Całe wakacje spędziłam z chłopakami, bo oni kończą w tym roku szkołe. Hrmiona też przyjechała i oczywiście gadałam z nią i Ginny tak jak z resztą ale to z chłopakami spędziałam najwięcej czasu. Jadłam spokojnie objad kiedy zobaczyłam Patronusa, kasztuciłam się.
- Lili powoli- poklepała mnie pani Weasley.
- Harry- mruknełam- To Patronus Harrego.
- Z kond wiesz?- spytała mama.
- Lupin nas nauczył zaklęcia- powiedziałam jej- nie mówiłam ci?
- Nie- oznajmiła- Hermiona też go widziała.
- Skoro wysłała Patronusa musi mieć kłopot- oznajmił pan Weasley- Spokojnie wysłałem już po niego odsiecz- dodał a ja odetchnełam z ulgą. Zaczełam jeść ale zobaczylam Voldemorta w Ministerstwie.
- Lili- powiedziała mama- Co jest?
- Nic takiego zamyślilam się- oznajmiłam. Skończyłam i wstałam od stołu, połozyłam sie na łóżku i włączyłam pozytywke- Spokojnie- mruknełam i musiałam zasnać bo usłyszałam jakaś kłutnie.
- Wstałas już?- spytała Ginny- Spałaś.
- Omineło mnie coś?- spytałam a ona pokreciła głową- Harry tu jest- wybiegłam i ruszyłam do Hermiony i Rona- Harry- przytuliłam go mocno.
- Lili- usmiechną się- Wiedziałaś.
- Jasne, że tak kuzynie- mruknełam z uśmiechem. Wystraszyłam się, kiedy chłopcy znowu użyli teleportacji- Jak matke kocham zabije was zaraz- mruknełam a oni się uśmiechneli.
- Nie możesz żyć bez nas- powiedzili razem. Po chwili wyciagneli nasz wynalazek i ruszyliśmy podsłuchać narade, stałam obok Gorga i słuchałam.
- Działam- szepnełam a oni się uśmiechneli.
- Jasne, że tak- oznajmili razem. Słuchałam uważnie i westchnełam.
- A ja to co doniczka?- spytałam kiedy gadali tylko o Harrym- Nawet ty Jastin, czeka cię zemsta.
- To on sie na tobie mści- mrukną Ron- Wrobiła go w zmywanie naczyń do końca wakacji.
- Sam zaczą- mruknełam i sułyszałam miałknięcie- Zostaw to.
- Puszczaj- zaczeliśmy krzyczeć cicho na kota.
- Głupi śersciuch- mrukneła Hermiona. Westchnełam bo nasz wynalazek poległ.
- Choć z nami Lili- powiedział Gorge a ja złapałam go pod ramie- Widzimy sie nadole- powiedził i przenieśliśmy sie tuz za panią Weasley.
- Namówili mnie- oznajmiłam jak zaczeła na nas krzyczeć. Weszłam do jadalni i usiadłam na miesjcu.
- Lili Black- powiedziała jakaś dziewczyna.
- To jest Nifadora Tonks- oznajmił Lupin- Nie lubi jak się mówi jej po imeniu.
- Nifa- mrugnełam do niej a ona się uśmiechneła- Jesteś taka jak ja?
- Tak- wykształciła kaczy dziub- teraz twoja kolej.
- Nie umem tak ale moge przemieniać się w zwierzęta- oznajmiłam.
- Przemeniła się w trytona- powiedziała hermiona.
- Na drugim zadaniu...
- Turneju Trój Magicznego- dokończył Fred za brata- Była niezła.
- Niezła? Niezła?- spytał Ron- Była najlepsza, nawet smoka nie zatatkowała a on jej oddał jajko.
- Krumowi już mówiłam ja nie walcze ze stworzeniami- oznajmiłam. Zaczełam jeść ale rozmowa zeszła na Harrego znowu, westchnełam i słuchałam uważnie co ma Knot do nas.
- Voldemortowi chodzio co coś jeszcze- powiedział tata i zerkną na mnie- O coś czego nie dostał ostatnim razem.
- To są jeszcze dzieci- powiedziała ciocia Molly. Ja wiem o co chodzi tacie, mama wstała i zawołała mnie i Regulusa.
- Nie wracacie do Hogwratu- oznajmiła a ja na nia popatrzyłam- Voldemort chce...
- Wiem czego chce m=bo mi powiedział wtedy na cmętarzu- warknełam- Dlaczego ty mi odbierasz wsyztko co ckocham?
- Nic ci nie odbieram Lili- powiedziała.
- Tak bo to właśnie tak wyglonda- warknełam- Może mnie jeszcze zamknij w pokoju i podawaj jedzenie pod drzwi jakbym była niewolnicą.
- Lili- powiedział Regulus a ja go uciszyłam.
- Jak Regulusiwi to nie przeszkadza to niech zostanie ale ja jade czy ci sie to podoba czy nie- weszłam na góre i trzasnełam drzwiami.
POV; Gorge
- Musiałaś?- spytał Jastin- Miałaś zostawić tylko Regulusa a Lili mogła jechać- warkna i poszedł na góre- Regi- zawołał go a on poszedł.
- Daj im chwile- mrukna Lupin a ja poszedłem na góre.
- Gorge a ty gdzie?- spytała mama.
- Pogadać z Lili- mruknołem i zapukałem do jej pokoju.
- Idz sobie- mrukneła a ja weszłem- Gorge idz sobie- warkneła a ja ją przyciągnołem do siebie i ja przytuliłem.
- Już lepiej?- spytałem gładząc ją po włosach. Zaczeła mi płakać w koszulke a ja gładziłem ją po włosach, nakręciłem pozytywke i zaczołem z nią tańczyć.
- To ty robisz?- spytała- Gorge- mrukneła wtulając się we mnie.
- Mam cie póści do Hogwartu- szepnołem jej do ucha.
-
CZYTASZ
Black czy Moon- Gorge Weasley
FantasyBlack ma trójke dzieci i kochającą żone, która nie wierzy w jego wine. Uwięziony w Azkabanie czeka na dogodny momęt aby znaleść zabójce przyjaciół natomiast w domu jego dzieci i żona, żyją normalnie córka i najmłodszy syn nie znają ojca a najstarzy...