Część 28 Bal Bożonarodzeniowy

10 1 0
                                    

Siedziałam w wilekiej sali i jdałam spokojnie do puki ta durna sowa nie zrzuciła mi paczki prosto na jedzenie.

- Zabiej to ptaszysko jak boga kocham- warknełam i zobaczyłam- Od mamy i taty?- spytałam.

- Tu jest list- powiedzł Fred i go otworzył.

- Oddawaj to pacanie- mruknełam i wyrwałam mu kartke- To prywatna korespodencja.

- Nie z nami- powiedzieli równo a ja westchnełam- Co to?

- Sukienka- mruknełam- nie mam zielonego pojecia na co.

- Ta ciekawe na co?- spytał Jastin i ślinił się do jednej z tych francuzek.

- Mój bart mysli tylko dolnymi partjami ciała- mruknełam i wstałam- ja spadam zobaczyć jak wyglonda.

- Hej a my to co?- spytali bliźniaki.

- Powiem wam kiedy indziej- mruknełam- Hermiona, Ginny- wziełam je i poszłyśmy do pokoju- Mama wysłała mi sukienke.

- Po co?- spytały.

- Nie wiem- rozpakowałam ją i wyciągnełam. Była długa, zółta a raczej można by powiedzieć, że złota i dopadowana do pasa a dół miała rozkliszowany. Nie miałaramiaczek ani rękawa a tjul miała złoty.

- Wow- powiedziedziały dziewczyny.

- Okey- mruknełam i wyciagnełam złote obcasy- mamo przerażasz mnie.

- Chce cię w niej zobaczyć- powiedziały a ja się zawachałam.

- Nie nałoże jej- powiedziałam- Moge ją zniszczuć.

- Bedziesz najpięknejszą dziewczyna- powiedziała Ginny- własciwe na czym?

Siedziałam w sali i słuchałam jak Maggonagal gada o Balu, westchnełam bo potrzebóje partnera. Załama na siedziałam i słuchałam nauczycielki.

- W każdej pannie drzemie łabęć- zaczeła- który chce się wyrwac do lotu.

- hermiona zabij mnie błagam- mruknełam a ona poklepała mnie po ramienu.

- A w każdym młodzięcu mężny lew pręży sie do skoku- oznajmiła i poprosiła Ron do tańca.

- nie zapomnisz o tym?- spytała Giny.

- Nigdy w życiu- powiedziałam. Siedziałam bo nie miałam zamiaru tańczyć.

- Moźna prosić ma pani?- spytał Gorge a ja chwyciłam jego dłoń.

- Ostrzegam nie umiem tańczyć- powiedziałam a on się uśmiechną.

- Ja też nie- oznajmił. Połozył dłoń na mojej tali i zaczelismy powoli tańczyć- Nieźle ci idzie.

- Bo ty prowadzisz- mruknełam. Maggonagal na nas patrzyła z nadzieją- Nieźle tańczysz kłamczuszku- mruknełam a on mnie obrucił- Nie spodziwałam się tego.

- Trudno- mrukną a ja się uśmiechnełam a muzyka przestała grać- Nieźle tańczysz- pocałowal moją dłoń a ja buchnełam czerwenią- Rumienisz się- szepną mi na ucho.

- Ucisz się- mruknełam a on trzymał moją dłoń- Gorge?

- Pójdziesz, ze mną na bal?- spytał a ja sie uśmiechnełam.

- Pewnie, że tak- przytuliłam go a on się uśmiechną- Mam nadzieje, ze ty będziesz prowadzić.

- Nie bądz taka pewna- usmiechnelam się. Siedziałam w Wielkiej sali a profesor Sanpe nas pilował, siedziałam iędzy bliźniakami bo Fred akurat się odsuną. Dziwnym trafem byłam bardzo blisko Gorga, nie przeszkadzało mi to.

- A wy z kim idziecie?- spytał ron a Fred zaprosił Angeline.

- Ja ide z Lili- mrukną Gorge a ja pokiwałam- Z czym masz problem?

- Wychodzi mi już masło maślane- mruknełam tak aby Snape tego nie słyszał.

- Pomoge ci- mrukną i podpowiadał mi kilka zdań a moja praca była już całkiem dobra.

- Dzieki- mruknełam. Hermiona poszł zał a ja walnełam rona w głowe zeszytem jak oddawałam Sepowi- Kretynie ona nie zmyśla- warknełam i poszłam za nią. 

Szłam korytarzem i spotkałam profesor Maggonagal.

- Panno balck ma pani partnera?- spytała.

- Tak Gorga- powiedziałam- A czy cos sie stało?

- Bo reprezentanci Turnieju otwreaja go tańcem- powiedziała a ja wziełam wdech.

- Dobrze rzoumiem- mruknełam a ona się uśmiechneła i poszła dalej. Ja pobiegłam do Gorga, wbiłam mu do pokoju bez pukania co było błędę bo się ubierał- Wow przepraszam- odwruciłam się w strone drzwi.

- Nic nie szkodzi Lili- mrukną a Fred i Lee umierali ze śmiechu- Coś sie stało?

- Moge się odwrucić?

-Tak- powiedział a ja tak zrobiłam.

- Bo Maggonagal powiedziała mi przed chwilą, że Reprezentanci Turnieju otwieraja Bal tańcem- powiedziałam- Więc skoro jestes moim partnerem powineneś o tym wiedzieć.

- Ale się wkopałeś- oznajmił Lee i z fredem wybuchneli gorszym śmiechem. Stałama tak i patrzyłam się na wsyztko tylko nie na Gorga bo...O matko jaki on ma cudowny sześciopak.

- Rozumiem- mrukną- To zatańcze.

- To dobrze- mruknełam- to ja juz sobie pójde- mruknełam i wybiegłam z ich pokoju i wpadlam do swojego- Hermiona pomóż!

- Co sie stało?- spytała.

- Wpadłam do chłopaków ale nie spodziewałam się pewnej rzeczy- oznajmiłam- Wlazałm do pokoju, kiedy Gorge się przebierał.

- Bez pukania?

- Tak!- krzyknełam- O matko najdroższa jaki on ma cudownie, wyrzeźbiony brzuch.

- Lili- westchneła.

- Ale za durzo widziałam i nie moge wymazać tego z pamięci-  dodałam.

Black czy Moon- Gorge WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz