Zodiac
– O ósmej rano zostanie przewieziona na rozprawę – White kończy tymi słowami swój monolog, próbując powstrzymać się od drżenia. – Panie Archibald... Wiem, że to dla pana trudne, ale proszę mi uwierzyć, że robiłem wszystko co w mojej mocy. Widziałem jednak dowody obciążające pańską przyjaciółkę – ciągnie dalej, zauważając chyba, że nie mam zamiaru się odezwać. – Nie wiem, czy na świecie istnieje prawnik, który mógłby ją wydostać. Jest winna. Po pobraniu jej odcisków palców wszystko było jasne. Do tego dochodzą jeszcze zdjęcia i...
– Wystarczy – cedzę przez zaciśnięte zęby. – Po rozprawie dostaniesz należne wynagrodzenie.
Mężczyzna otwiera szeroko oczy, wyraźnie zaskoczony moją odpowiedzią. Gdyby nie fakt, że mam już plan, pewnie leżałby teraz z pociskiem w głowie, brudząc krwią dywan, na którym wciąż stoi.
– Na rozprawie postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy. Choć nie byliśmy w stanie udowodnić jej niepoczytalności, może...
– Wyjdź.
Wycofuje się bardzo niepewnie, jakby czekał na atak. Jakaś część mnie ma nawet ochotę zakończyć jego życie, ale zdaję sobie sprawę z tego, że ma rację. Nikt nie jest w stanie jej uratować.
Po jego wyjściu sam także opuszczam dom. Nox czeka już na mnie w samochodzie i odpala silnik, gdy tylko zamykam za sobą drzwi.
– To najbardziej popieprzona akcja, w której bierzemy udział – mówi cicho, jakby sam nie mógł uwierzyć w to, co się dzieje.
– Nie wydajesz się przerażony.
– Lubię ją. Poza tym jest dla ciebie ważna. Najważniejsza. A więc... cóż, jeśli mam za coś zginąć, jestem w stanie się poświęcić.
– Nie potrafię mówić o uczuciach, ale... po prostu musisz wiedzieć, że to doceniam.
Na jego twarzy pojawia się zarys uśmiechu.
– Myślisz, że to wszystko ma szanse się udać?
– Musi się udać. Poza tym zdobyłem wystarczająco wielu sojuszników. A przede wszystkim pozbyliśmy się problemu, przez który doszło do tego wszystkiego.
– Ten problem wciąż istnieje.
– Czeka na Skyler. Ona go zniszczy.
– Czy będzie na to czas?
Nie odpowiadam, bo nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wiem jednak, że zrobię wszystko, by każda część planu poszła po mojej myśli. Dziś zaczynamy walkę.
W spelunie gangu motocyklowego czeka na nas Chuck z czterema zaufanymi ludźmi. Musiał wybrać tych, za których ręczy własnym życiem. Jestem zaskoczony, że potrafił znaleźć aż tylu. Między nimi zauważam chłopaka, z którym zaprzyjaźniła się Sky. Jest najmłodszy, ale minę ma najzacieklejszą. Ich wszystkich przebija jednak towarzysząca im Olivia, która wydaje się być gotowa na wszystko, byleby tylko uratować swoją przyjaciółkę.
– Możemy już zacząć? – ozywa się Chuck po chwili ciszy.
– Czekamy jeszcze na kogoś.
– Jak to? Mówiłeś, że mam zebrać najbardziej zaufanych ludzi.
– Ty zebrałeś swoich, a ja swoich. Skoro mamy pomóc sobie nawzajem, musimy przygotować się na wszelkie ewentualności. A im więcej nas będzie, tym większa szansa, że nic nikomu się nie stanie.
Jak na zawołanie, w drzwiach pojawia się Marcow w towarzystwie kilku swoich ludzi.
– Witajcie starzy i nowi przyjaciele – mówi z wyraźnym akcentem, wchodząc do środka. – Nie sądziłem, ze tak szybko ponownie pojawię się w waszym mieście.
CZYTASZ
Sick Game (18+)| Zakończona
RomanceDrogi Czytelniku Niech Cię nie zwiedzie początek tej historii. Poznasz bowiem bohaterów, którzy zmuszeni są ukrywać swoje prawdziwe oblicza. Jedno z nich znalazło na to sposób, drugie natomiast tłamsi w sobie zło, z jakim się urodziło, by dopasować...