Szłam po schodach razem z Ronem, Hermionął i Harrym opowiadając jak było w Hogsmeade. Zobaczyłam jakiś straszny korek przed wejściem do naszego dormitorium, podeszłam do Goerga, który stał.
- Co się tam dzieje?- spytałam go. Był wyższy niż ja wię łatwo było mu coś zobaczyć.
- Było urosnać- zaśmiał się a ja westchnełam i go szturchnełam- Bez agresji mała.
- Zo zrobiliście?- spytałam.
- Własnie chodzi o to, że nic- mruknał a ja starałam się zobaczyć co się dzieje- Urośnij dziecinko- mruknął a po chwili poczułam jak się unosze.
- Teraz jestem wyższa od ciebie- mruknełam a on się uśmiechnął- Płutno jest popękane?
- Przepraszam jestem prefektem- usłyszałma Persjego. Nie było Grubej Damy, a płutno było rozerwane? Podeszłam bliżej bo akurat była niewielka ścieżka.
- Profesorze- mruknełam do Dambyldora kiedy dotknął płutna- To są ślady...
- Wiem Lili- oznajmił- Panie Filch, prosze zwołać duchy, niech przeszukają w zamku każdy obraz. Trzeba ją znaleść.
- Duchy nie będa nam potrzebne- oznajmił woźny i wskazał kierunek- Gruba Dama jest tam- wszyscy wystartowali i ruszyliśmy do niej.
- Kochana moja, kto ci to zrobił?- spytał dyrektor patrząc na obraz a Gruba dama wyłoniła się za Hipopotama.
- Oczy jak u djabła jakiego- powiedziała rozpaczliwie- Dusza czarna jak jego imie. To on dyrektorze. Ten o którym wszyscy mówiął. Jest tutaj. Wdar się do nas. Syrjusz Black!- krzykneła i się skowała. Jastin scisnął moje ramie tak jak Regulusa a my na niego popatrzyliśmy.
- Zabezpieczyć zamek panie Filch- rozkazał dyrektor- A reszta do wielkiej sali- dodał a Jastin pociagna nas na duł. Był niespokojny i to bardzo, nie lubiłam jak się tak zachowywał.
- Jastin- odwrucił się w strone Albusa- Zostań na chwile chłopcze.
- Lili zabiesz Regulusa do wielkiej sali- oznajmił a ja chwyciłam rękę brata- I nie spószczaj z niego oka.
- Dobrze- mruknełam i ruszyłam za resztął do pomieszczenia.
POV; Jastin
- Nie powiedziałeś im?- spytał dyrektor, kiedy zostaliśmy sami razem z nauczycielami.
- Mama tak zarządziła- mruknołem- Lili się połapie jeśli juz tego nie zrobiła. Przed nią nic się nie ukryje, ojciec przyszedł pewnie do nas i Harrego ale, że Gruba Dama go nie wpóściła rozerwał płutno.
- jest w zamku?- spytał a ja westchnołem i zamknołem oczy. Dzięki mocy Animaga mam wysotrzone zmysły. Lili nadawała by się bardziej bo jest wilkiem.
- Nie- oznajmiłem- Wyczuwam jego zapach ale go tu nie ma.
- Wpóściłeś go?- spytał Snape a ja prychnołem.
- Gdybym to zrobił matka by się wśiekła- mruknołem- Jeśli chodzi o jej zakazy wole się słuchać, pan Profesorze dobrze wie co się stanie jak wytronci sie ją z równowagi.
- Melisa i tak tu będzie- oznajmił Dambyldor- W sprawie Hipogryfa.
- Hartodzioba- poprawiłem go- Za dużo spędzania z Lili, zaczynam gadać jak ona- westchnołem- Moge wracać do nich?
- Tak- oznajmił Albus- Jastin?
- Tak?
- Lili już się domyśliła ale lepiej jak jej powiesz- mruknął a ja westchnołem- Idz do nich- pokiwałem i ruszyłem do mojej siostryi brata. Zobaczyłem ich blisko bliźniaków więc tam podeszłem. Regulus spał ale popatrzyłem na Lili, nie mogła zasnąć ale...Czemu ten klon ją przytula?
POV; Lili
Połozyłam się, wszyscy spali nawet Regulus ale ja nie mogłam. Powoli wszystko zaczeło mi się układać ale brakowało jeszcze kilka elemetów układanki. Westchnełam i przeruciłam się na bok patrzac na spokojną twarz Goerga, odgarnełam mu kilka kosmyków, które opadły mu na twarz a po chwili jego dłoń złapała moją.
- Czemu nie śpisz?- spytał a ja czerwona wyrwała mu delikatnie rękę.
- Nie moge zasnać- mruknełam cicho- Obudziłam cię?
- Można tak to ująć- mruknał- Masz ciepłe dłonie.
- Jestem Animagiem- mruknełam. Chłopak wyciągną ręce i przybliżył mnie do siebie, zaśmiałam się cicho chując jak mnie przytula- Zimno ci?
- Ychy- mruknął cicho a ja się zaśmiałam cicho- Śpij maleńka.
- A jak on tu jest?- spytałam a rudzielec otworzył oczy- Black tu przyjdzie?
- Nie- oznajmił- A jeśli tak to cie obronie- szepnom mi do ucha- Moja niewiasto- jego ciepły oddech spowodował u mnie dreszcze, były przyjemne ale...Moje serce szybciej zabiło, kiedy obja mnie ręką przyblirzając mnie do siebie blirzej. Czułam od niego takie bezpieczeństwo tak jak od Mamy i Jastina, mogłam spać bo Gorge był obok i ochroni mnie przed wszystkim.
- Gorge- mruknełam cicho jego imię i zasnełam dość szybko. usłyszałam westchnięcie a po chwyli pocałunek w czoło, wyczułam perfumy Jastina więc przewruciłam się na drugi bok wtulając się bardziej w chłopaka.
Obudziło mnie jakieś chichranie, rozpoznam je wszędzie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, Freda, Lee i Regulusa stojących nade mnął.- Czego?- spytałam zaspana.
- Wygodnie ci?- spytał Jastin patrząc na mnie.
- Fred ucisz się- mruknał Gorge i przytulił się do mnie a ja zamrugałam. Popatrzyłam na chłopaka a on na mnie- Lili?
- Miażdzysz mi kości- mruknełam a on mnie póscił- Która jest?
- Dziewiąta- oznajmił Regulus i poruszał brwiami- Nie musisz wstawać, twój chłopak się tobą zajmie- oznajmił z chytrym uśmiechem a ja rzuciłam w niego poduszkął. Byłam czerwona tak jak rudzielec, moje włosy też bo byłam zła.
- O pomidorek- rozczulił się Fred i Lee a ja wstałam i rzaciełam ich gonić bo zaczeli uciekać- Po co te nerwy?!
- Wracać mi tutaj, dowcipnisie- warknełam.
CZYTASZ
Black czy Moon- Gorge Weasley
FantasyBlack ma trójke dzieci i kochającą żone, która nie wierzy w jego wine. Uwięziony w Azkabanie czeka na dogodny momęt aby znaleść zabójce przyjaciół natomiast w domu jego dzieci i żona, żyją normalnie córka i najmłodszy syn nie znają ojca a najstarzy...