-49-

407 28 18
                                    

Leżałaś na łóżku przeglądając telefon, i ku twojemu zdziwieniu nie dostałaś ani jednej wiadomości od ojca, z czego oczywiście byłaś zadowolona.

Weszłaś w galerię, a od razu po ujrzeniu zdjęcia chłopaków, którego oczywiście nie usunęłaś, od razu poprawił ci się humor.

Alastor nagle wszedł do pokoju, a ty szybkim ruchem odłożyłaś komórkę spowrotem na komodę.

- Proszę.- oznajmił wręczając ci gorący kubek, po czym usiadł obok ciebie ze swoim.

- Dzięki.- odrzekłaś, a na twojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech.

Kawa była dla ciebie trochę za gorąca, więc odstawiłaś ją na chwilę by ostygła. W trakcie robienia tej czynności Alastor usiadł obok ciebie na łóżku, i już miałaś jakoś rozkręcić rozmowę, gdy do sypialni wszedł niespodziewany gość.

- Angel!- krzyknęłaś natychmiast kierując się w jego stronę.

- W końcu wróciłeś.- dodałaś przytulając go mocno.

- Ta, idę spać.- odrzekł, trochę cię zlewając.

- Wszystko okej?- spytałaś, widząc jego niezbyt dobry stan.

- Mhm.- oznajmił zmarnowany kładąc się na wyrko, a co ciekawe nawet nie zwrócił uwagi na Alastora siedzącego tam.

Razem z Al spojrzeliście na siebie jednoznacznie, po czym wzięłaś swój kubek i razem z chłopakiem wyszłaś, by dać trochę odpocząć dla pająka.

Wiedziałaś, że męczenie go pytaniami tylko by mu zaszkodziło, więc wolałaś poczekać aż sam trochę odpocznie i dojdzie do siebie.

- Okropnie wyglądał.- powiedział Al.

- Alastor!- rzekłaś, klepiąc go delikatnie w formie kary za mówienie tak o Angelu.

- Nie chodzi mi o nic złego, po prostu był wyraźnie nie swój.- oznajmił trochę zmieniając ton, na jakby bardziej opiekuńczy.

- Musi po prostu odpocząć, za pewne miał dość ciężką noc.- odrzekłaś, gdy schodziliście już po schodach.

Chłopak westchnął jedynie, i miałaś wrażenie jakby faktycznie trochę pożałował Angela, co wydało ci się nawet słodkie.

- Mam dość dziwne pytanie.- oznajmił nagle, i wydało ci się że jest on jakby trochę zawstydzony.

- Już się boję.- odpowiedziałaś żartobliwie, jednak w sumie to faktycznie nie wiedziałaś czego możesz się po nim spodziewać.

- Valentino też kazał ci nagrywać.. No wiesz.. tego typu filmy?- spytał, a ty oczywiście od razu domyśliłaś się o co mu chodzi.

- A co? Chcesz obejrzeć?- zażartowałaś, mimo że oczywiście nie występowałaś w żadnym porno.

Alastor wyraźnie się speszył, a ciebie to jeszcze bardziej rozbawiło. Czułaś się zadowolona z faktu, że w końcu to on był zawstydzony, a nie ty, więc stwierdziłaś że będziesz kontynuować.

- Y/N, ale na poważnie.- powiedział tonem, jakby nie miał ochoty na żarty.

- No poważnie poważnie. Przesłać ci linka?- spytałaś ledwo powstrzymując śmiech.

- Skoro nalegasz..- odrzekł w dość uwodzicielski sposób, a ty sama nie wiedziałaś już czy mówi on na poważnie czy żartuje razem z tobą.

- A tak serio to nie. A czemu pytasz?- stwierdziłaś, chcąc się z tego jakoś wyplątać.

- Nie, że nie wyślesz filmiku czy nie, że wogóle go nie ma?- oznajmił nie odpowiadając na twoje pytanie.

- Nie, że nie ma zboku. Chciałoby się, co?- spytałaś z dominacją w głosie by chociaż udawać jakieś tam pozory pewnej siebie.

♡𝓐𝓵𝓪𝓼𝓽𝓸𝓻 𝔁 𝓡𝓮𝓪𝓭𝓮𝓻♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz