Część 24 Turniej Trój magiczny

10 1 0
                                    

Siedziałam w sali i czekałam na jedzenko, byłam strasznie głodna. Widziałam karoce z pegazami i statek, który wynuzył się z jeziora, ciekawe po co tu są? Patrzyłam jak Dabyldor wstaje po przydzieleniu ostatniego dziecka.

- A teraz, gdy wszyscy sa przydzieleni do domów chciałbym coś ogłosić- zaczą- W nadchodzących miesiącach, będziemy mieli zaszczyt uczestniczyc bardzo podniosłym wydarzeniu- zobaczyłam jak Filch biegnie i to bardzo szybko- Ktore nie miało miejsca od ponad, wieków- przerwał na chwile a Filch odbiegł- Więc tego roku w Hogwarcie, biędzie miec miejsce niezwykłe wydarzenie, Turniej Trój Magiczny- oznajmił a ja gdybym miała sok wypluła bym go. Ten turnej na którym sie ginie?- Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, w tym tórnieju reperzentaci, trzech szkół, zmagać sie będa w trzech konkuręcjach. Karzdą ze szkół reprezentuje tylko jeden uczeń ale uwaga śmiałek ten musi działać sam i lepiej mi uwierzcie ten Turniej nie jest dla pojaźliwych...ale o tym potem a teraz powitajcie wraz ze mna urocze damy z Akademii Magii Bobahtom oraz ich dyrektorke madam Maxim- powiedział a dziewczyny zaczeły iść. Były przepiekne ale kiedy zobaczyłam jak Gorge się ślini szturchnelam go.

- Co?- spytał.

- Ślinisz się jak buldok- mruknełam- Ogarnij się.

- Lili jest zazdrosna- powiedział Fred a ja go kopnełam- Dobra nie jest- mrukną.

- Jedno słowo a kopne cię w czułe miejsce- powiedziałam i szturchnełam moich braci- Kolejni.

- Coś mówiłaś?- spytał Jastin a ja wywruciłam oczami- Chce jedną?

- Nie są na sprzedarza baranie- warknełam na niego.

- A oto przyjaciele z dalekich stron- powiedział- Powitajmy dumnych synów Drushtrangu, oraz ich duchowego ojca Igora Karkarova- powiedził a ja zobaczyłam niezłe cisteczka. Patrzyłam na nich z otwartą buzią bo dali niezły pokaz a jeden póścił mi oczko, zarumneiłam się nieco.

- Nie sliń się- mrukna Gorge i mordował chłopaka wzrokiem. Jedzenie siię pojawiło a ja miałam idealnu widok na stół Ślizgonów bo tam własnie usiadł Drumstrang, zobaczyłam jak malfoy się podlizuje Krumowi i wywruciłam oczami ale napotkałam wzrok tego chłopaka a on sie uśmeichną a ja to odwzajemniłam.

- Lili- szturchneła mnie Ginny- Podoba ci się?

- Jest uroczy- mruknełam cicho- Zmienił mi sie chyba typ faceta.

- Ona sie zakochała- szepneła do Hermiony a ja nie zwruciłam na to uwagi. Nawet Regulus nie wybudził mnie z krainy snów.

- Lili- powiedział Fred a ja popatrzyłam na niego- Masz różowe włosy.

- Co? A tak- zmneiłam je na rudy- Co to za szkrzynia?- spytałam- Jeśli wogule ną jest- mruknełam. Zobaczyłam jakieść duże coś ze złota a Dambyldor zabrał głos.

- Prosze o uwage- powiedział- Mam jeszcze coś do powiedzenia. Tego z uczniów, który wygra Turniej Trój Magiczny, czeka wieczna chwała lecz aby tak się stało uczeń ten musi wykonać trzy zadania, trzy nizwykle tródnie zadania w tym roku regulamin Turnieju został zaostrzony, wyjasni nam to Dyrektor Departamentu Współpracy Czarodziejów pan Bartemush Crauch- zacza podchodzić ale pioruny zaczeły walić w sufit, schylilam się a po chwili zobaczyłam jak ktoś wystrzelił promień w sufit i wszystko się uspokoiło.

- To szlaono-oki Buddy- powiedziałam- Alastor Muddy.

- Ten Aurror?- spytala Hermiona.

- Arror?

- Łowca czarnoksięzników- poweidział Ron.

- Sam zapełnił połowe cel w Azkabanie- powiedziałam.

- Ludzie mówia, że jest nieźle pokręcony- mrukną.

- Po wnikliwej analizie faktów- zaczą pan dyrektor- Ministerstwo ustaliło, że dla własnego dobra żaden uczeń po niżej 17 lat nie może brać udziału w Turnieju Trój Magicznym to jest ostateczna decyzja- powiedział a reszta zaczeła się burzyć, że nie moga wzias udziału ale ja odetchnełam zulgą.

- Ani mi sie waż- warknełam na Jastina a on westchną.

- Dobra- mrukną.

- Cisza!- krzykną Dambyldor i zacza ściagać zaklęcie z tej dużej wierzy. Pokazał się wielki Puchar a po chwili zabłysł niebieski ogień- Oto czara ognia kto chce wziaść udział w Turnieju ma napisać swoje nazwisko na pergaminie i do czawrtkowej nocy ma wrzucic w płonienie Czary. Przemyśldzie to dobrze po wyborze nie będzie odwrotu, uroczyście ogłamasz otwarcie Turnieju Trój Magicznego- powiedział a ja westchnełam. Wstałam i ruszyłam do dormitorium.

- Lili co to za mina?- spytał Fred.

- Obiecajcie, że nie weźmiecie w tym udziało- powiedziałam a oni na mnie popatrzyli- Wiecie jakie to jest niebezpieczne? A jak zginiecie?

- Teraz to się martwisz- prychną Gorge a ja walnełam go w brzuch- Za co?

- Bo mnie wkurzasz- mruknełam- Nie bierzcie w nim udziału, prosze was.

- Przytkro mi Lili- szepna mi Gorge do ucha- Przepraszam- pocałował mnie w skroń i poszedl dalej a ja westchnełam z kąd to uczucie niepokoju?

Black czy Moon- Gorge WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz