Rozdział trzeci

1.8K 226 21
                                    


Skyler

Cztery piwa i dwa programy później jesteśmy wystarczająco wstawione, by zabrać się za przygotowania do wyjścia. Olivia szybko doszła do wniosku, że nosimy ten sam rozmiar, więc nie traciła cennej energii na powrót do domu. Cóż... miała rację. Moja garderoba to miszmasz wielu stylów. Można znaleźć w niej dosłownie wszystko. Suknie balowe, eleganckie komplety, ale także typowo sportowe stroje oraz najbardziej wyuzdane zestawy. Skupiłyśmy się oczywiście na tych ostatnich. Moja miłość do czerni wygrała, więc sięgnęłam po spodenki i zwykłą koszulkę na ramiączkach w tym kolorze. Niby nic, ale w połączeniu z kozakami, rajstopami na wzór gęstej koronki całość prezentuje się idealnie.

– Nieźle – komentuje Oli, stając za mną i przyglądając mi się w odbiciu lustra. – Weź bandanę i zrób z niej opaskę na włosy. O! Miałaś też fajny choker z ćwiekami i bransoletkę do kompletu.

– Za dużo – rzucam od razu. – Wezmę skórzaną kurtkę, bo zgaduję, ze twoi nowi koledzy nie przyjadą po nas samochodami. – Łapię czarną ramoneskę w iście motocyklowym stylu, po czym wyrywam z dłoni dziewczyny bandanę i wkładam ją do kieszeni szortów. – Ty także tego nie założysz.

– Dlaczego? – Robi naburmuszoną minę, jak dziecko, które nie dostało deseru.

– Naprawdę o to pytasz?

Lustruję ją dokładnie. Centymetr po centymetrze, zaczynając od stóp, na których ma moje, kurwa, platformy. Jakby tego było mało, założyła skórzaną sukienkę bez ramiączek. Kiedy usiądzie na motocyklu, każdy będzie mógł podziwiać jej pośladki, bo moja przyjaciółka nie nosi majtek. Nigdy. Sama często z nich rezygnuję, lecz są stroje, lub też materiały, które wręcz wymagają dodatkowego zabezpieczenia tych miejsc. Nie dla Olivii Patch...

– No dobrze! – Wyrzuca ręce w górę. – Wygrałaś. Przebiorę się.

– Będę wdzięczna. Wolę nie wyjaśniać im, że tylko ty jesteś zdzirą.

– Suka! – krzyczy rozbawiona, przerzucając moje ubrania. – Mam zamiar dziś zaliczyć. Seksowny, wytatuowany motocyklista to idealny wybór. Taki facet musi być kapitalny w łóżku. Ty też powinnaś się rozerwać. Twój tyłek aż się prosi o dobre rżnięcie.

– Nie jestem tak bardzo zdesperowana.

– Ja jestem.

– Widzę – komentuję rozbawiona.

Olivia odwraca się w moją stronę i krzyżuje ręce na piersiach.

– Ostatni raz bzykałam się dwa tygodnie temu, co teoretycznie powinno zaspokoić moje potrzeby na przynajmniej miesiąc, ale facet okazał się tak beznadziejny, że po wszystkim uciekłam do domu, wzięłam wibrator i zrobiłam sobie dobrze dwa razy, myśląc o tym, że pieprzy mnie Jason Momoa.

– Pamiętam – próbuję stłumić śmiech. – Już mi opowiadałaś.

Za pierwszym razem ta opowieść była znacznie zabawniejsza. Być może dlatego, że Oli nie szczędziła mi szczegółów o tym, jak facet sapał jej do ucha sprośne rzeczy, które były bardziej obrzydliwe niż podniecające. Poza tym doszedł po dwóch minutach, a Olivia liczyła na całonocną ucztę zmysłów. Niestety ciężko o kochanka, który potrafiłby zaspokoić tak wymagającą kobietę. Zresztą sama nie jestem lepsza. Ja jednak potrzebuję adrenaliny, dzikości i pasji. Niewiele pomaga mi wyobrażanie sobie pieprzącego mnie Aquaman'a. Wiem, bo próbowałam.

– Może być? – Olivia unosi mój jeansowy kombinezon.

– Zdecydowanie.

Ma krótkie nogawki i nie posiada ramiączek. Za to jest obcisły i w całej długości posiada zamek, co zawsze kręci facetów. Widzą coś takiego i od razu wyobrażają sobie, jak rozsuwają go, by dobrać się do kobiety. Prymitywne myśli każdego samca...

Sick Game (18+)| ZakończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz