskówce hazbin hotel, ale jeśli ktoś nie oglądał też powinno się spodobać. Postaram się wgrać wątki 18+ i od razu mówię że historia będzie dość mocno romantyczna, jedn...