Siedziałam czytając, ksiazke kiedy usłyszałam Hidwige, wstałam i zobaczyłam kuher Harrego ale jego nie było.
- Ginny widziałaś Harrego?- spytałam.
- Własnie nie ma go tu- oznajmił a po chwili usłyszałam jego głos.
- Cześć kuzynie- przytuliłam go a póxniej reszta. Poszłam z nim, Ronem i Hermioną do pokoju i zaczeliśmy rozmawiać- Gorge tez nie chciał mnie póścić.
- Lili jutro do nich jedzie- mrukna Ron- Wiesz na te ostatni dni.
- Przepraszam, Harry ale obiecałam Gorgowi- mruknełam- Spotkamy sie na peronie co?
- Jasne nie gniewam się- mrukną. Zaczeliśmy sie nabijać z wiku Dubyldora bo nik nie wiedział ile on dokładnie ma lat, zasnełam a rano wstałam i sie spakowałam- Uważaj na siebie- szepną.
- Ja zawsze uwarzam- oznajmiłam. Pocałowałam go w czoło i porzegnałam sie z resztą a Fred po mnie przybył.
- Gotowa?- spytał a ja kiwnełam- Zobaczycie sie na peronie- oznajmił a ja pokreciłam głow i pojawiliśmy się w ich mieszkaniu.
- Lili- rzuciłam się na Gorga- Całe szczęście.
- Ja wychodze- oznajmił Fred i poszedł a ja zmarszyłam brwi.
- Znika tak od kilku dni- mrukną- Chyba ma kogoś.
- Jasne nie ma problemu- mruknełam- Wróci?
- Jutro- oznajmił a ja pokiwałam głową- Głodna jesteś?
- Nie twoja mama mnie nakarmiła- mruknełam- Nawet mi sie przytyło troche- dodałam a on złapał mnie za biodra.
- Dla mnie jesteś piękna- mrukną a ja za czełam go całować. Uśmiechną sie i machna różdżką a moje bagarze były w pokoju- Tęskniłem za tobą.
- A ja za tobą- mruknełam. Posnusł mnie i zaczą iść do pokoju, zaczełam mu rozwiązywać krawat a to napięcie seksualne, które było miedzy nami zaczeło narastać. Rzucił mnie na łóżko i zawisł nade mną, zaczełam mu rozpinac koszule a on ściągna moją bluske. Zjechał pocałunkami na moja szyje a później na moje piersi, westchnełam kiedy zrobił mi malinke i wplontałam place w jego poukładana włosy. Rozpiełam mu pasek a on ściagna moje spodnie, zjechał na duł i ucałował moje udo a później zrobił mi malinke.
- Jesteś pewna?- spytał a ja pokiwałam.
- Tak- mruknełam a on odpia muj stanik. Ugryzł mnie w sutek a ja jęknełam, uśmiechną się i zrzucił z siebie spodnie. Zjeżdżał po moim brzuchu aż na dół, jęknełam kiedy nosem otrał o moje intymne miejsce- Gorge- mruknełam a on ściągna ostatni materiał który nas dzielił, załozył zabezpieczenie i nakierował sowjego członka.
- Gotowa?- spyytał a ja pokiwałam. Wszedł we mnie delikatnie a ja go podrapałam, zaczą się poruszać w plątałam palce w jego włosy i lekko pociagnełam. Zacza mnie całować, a póżniej zjechał pocałunkami na moja pierś, jeknełam dość głośno bo zrobi mi sorą malinke.
- Więcej- mruknełam a on sie uśmeichną. Przyśpieszył nieco, złapał mnie za pierś i ścisna na co jęknełam głośno- Gorgei.
- Tak?
- Więcej- mruknełam a on złapał mnie pod udami i wszedł głębiej a ja jeknełam głośno- Jeszcze raz- warknełam a on się zaśmiał cicho. Powtórzył to kilka razy a później przyśpieszył, pocałowałam go mocno i pociagnełam za włosy kiedy skończyłam a on ugryzł mnie w pierś i to tak mocno, że doszłam drugi raz a on po mnie- Cudownie!- krzyknełam a on oparł czoło zdyszany.
- Byłaś niesamowita- mrukną a ja sie uśmiechnełam. Wtuliłam się w jiego, kiedy połozył się obok.
- To było cudowne- mruknełam- Gorge.
- No?
- Chcesz to powturzyć?- spytałam a on na mnie popatrzył.
- Chce- mrukną a ja go pocałowałam- Lili wróc do mnie prosze cię.
- Wróce, obiecuje- szepnełam a on złapał mnie za pośladki i przysuną do siebie całując namietnie- Będę do ciebie pisać.
- Codziennie?- spytał.
- Postaram się codziennie- mruknełam- Z kim ja będe robic kawały Filchowi?- spytałam a on sie uśmiechną.
- Jesteś wspaniała- mrukna a ja sie uśmiechnełam. Wtuliłam się w niego, jesteśmy już razem cały rok- Lili?
- Tak?
- Jak do mnie wrócisz- zaczą- Chce cię o coś spytać- mrukną a ja się uśmiechnełam.
- Wróce cała- oznajmiłam a on zaczą mnie całować, zawisł nade mną a ja zarzuciłam mu ręce na karku. Uśmiechnełam się i to powturzyliśmy- Będę za tobą tęskić.
- Wiem- szepną.
Rano zeszliśmy do sklepu bo akurat mieszkanie mieli nad nim, wyszliśmy a Gorge odsłonił mi oczy. Zobaczyłam szyld.
- Witamy współ właścicielko- powiedzieli razem a ja się zaśmiałam.
- Mam do was proźbe- mruknełam- Moge zostawić u was stworzenie? Nezawódka się wszystkim zajmie.
- Pewnie- mrukneli a ja ich przytuliłam- Na wakacjach możesz pracować z nami.
- Ide na ostatni rok- powiedziałam- Zbliża się wojna więc to nie będzie konieczne, aby kończyła Hogwart.
- Zamieszkaj z nami- mrukną Gorge- Będziemy odwiedzać mame i innych.
- Jasne- szepnełam.
CZYTASZ
Black czy Moon- Gorge Weasley
FantasyBlack ma trójke dzieci i kochającą żone, która nie wierzy w jego wine. Uwięziony w Azkabanie czeka na dogodny momęt aby znaleść zabójce przyjaciół natomiast w domu jego dzieci i żona, żyją normalnie córka i najmłodszy syn nie znają ojca a najstarzy...