Stałam właśnie na boisku od quidicha. Regulus wypaplał bliźniakom, że umiem grać więc ci zacięgneli mnie na nabory, Hrmiona, Ron, Jastin i Regulus siedzą na trybunach a ja jestem jedynął dziewczyną w śrud chłopaków.
- Mały teścik- oznajmił wysoki brunet- Jestem Kapitanem drózyny Oliver Wood, jestem bramkażem. Macie przejść przez wszystkich i strzelic mi trzy razy wtedy zdacie- oznajmił a ja wpatrywałam się w dróżyne. Byłam ostatnia więc sobie popatrze jak grają, są tylko dwie dziewczyny i to atakujące, mama też była atakującą i z tego co wiem to tata też.
- Powodzenia mała- oznajmili bliźniacy. Są pałkażami, więc będę musiała ich przejść.
- Powodzenia młoda!- krzyknał Jastin z trybun- Nie schanib chonoru naszej mamy!
- Zabije- mruknełam. Obserwowałam jak każdy po kolei starał się strzelić i ominąć zawodników z pięciu chłopaków tylko jeden zdobył 2 punkty i wtedy nadeszła moja kolej.
- Lili jesteś ostatnia- oznajmił kapitan a ja wzbiłam sie w góre. Harry nie musiał brac udziału więc to on wyrzucił kafla w góre, przechwyciłam go odracu robiąc beczke nad dziewczynami i ruszyłam na bramke.
- Gdzie tak pędzisz?- spytał Fred a ja się uśmiechnełam ominełam go skręcając ostro a Gorge mósiał się odsunąć bo bym w niego wleciała.
- To było brudne zagranie!- krzyknał chłopak a ja się zasmiałam. Rzuciłam tuż przed Woodem zatrzymując się na przeciwko niego a on nawet nie zareagował.
- Za szybko?- spytałam a on zamrugał i się obrucił- Czyli tak.
- WoW- mruknał- Strzeliłaś mi jeszcze dwa- dodał a ja się uśmiechnełam. Wruciłam na sierodek i znowu przechwyciłam piłke, ominełam dziewczyny i bliźniaków. Zrobiłam beczke i rzuciłam a Oliver znowu nie złapał.
- Jeszcze jeden- oznajmiłam a on się uśmiechnał szeroko a ja sie zarumieniłam. Podleciałam na sierodek i wziełam oddech, Regulus zagryzał kciuki abym tylko trafiła.
- Ostateczny żut- oznajmił Harry a ja złapałam kafla. Wpatrywałam się w dziewczyny i rzuciłam go przed siebie czym zdezorjentowałam wszystkich, ruszyłam szybko złapałam ją mijając bliźniaków i stanełam na miotle. Wood był przerażony a ja to wykprzystałam i skacząc rzuciłam kafla prosto w sam sierodek obręczy a później chwyciłam sie miotły i wylondowałam obok Harrego.
- Dawno sie tak świetnie nie bawiłam- oznajmiła a Potter otworzył późke na co ją zamknełam- Mucha ci wleci.
- Lili to było...- nie dokończył.
- Ekstra!- krzykneły klony i byłam duszona przez dwójke chłopaków- To było odjazdowe!
- Dziekuje- oznajmiłam a dziewczyny podeszły do mnie i mi pogratulowały tak jak Oliver. Ustawiliśmy się i czekaliśmy na werdykt kapitana, stresowałam się delikatnie bo chciałam być w dróżynie.
- Nowym członkiem dróżyny...- zaczął Wood trzymając nas w napięciu-...jest Lili Moon.
- Naprawde?- spytałam a Bliźniacy mnie podnieśli- Co wy robicie pacany?
- Jesteś naszą atakującą numer jeden- oznajmili a ja wybuchnełam śmiechem a po chwili byłam na ziemi.
- Gratuluje Lili- uścisnełam dłoń Oliverowi- Jutro trening.
- Tak jest kapitanie- oznajmiłam z uśmiechem. Regulus rzucił się na mnie i mocno przytulił- Nie moge oddychać.
- Mam najlepszą siostre na świecie- mruknał. Hermiona i Ron też mi pogratulowali a Jastin westchnął- Jest lepsza od ciebie.
- Oj ucisz się gnomie- mruknął i zaczeli się przepycha a ja westchnełam i odchrzaknełam- Co?
- Trol- mruknełam a mu powieka zadrżała. Poszłam sobie a on zaczał biec- Trol mnie goni.
- Ja ci dam trola wiedzmo!- krzyknął a Regulus wybuchnał śmiechem- Młody jak nie chcesz mieć szlabanu pomuż mi!
- Już ide- westchnał a ja schowałam się za chłopakami- Chce wam się bawić w to?
- Jak ja ją dorwe- warknał Jastin- Już ja się zemszcze za te wszystkie kawały.
- Tak, tak- machnełam rękal a on zrobił krok i pochwili wyciał na trybunach- Mówiłeś coś?
- Niech cię- warknał a reszta patrzyła na niego- Jak mnie ściągniesz to ci coś kupie.
- Nie- oznajmiłam i zaczełam oddchodzić.
- Dobra wygrałaś- westchnał- Mistrzyni.
- W końcu- oznajmiłam i machnełam ruszczką a on spadł- Wygrałam.
- Co niby?- spytała Hermiona a regulus mi sie pokłonił.
- Lili Moon jesteś od dzisiaj Królową żartów- oznajmił Jastin i mi się pokłonił- Wygrałaś z nami 140045 razy więc zasłużyłas na ten tytuł.
- Warto było się z wami męczyć- oznajmiał- Ale to mama jest najlepsza.
- Fakt- mrukneli- Czyli nie jesteś królową.
- Jestem- oznajmiłam z usmiechem szatana- teraz jesteście moimi sługami.
- Regulus wiej!- krzyknał Jastin i już ich nie było.
- I mam święty spokój- mruknełam z uśmiechem- Przez miesiąc będą mnie unikać.
- Nie jesteś mistrzyniął bo nie pokonałaś nas- oznajmił Fred- Lee też się wlicza.
- Brzmi jak wyzwanie- mruknełam a Gorge wyciagnął rękę.
- Zakład?- spytał a ja uścisnełam mu dłoń- Kto wygra najwięcej razy do końca tego roku zostaje mistrzem i nowym HUcwotem Hogwartu.
- Stoi- oznajmilam a Fred przeciał nasze ręce- A co to?- spytałam a oni sie obrucili a ja się zasmiałam- 1-0.
- Wy tak na poważnie?- spytał Ron patrząc na nas.
- Tak- uśmiechneliśmy się sztańsko- Zaczynamy od teraz.
- Jak dzieci- mrukneła hermiona a ja się uśmiechnełam.
CZYTASZ
Black czy Moon- Gorge Weasley
FantasíaBlack ma trójke dzieci i kochającą żone, która nie wierzy w jego wine. Uwięziony w Azkabanie czeka na dogodny momęt aby znaleść zabójce przyjaciół natomiast w domu jego dzieci i żona, żyją normalnie córka i najmłodszy syn nie znają ojca a najstarzy...