Rozdział 6- Gryffindor czy Slytherin

17 2 0
                                    

POV; Lili

Po przygodzie z Demętorem, Jastin mi nie odpuszczał a ja wzdychałam, kiedy przebrani w szkolne szaty wyszliśmy z pociagu zobaczyłam wielkiego chłopa. Krzyczał do pierwszorocznych ale i my też musieliśmy iść do niego. Był wysoki i gruputkim facetem, miał długą brode i włosy były w strasznym nie ładzie.

- Na brode Merlina- powiedział głośno- Dzieci Melisy i Syriusza.

- Cześć...

- Rubeus Hagrid gajowy w Hogwarcie- oznajmił a my się przywitaliśmy- popłynicie łódką z pierwszorocznymi a później psor Magonagall was odbierze ode mnie.

- Jasne- poszliśmy za nim i wsiedlismy z nim do łudki bo były tylko cztero osobowe.

- Lili jesteś strasznie podobna do matki- oznajmił Hagrid- ale też do Lili Poterr mamy Harrego.

- Naprawde?- spytałam.

- Też była ruda i miała niebieskie oczy- oznajmił a ja się uśmiechnełam- Już jesteśmy- wyszedł a łudka zaczeła bujać- Pomoge wam dzieciaki- chwicił nas swoją dłonią i postawił na ziemi.

- Jesteś silny- oznajmił Regulus- Dziekuje Hagridze.

- Nie ma sprawy- oznajmił i ruszyliśmy za nim do zamku, nie mogła oderwać oczu od tego pięknego budynku. Jest ogromny i to bardzo. Weszliśmy po schodach a tam czekała na nas wysoka starsza kobieta w zielonej sukni i kapeluszu a szare włosy miała upięta w ciasny kok. Wyajśniła nam wszytko, jakie sa domy i triaja przydziału nas do nich przydzieli podeszła do nas.

- Wy jako ostatni zostaniecie przydzieleni- pokiwaliśmy głowami- Poczekacie przy drzwiach do wielkiej sali a później zostaniecie wezwani- pokiwaliśmy głowami.

- Rozumiemy- oznajmiliśmy razem. Pierwszoroczni weszli a y czekaliśmy na naszą kolej.

POV; Dambeldor

Po przydzieleniu wszystkich pierwszorocznych czas na pozostałą trójkę.

- To nie koniec na dzisiaj- oznajmiłem- Dołączyło do nas jeszcze troje uczniów, są ze starszych klas więc jako ostatni zostaną przydzieleni- machnołem do pana Filcha a on otworzył drzwi- Niech wejdął- dodałem a cała trójka weszła zdobywając ałe zainteresowanie. Popatrzyłem na Lili i to ona była spokojniejsza od swoich braci.

- Kiedy was wyczytam siądziecie a tiara przydzieli was do domu- oznajmiła Minerva i rozwineła liste- Jastin Moon- wysoki brunet wszedł i usiadł. Drugi syrjusz, usmiechnołem się.

- Hmmm- odezwała tiara- Odwaga, miłość i lojalnosć. Gryffindor!- krzykneła a chłopak odetchnął z ulgął i poszedł do stołu.

- Regulus Moon- wyczytała chłopca a on wszedł jak drugi Black.

- Hmmm- mrukneła- odwaga, miłość a cóż to za wielki umysł. Revenclown? Nie nie za dużo by od ciebie wymagali, spryt i niesmiałość ale lojalnosć wobec rodziny wygrywa nad wszytkim. Gryffindor!- krzykneła a on odetchną z ulgął i poszedł do brata i teraz ostatni i najciekawsza osoba.

- Lili Moon- wyczytana weszła i usiadła.

- Hmmm- znowu mrukneła tiara- Trudne bardzo trudne, odwaga, miłosć, lojalność, nieśmiałość delikatność. Masz wszytkie cechy z karzdego domu ale tylko do jednego trafisz moja droga, masz też wielki umysł jak Regulus ale Hufflepuf i Revenclown odpadają na starcie. Gryffindor i Slytherin zostają do wyboru, krew ojaca zaczyna się odzywać ale też i krew matki buzuje w twoich żyłach. Doteko opieka nad stworzeniami wygrywa miare ale chyba wiem gdzie cię wydłać mała moja. Melisa i Lili się odzywają a Syriusz tylko podgwizduje niech będzie...Gryffindor!- krzykneła a rudo-słosa odetchneła z ulgą i poszła do swoich. A ja się ucieszyłem, że jednak dom lwa wybrała bo w Slytherine jest sporo wrogości.

Black czy Moon- Gorge WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz