Część 30 Zagadka jaja rozwiązana

9 1 0
                                    

POV; Gorge

Odprowadziłem Lili do pokoju, usmiechnołem się i ruszyłem do swojego. Weszłem a Fred i Lee czekali na mnie z wyszczerzonymi gębami.

- Jak całuje?- spytał Lee.

- Fantastycznie- powiedziałem- A z kond wy?

- Ktoś musiał wyczarować tą jemiołe- mrukną Fred- Tak dwa razy.

- Mam cie ochote udusić- mruknołem- Ale tego nie zrobie bo mam dobry chumor- uśmiechnołem się i ruszyłem tanecznym krokiem do łazienki. Jak ja kocham tę moja Lilijke. Wyszłem i się położyłem.

- Powedzialeś jej?- spytał Lee.

- Oszalałeś?- spytałem- A jak mnie nie kocha?

- Gdyby cię nie kochała- mrukną Fred- To by sie na ciebie nie rzuciła przed pokojem.

- Z kond wy wiecie?- spytałem- Śłedziliście nas?

- A co myślałeś?- spytali a ja rzuciłem poduszką w brata.

- Ucisz się gamoniu- mruknołem cicho- Powiem jej po Turneju bo powinna martwić się tym.

POV; Lili

Wstałam rano i popatrzyłam na to głupie jajo, westchnełam a po chwili przypomniało mi się, że jak Harry otworzył swoje miałam wrażenie jak by coś spiewało.

- Trytony- walnełam się w głowe. Wstałam i poszłam do Gorga- Wstawaj musisz mi pomóc.

- Lili jest 9 rano- mrukną a ja zrzuciłam go z łóżka- Dlaczego ja?

- Bo byłeś moim partnerem na bal- mruknełam- Ubierz się bo idziemy sie wykompać.

- My?- spytał.

- To łazienki prefektów- oznajmiłam- Chyba już rozgryzłam to głupie jajo- dodałam i pobieglismy na piate piętro- Nie podglondaj- mruknełam kiedy zaczełam się rozpbierać.

- Już?

- Tak- mruknełam- Oby to było to- wziełam oddech i wsadziłam jajo do wody i je otworzyłam.

Podąrzaj za mym głosem na londzie  trudno śpiewać nam.

Godzine masz więc poświęć ją by odzyskać własność swą.

- Słyszałeś?- spytałam a on pokiwał- Trytony nie mogą śpiewać na londzie.

- Wpadłaś na to rano?- spytał a ja pokiwałam- Powinnyśmy już iść- powiedział.

- Fakt- wstałam i kompletnie zapomniałam o nim. Odwrucił się szybko a ja czerwona się ubrałam- J-już- mruknełam cicho- Wracamy do dormitorjów?

- T-tak wracamy- powiedział i szliśmy nie patrząc na siebie.

- Gorge wiesz bo ja ten przepraszam- mruknełam- Zapomniałam, że za mną stoisz.

- Spokojnie- mrukną- To ja przepraszam powinenem się odwrucić jak wstawałaś- dodał a ja westchnełam.

- Jak ja mam spędzić godzine pod wodą?- spytałam się- Musiała bym się w coś przemienić.

- Tylko w co?- mrukną a ja się uśmiechnełam.

- W trytona- powiedzieliśmy równo.

- Dobry pomysł- mruknełam a on pokiwał- Dziękuje, Gorge- pocałowałam go w kacik ust.

- Lili- złapał mnie za ręke- Nie zgiń w tym Turnieju- szepną a ja się uśmiechnełam. Dałam mu bronzoletke.

- Przechowaj ją do puki nie wykonam trzeciego zadania- mruknełam- Wróce po to- szepnełam a on mnie przytulił.

- Panie Weasley- powiedziała Maggonagal- Można pana prosić?

- Jasne- mrukna- Nie zrobiłem niczego nielegalnego.

- Nie chodzi o to- mrukneła i z nim poszła.

- Widzimy sie na drugim zadaniu- powiedział a ja mu pomachałam.

Black czy Moon- Gorge WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz